
Sobotnia noc z 9 na 10 sierpnia była wyjątkowo niespokojna dla policjantów z Komisariatu w Żmigrodzie. Kilka minut po godzinie 23. mundurowi otrzymali pilne zgłoszenie. W Trzebnicy agresywny mężczyzna nie chciał wpuścić swojej matki do mieszkania.
Na miejscu funkcjonariusze zastali zdenerwowaną kobietę oraz sąsiadów, którzy potwierdzili, że w środku przebywa jej 28-letni syn. Drzwi były zamknięte, a z wnętrza dochodziły wulgarne krzyki. Mężczyzna odmawiał wpuszczenia matki, zachowując się wobec niej w sposób obraźliwy. Co więcej, zgromadzeni świadkowie przypomnieli, że ma on sądowy zakaz zbliżania się do rodziny – a ten, jak się okazało, właśnie łamał.
Policjanci podjęli decyzję o jego zatrzymaniu. W trakcie prowadzonych czynności w odzieży mężczyzny znaleźli dwa woreczki strunowe. Jeden z zielonym suszem roślinnym, drugi z białym proszkiem. Badanie narkotesterem nie pozostawiło wątpliwości – były to marihuana i amfetamina.
Sytuacja szybko przybrała groźniejszy obrót. 28-latek, zamiast podporządkować się poleceniom, wpadł w szał. Zaczął wyzywać funkcjonariuszy, a następnie kopać i szarpać, próbując zmusić ich do odstąpienia od działań. Mundurowi musieli użyć środków przymusu bezpośredniego, aby go obezwładnić. Noc zakończył w policyjnym pomieszczeniu dla osób zatrzymanych.
Wczoraj został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Trzebnicy. Tam usłyszał aż pięć zarzutów – m.in. posiadania narkotyków, znieważenia i naruszenia nietykalności funkcjonariuszy oraz niestosowania się do wyroku sądowego. Prokurator nałożył na niego dozór policyjny oraz zakaz zbliżania się i kontaktowania z sąsiadami. Teraz 28-latek będzie czekał na proces. Za swoje zachowanie może spędzić w więzieniu nawet 5 lat. Fot.: KPP w Trzebnicy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czy ktoś powie coś o morderstwie w Żmigrodzie? Jeden ze sprawców podobno jest poszukiwany milion historii a oficjalnej informacji żadnej. Strach dziecko wypuścić, policja wypytuje ludzi a nikt nic nie mówi
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Kłamią, a on przecież niewinny,kto wie może i ministrantem był.a tak serio to co on gda to jakoś nie trzyma się kupy oni go boli ,dusili, kopali w pięciu albo i w ośmiu bo sąsiad się z policją na niego uwzial
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.