
Było sobotnie popołudnie. Nagle 17-letnia dziewczyna źle się poczuła. Bolał ją brzuch, a przeszywający ból promieniował do pośladków. Matka dzwoniła dwukrotnie na pogotowie, ale odmawiano jej wysłania karetki. Do powiatowego szpitala w Trzebnicy pojechały z sąsiadką, ale odesłano je do specjalistycznej placówki we Wrocławiu... także samochodem, a nie karetką. Okazało się, że młoda dziewczyna wymagała szybkiej interwencji chirurgicznej.
O szczegółach tej bulwersującej sprawy przeczytacie w czwartkowym wydaniu NOWej Gazety Trzebnickiej. Zapraszamy...
Zaraz po północy można już nabyć tańsze wydanie cyfrowe: KUP TUTAJ
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie