Reklama

Xiaomi Mi 10 Pro - bardzo dobry i bardzo drogi smartfon Xiaomi

27/04/2020 17:51

Xiaomi od wielu lat robiło furorę tanimi i dobrymi smartfonami, stanowiąc miłą odskocznię od drogich flagowców konkurencji. W ostatnim miesiącu producent zaprezentował swoje dwa najnowsze urządzenia z serii Xiaomi Mi 10. Choć pod względem specyfikacji wszystko się zgadza, to są dwa małe „ale”. Pierwszym jest cena, w której moglibyśmy kupić flagowca znanej marki i parametry, które w liczbach wyglądają imponująco, a które niekoniecznie przekładają się na rzeczywisty efekt w świecie realnym. Jak Xiaomi poradzi sobie na europejskim rynku?

Początek roku zdaje się być jednym z najbardziej ekscytujących okresów w świecie elektroniki użytkowej. To właśnie w pierwszym kwartale, producenci na nowo startują, wydając swoje flagowe propozycje na nadchodzące miesiące. Na scenie pojawiły się już najnowsze urządzenia Samsunga, Sony oraz Huawei. Swoje trzy grosze dodało również Xiaomi, które w kwietniu zaprezentowało dwa modele aspirujące do klasy flagowców: Xiaomi Mi 10 oraz Xiaomi Mi 10 Pro. Choć urządzenia owszem posiadają flagową specyfikację to zarzuca się im wysoką cenę oraz mimo wszystko gorsze działanie od konkurentów z tej samej półki cenowej.

Cena Xiaomi Mi 10 i Xiaomi Mi 10 Pro

Zacznijmy od ceny obydwóch modeli. Xiaomi od lat znane było z tego, że sprzedawało smartfony w o wiele niższej cenie niż robili to konkurenci, w dodatku nie tracąc tym samym na specyfikacji urządzeń. Oznacza to, że Chińczycy nie oszczędzali i wyposażali swoje smartfony w najnowsze procesory Snapdragona, duże ilości RAM'u czy doskonałej jakości wyświetlacze. Jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia i Xiaomi z roku na rok, dyskretnie zaczęło podwyższać ceny swoich smartfonów do czasu, gdy wzbudziło to ogólne niezadowolenie klientów. O tym co jest przyczyną takiej polityki sprzedażowej przeczytacie w:

Tym samym podstawowy model Xiaomi Mi 10 kosztuje 3499 złotych, natomiast model Xioami Mi 10 Pro już 4399 złotych. To jednak nie koniec ponieważ Xiaomi stosuje działania sprzedażowe, które mają zachęcić klientów do zakupu tańszego z urządzeń. Dokładając dodatkowe 500 złotych możemy kupić Xiaomi Mi 10 wraz z telewizorem Mi LED TV 4A 32" (który sam kosztuje 899 złotych, czyli de facto oszczędność jest na poziomie 399 złotych). Być może zachęci to potencjalnych klientów, jednak raczej nie wpłynie pozytywnie na wizerunek marki. Jak cena Xiaomi Mi 10 i Xiami Mi 10 Pro przekłada się na specyfikację? Poniżej pełne zestawienie:

Cena, która do tej pory była mocną stroną Xiaomi przestała odgrywać już ważną rolę. Marka wkracza na pole bitwy, w którym o klienta walczy się najlepszą specyfikacją, która przekłada się na realnie zwiększoną funkcjonalność. Producent ma silną konkurencję w postaci chociażby:

  • Apple iPhone 11
  • OnePlus 8 Pro
  • Samsung Galaxy S20+

To modele, z tej samej półki cenowej, ale od producentów, z którymi jesteśmy zaznajomieni od lat. Bądźmy szczerzy, decydując się na wydanie kwoty rzędu 4000 złotych prędzej zdecydujemy się na znanego Samsunga lub Apple niż na stosunkowo nową firmę Xiaomi.

Jakość wykonania – stylowy, nowoczesny i elegancki

Xiaomi Mi 10 jest doskonałym przykładem urządzenia, które świetnie wpisuje się w dzisiejsze trendy. Smartfon posiada piękny i nowoczesny design, który nadają mu zakrzywiony ekran oraz szklana konstrukcja obudowy. Jednak zarówno zakrzywiony ekran, jak i szklana obudowa nie służą największemu bezpieczeństwu smartfonów, dlatego bez etui do Xiaomi Mi 10 Pro się nie obejdzie. Z kolei z tyłu urządzenia znalazł się klasyczny panel z aparatami ustawionym pionowo przy lewej krawędzi. Przód smartfona to znakomitej jakości wyświetlacz AMOLED o mocno zakrzywionych krawędziach i minimalnych ramkach. Xiaomi Mi 10 Pro występuje w dwóch wersjach kolorystycznych szaro-niebieskim i perłowo białym. Choć urządzenie samo w sobie wygląda wyjątkowo to niestety wygląda też, jak większość dzisiejszych smartfonów, a zatem nie wyróżnia się niczym szczególnym.

Jaką specyfikację ma Xiaomi Mi 10 i Xiaomi Mi 10 Pro?

Każda marka stosuje odrębną politykę w kwestii wprowadzania smartfonów z niskiej i wysokiej półki cenowej. Jedni zamieniają mocny procesor tym słabszym, dodają różną konfigurację aparatów czy stosują różnej jakości wyświetlacze. W przypadku Xiaomi Mi 10 i Xiaomi Mi 10 Pro producent wprowadził tak naprawdę dwie zmiany, którymi są bateria oraz aparat. Obydwa smartfony nie różnią się pod względem wielkości, jakości wykonania, systemu operacyjnego czy nawet wielkość RAM'u i pamięci przechowywania.

Diabeł zatem tkwi w szczegółach. Słowem podsumowania Xiaomi Mi 10 posiada większą baterię, a Xiaomi Mi 10 Pro posiada lepszy aparat. Model podstawowy Xiaomi Mi 10 posiada baterię 4780 mAh natomiast model Pro 4500 mAh, nie jest to jednak spora różnica, a taka która zapewni maksymalnie do 1-1.5 godziny dłuższej pracy. Kolejną kwestią są aparaty: modelem Xiaomi Mi 10 wykonamy podstawowe zdjęcia makro, czyli te z bardzo bliskiego przybliżenia, natomiast za pomocą Xioami Mi 10 Pro wykonamy zdjęcia obiektów znajdujących się daleko oraz zdjęcia portretowe za pomocą dwóch teleobiektywów.

Xiaomi Mi 10 czy Xiaomi Mi 10 Pro? Czy warto dołożyć 900 złotych do modelu Pro?

Odpowiedź brzmi tak, jeżeli lubisz markę Xiaomi i zależy Ci na większych możliwościach fotograficznych. Jeżeli natomiast marka smartfona nie odgrywa dla Ciebie zbyt dużej wagi, zdecydowanie bardziej opłaca się zainwestować w Samsunga Galaxy S20+ czy iPhone 11, które choć oczywiście mają swoje wady i zalety to z całą pewnością oferują lepszą jakość zdjęć. Z kolei użytkownicy, dla których kwestia aparatów nie jest sprawą nadrzędną, śmiało mogą postawić na tańszy model z większą pojemnością baterii - wszystko bowiem, zależy od naszych potrzeb.

Źródło: opracowanie hurtownia akcesoriów GSM FD-Distribution.pl

 

Artykuł partnera

 

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do