
Trzebniccy policjanci w poniedziałek 2 stycznia dostali informację, że po jednej z wsi Gminy Trzebnica jeździ zygzakiem ciągnik. Prawdopodobnie więc kierowca był pijany. Policjanci nie mieli problemu ze znalezieniem go. Podczas rozmowy z nim poczuli silną woń alkoholu. Przeprowadzone badanie wykazało u 26 - letniego mieszkańca naszego powiatu 2,5 promila alkoholu w organizmie. Podczas sprawdzania jego danych okazało się, że posiada sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Ciągnik, którym kierował, nie był dopuszczony do ruchu, a do tego mężczyzna był poszukiwany celem odbycia kary pozbawienia wolności. Noc spędził w policyjnym areszcie. Następnego dnia usłyszał zarzuty i został przewieziony do aresztu śledczego we Wrocławiu. Czeka go teraz rozprawa sądowa. Grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności oraz wysoka kara finansowa.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tak się zastanawiam: zakaz kierowania? Jak widać całkowicie nie przeszkadzało mu to prowadzić pojazd. Odsiadka? Też chyba mało skuteczna, skoro służby nie potrafią znaleźć kogoś kto wyraźnie się nie ukrywa (raczej ktoś kto jeździ pijany traktorem nie jest mistrzem ukrywania się). Więc co z tego, że grozi mu "nawet" pięć lat więzienia - skoro jak widać osoby jego pokroju mogą mieć to spokojnie w d.