Reklama

RATUJ MALUCHY i starsze dzieci też!

05/05/2013 21:30

Zostało mało czasu


Reforma obejmuje wiele zmian, które mają swoich zwolenników i przeciwników. Jednakże jak do tej pory nasz rząd nie pokwapił się o to, by zapytać o zdanie najbardziej zainteresowanych - tj. obywateli Polski. Akcja Ratuj Maluchy zajmuje się obecnie uświadamianiem rodzicieli o obecnej sytuacji dzieci, których dotknęły już skutki reformy, a także dążeniem do tego aby polski rząd dopuścił do referendum. Powstają spoty z udziałem gwiazd, nawołujące do wzięcia udziału w akcji. W całej Polsce zbierane są podpisy na specjalnie przygotowanych formularzach, w poszczególnych miastach zgłaszają się kolejni chętni na koordynatorów akcji. W niektórych sklepach, barach, zakładach powstają punkty, w których można złożyć podpis pod wnioskiem o referendum. Udają się tam zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy reformy.  Aby doszło do referendum, należy zebrać 500 tysięcy podpisów. Do tej pory zebrano 250 984. Termin upływa z dniem 1 czerwca. Licznik zebranych podpisów obserwować można na stronie Stowarzyszenia i Fundacji Rzecznika Praw Rodziców: www.rzecznikrodziców.pl

Jeśli dojdzie do referendum


Zagadnienia referendum obejmować będą pytania z zakresu: Czy jesteś za zniesieniem obowiązku szkolnego 6-latków? Czy jesteś za zniesieniem obowiązku przedszkolnego 5-latków? Czy jesteś za przywróceniem w liceach ogólnokształcących pełnego kursu historii oraz innych przedmiotów? Czy jesteś za stopniowym powrotem do systemu: 8 lat szkoły podstawowej - 4 lata szkoły średniej? Czy jesteś za ustawowym powstrzymaniem procesu likwidacji publicznych szkół i przedszkoli?

Głośny problem 6-latków


Gdyby nie udało się przeprowadzić referendum, 6-latki pójdą do szkoły. Zauważmy, że w klasie pierwszej mogą spotkać się dzieci, między którymi różnica wieku wynosi  nawet do 23 miesięcy (2 lata!) co z pozycji 6-latka stanowi blisko 1/3 długości jego życia. Z badań, które przeprowadziła prof. pedagogiki Wanda Grelowska wynika, że 6-latkowi trudno jest zrozumieć, że jest jedną z wielu jednostek w grupie i nauczyciel nie jest w stanie tylko na nim skupić swojej uwagi. Nieraz zdarza się, że dziecko wymaga absolutnej wyłączności. Ponadto nie wszystkie dzieci są gotowe do podjęcia nauki szkolnej pod względem emocjonalnym, motorycznym i wieloma innymi względami. Do przyjęcia 6-latków nie są przygotowane również szkoły (weźmy pod uwagę wyposażenie, toalety i wiele innych spraw), nie wspominając już o kadrze nauczycielskiej, która również nie jest przygotowana. Jak się odnieść do tematu, jeśli wiemy, że z roku na rok zamyka się kolejne szkoły, a już dziś dzieci muszą się uczyć w trybie dwuzmianowym...? Gdzie mają się pomieścić 6-latki, które pójdą do pierwszej klasy i 7-latki, które również pójdą do pierwszej klasy? Akcja Ratuj Maluchy ostrzega: "Nowa podstawa programowa przerasta możliwości przeciętnego sześciolatka. To czego dziecko uczyło się dotąd przez dwa, teraz ma pojąć w rok. Sześciolatek musi pisać zgodnie z zasadami kaligrafii i czytać lektury. Pedagodzy podkreślają, że jest to dla dziecka tresura. Na zabawę brakuje już czasu. Dzieci są zmuszone siedzieć w ławkach i gonić program."

Czy posłanie dziecka rok wcześniej do szkoły nie jest równoznaczne ze skróceniem mu okresu dzieciństwa o rok, i wcześniejszym o rok rozpoczęciem pracy, płaceniem podatków i oczywiście ZUS-u...? Czy nie o to właśnie chodzi naszemu rządowi? Jeśli nie o to, to czemu nie zapytają rodziców o zdanie?

Dlaczego rodzice protestują?


Przede wszystkim wiele szkół jest w bardzo złym stanie technicznym, klasy są przepełnione, nie ma oddzielnych stref dla najmłodszych przez co dzieci narażone są na agresję, hałas i stres. Toalety są niedostosowane, brakuje świetlic, a czasem nawet szatni. Reforma nie wyznacza żadnych standardów jakie musi spełnić szkoła, żeby przyjąć 6-latki. Działa na zasadzie: "Jakoś to będzie!"

W co trzeciej gminie w Polsce brakuje przedszkoli. Z powodu obowiązku przedszkolnego 5-latków (i 4-latków z końca roku) nie starcza nieraz miejsc dla dzieci młodszych: 3 i 4-latków. W obu przypadkach dzieci 5-letnie trafiają do szkół! Strona ratujmaluchy.pl uświadamia: "Nie ma programu na okres przejściowy. 6-latki, które pozostały w przedszkolu mają pozostać na poziomie 5-latków. Program nie przewiduje dla nich nauki liter, tak jak dawniej. Trzy roczniki dzieci Ministerstwo Edukacji Narodowej skazało na regres intelektualny. W imię wyrównywania szans? Ponadto w czasie kryzysu finansowego rodzice płacą MILIARDY złotych za wymianę WSZYSTKICH PODRĘCZNIKÓW. Stare podręczniki stały się makulaturą. Beneficjentami reformy są przede wszystkim wydawcy podręczników." Nie przewidziano również żadnych szkoleń dla nauczycieli. Szkoły dostały jedynie kopie nowej podstawy programowej. Odbyło się kilkaset konferencji powiatowych. Czy zdaniem Ministerstwa Edukacji Narodowej - to wystarczy?

Na reformę zakładano przeznaczyć 347 mln złotych, jednak po "cięciach" na wszystkie szkoły w Polsce zostało 40 mln zł... Czy pora kryzysu to rzeczywiście dobry czas na tego typu reformy?

Gdzie w naszym powiecie można złożyć podpis pod wnioskiem o referendum


Rodzice! Nie martwcie się! Bez Waszej zgody 6-latki nie trafią do szkół. To właśnie od Was zależy, czy dojdzie do referendum, które da Wam szansę głosu. W Trzebnicy są obecnie 2 punkty, w których można złożyć podpis pod wnioskiem o referendum: PIEROGOWO, ul. Witosa 2 oraz w redakcji NOWej Gazety Trzebnickiej ul. Św. Jadwigi 7. W Obornikach Śląskich: Restauracja "Bajka", ul.Władysława Łokietka 22.

Ponadto formularz można sobie wydrukować na własną rękę, pobierając go ze strony www.ratujmaluchy.pl, zebrać podpisy od bliskich i wysłać na wskazany na stronie adres.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Basia - niezalogowany 2013-05-11 16:02:55

    Składajcie podpisy! Zostało mało czasu...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do