
Szukamy świadków zdarzenia drogowego, które miało miejsce w piątek 21.02.2020, około godziny 9:00 na odcinku między Kuźniczyskiem a Skoroszowem w kierunku Milicza. Kierowca auta dostawczego jechał w sznurze aut jako pierwszy, tuż za traktorem, którego nie miał możliwości wyprzedzić, ponieważ na przeciwległym pasie również poruszały się auta. Kiedy kierowca miał ok 50 m do ciągnika, został wyprzedzony przez samochód, który wjechał między busa a traktor, gwałtownie hamując, co zmusiło kierowcę auta dostawczego do nagłego hamowania. Przy niesprzyjających warunkach atmosferycznych oraz śliskiej nawierzchni auto wpadło w poślizg, zostało wyniesione na przeciwległy pas i dachowało. Na szczęście kierowcy udało się uniknąć zderzenia czołowego z autem, które jechało na przeciwległym pasie. Niestety, kierowca, który wyprzedził auto dostawcze zbiegł z miejsca zdarzenia. Sprawca poruszał się prawdopodobnie pięciodrzwiowym Oplem Astrą II w kolorze granatowym. Osoby, które były świadkami zdarzenia, lub mają jakiekolwiek informacje w tej sprawie prosimy o kontakt z redakcją lub trzebnicką policją.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czyli w tych niesłychanie trudnych warunkach atmosferycznych gość z Astry wyhamował z dużej prędkości przed traktorem i spokojnie pojechał dalej, a bus przy prędkości bliskiej traktorowi wpadł w poślizg, o mało nie wyjechał na czołówkę i wpadł do rowu? Raczej ciężkie do uwierzenia.
Przecież przy jeździe na wprost, wpadnięcie w poślizg nie powoduje wyniesienia na drugi pas i dachowania, tak jak to w artykule jest napisane :) Kierowca busa musiał najzwyczajniej w świecie skręcić koła będąc w poślizgu i to doprowadziło do zmiany pasa, a później dachowania, ale najlepiej obwinić osobówkę :D
Sprawcę wypadku może orzec funkcjonariusz policji lub sąd, a nie kierowca busa czy też autor tego tekstu, którego rzetelność pozostawie bez komentarza.