
Radny Krzysztof Śmiertka na facebooku pokazał, jak urzędnik ukrywa przed nim dokumenty. Niestety takie działanie w trzebnickim urzędzie staje się niemal normą. Na nasze proste pytania, urzędnicy jeśli odpowiadają, to wielokrotnie dopiero po 2 miesiącach. Radny w dobitny sposób pokazał dlaczego to robią.
Burmistrza Marka Długozimę pytamy zazwyczaj o wydatki gminne lub prosimy o udostępnienie publicznych dokumentów. Niestety burmistrz często nie chce od razu udostępnić tych dla niego wrażliwych informacji, tylko podpierając się rozporządzeniem premiera w sprawie pandemii odpisuje, że dokumenty czy odpowiedź d po 2 miesiącach. Co ciekawe gdy przejrzeliśmy owo rozporządzenie nie znaleźliśmy tam zapisu, który wskazywałby na takie wydłużanie terminu.
Tak więc pytaliśmy ostatnio burmistrza o to czy siostra premiera Anna Morawiecka pracowała w Gminie Trzebnica. Takie pojawiły się plotki. Pytaliśmy też o zakres obowiązków Matusza Narucia, który nagle zrezygnował z pracy. Wnioskowaliśmy też o udostępnienie dokumentacji dotyczącej rozdziału 180 tysięcy na organizacje pożytku publicznego. Chcieliśmy poznać złożone oferty i pokazać jak komisja je oceniała i jak przyznawała dotacje.
Z upoważnienia burmistrza odpowiedzi udzielali poszczególni pracownicy, a to sekretarz Daniel Buczak, a to Ewa Brzegowska. Pisma były identyczne i w każdym zdanie, że odpowiedź udzielona zostania po 2 miesiącach. Co chcą ukrywać urzędnicy?
Okazuje się, chyba doskonale wiedzą co. Pokazał to jasno radny Krzysztof Śmiertka, który obnażył to na facebooku. Pokazał jak dokumenty przed nim ukrywa naczelnik wydziału inwestycyjnego Zbigniew Zarzeczny. Przeczytajcie poniższy post:
Ale to nie koniec. W najbliższym numerze gazety opiszemy jak przed gazetą ukrywano informacje na temat budowy Galerii Wystawienniczej.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie