Reklama

Dziewięćdziesiąt minut dla Błysku

Nim rozpoczął się sobotni mecz pomiędzy Błyskiem Kuźniczysko, a Victorią Zawonia obserwowaliśmy ustawienie drużyn. Gospodarze wystąpili z trójką w ataku i trójką w pomocy oraz czwórką w obronie. Goście w ataku postawili na dwójkę atakujących i piątkę w pomocy i dla wsparcia obrony. Takie ustawienie wskazywało że będzie to bój do ostatniej minuty. 

Gospodarze zaraz po rozpoczęciu meczu przejęli piłkę i rozpoczęli natarcie na bramkę rywali. Szli atakiem w czwórkę, piątkę zawodników. Te ataki jakby odbijały się od ściany. Obrona Victorii dość skutecznie broniła dojścia do własnej bramki. Pomimo skutecznej obrony Błysk oddawał strzały w kierunku bramki. Już w pierwszych minutach dwa celne uderzenia obronił bramkarz. Zwróciliśmy uwagę, że w tym meczu bramkarz przewidywał zagrywki rywali i stawał w odpowiednim miejscu w bramce, wyłapując celne uderzenia. W piętnastej minucie meczu zobaczyliśmy wspaniałe rozegranie Gospodarzy: piłka przejęta w środku boiska prowadzona przez Andrii Melnika podana do Michała Zięby i posłana do Kamila Pysłowskiego została skierowana w światło bramki. Bramkarz miał trudności z jej wyłapaniem, ale nakrył ją swym ciałem. Takich, szybkich i ładnych ataków nie było więcej w tej części meczu....

Płatny dostęp do treści

Spokojnie, ten tekst możesz przeczytać w całości. Dołącz do nas już teraz! Będziesz mógł czytać wszystkie teksty, bez ograniczeń. Sprawdź, co zyskasz.

Pozostało 75% tekstu do przeczytania.

Wykup dostęp

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do