Goście z Pomorza zdecydowanie pokonali faworytów tego spotkania drużynę Bikkoplastu ; trzecie miejsce zajęli siatkarze z drużyny Misie, a czwarte -Drink Team – wszyscy z Wrocławia.
– W turnieju karnawałowym startujemy już po raz czwarty, za każdym razem idzie nam coraz lepiej. Zaczynaliśmy od piątego miejsca, potem było trzecie, a w ub. roku drugie. Mamy na pewno dobrą drużynę, trenujemy razem już kilka sezonów, dwa razy w tygodniu z dziewczynami. I to zgranie daje pewnie nam taką przewagę, bo w innych drużynach na ogół panie grają osobno i dopiero przed zawodami jest problem zgrania się. Teraz byliśmy typowani na zwycięzców, ale nie udało się. Koledzy z Malborka byli dziś lepsi – powiedział nam Marek Bartnik, kapitan Bikkoplastu. – Jest dużo zabawy, dużo gry, fajne dziewczyny. W Polsce odbywa się kilka podobnych turniejów. Podobnych, ale nie takich samych. Myśmy wcześniej grali w Szczecinie. Jednak znacznie lepsza organizacja, a poza tym bal przebierańców, jakiego na pewno nie ma w całej Polsce.
W przerwie turnieju rozegrano dwa konkursy sprawnościowe: "gwoździa" – czyli kto najmocniej zaatakuje w parkiet - wygrał Marek Wojcieszek z trzebnicko-obornicko-wrocławskiej drużyny Drink Team, a na co dzień trener Gaudii. W drugim konkursie – "zagrywki do celu" - do finału weszło trzech zawodników: Ania, Marcin i Krzysiek. W finale zawodnicy usiłowali trafić w ringo. Bezkonkurencyjny okazał się oborniczanin Krzysiek Gałuszka.
Siatkarski Karnawałowy Turniej Drużyn Pomieszanych w Obornikach Śląskich odbył się już po raz szósty, ale po raz pierwszy w całości był organizowany przez "miejscowych". Wymyśli go i wrocławianie, a ponieważ w Obornikach Śl. klimat do siatkówki okazał się najlepszy, rozgrywki w karnawale właśnie tu się przyjęły, a Stowarzyszenie Miłośników Siatkówki "Olimp" pomagało w jego organizacji. W tym roku cały trud wzięli na siebie.
Jak nas poinformował prezes SMS Zbigniew Gałuszka, logistycznie jest niemałe przedsięwzięcie. Na turniej przyjechało szesnaście drużyn z prawie całej Polski: z Malborka, Gdańska, Szczecina, Warszawy, Śląska, a nawet z Niemiec. W ciągu kilkunastu godzin na trzech boiskach w hali gimnazjum rozegrano 56 spotkań, w których wystąpiło ok. 150 zawodników i zawodniczek. Tak masowych imprez w halowych nie ma w całym powiecie.
Turniej rozpoczął się od wczesnych godzin rannych. Przebiegał w dwóch etapach: najpierw rozgrywki w czterech czterozespołowych grupach. Do drugiego etapu – systemem pucharowym - weszły wszystkie zespoły. Jednak drużyna przegrana nie odpadała z turnieju, a grała o kolejne lokaty. W sumie każdy team rozegrał po siedem meczów.
Tegoroczny turniej karnawałowy wypadł w pierwszym tygodniu... Wielkiego Postu. – Trochę się nam terminy zbiegły. Corocznie zawody odbywały się w ostatnim tygodniu karnawału. W tym roku w tym czasie kończyły się także ferie zimowe naszej młodzieży. W dodatku okazało się, że zajęte były nie tylko sale sportowe, ale i hotel OSiR-u, a nam potrzebny jest nocleg dla ok. 100 osób. Musieliśmy więc nasz turniej przesunąć – tłumaczył Zbigniew Gałuszka. – I chociaż nie zrezygnowaliśmy z żadnego elementu sportowego, w tym roku bal przebierańców nie będzie tak huczny jak zwykle.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie