Wójt Gminy Wisznia Mała Jakub Bronowicki oraz Beata Rucińska, właścicielka firmy budowlanej, w obecności Sławomiry Herman, szefowej wydziału inwestycyjnego gminy Wiszenia Mała oraz Henryka Sójki naczelnika wydziału kolei DSDIK, zwieńczyli kilkuletnie starania o powstanie jedynej w gminie Wiszenia Mała stacji Kolei Dolnośląskich na trasie Trzebnica -Wrocław.
Wykonawcą tej inwestycji będzie firma MAĆ-BUD Usługi Budowlane z Bydgoszczy, która wygrała przetarg i wykona stację za kwotę ponad 329 tys. złotych. Umowa obliguje wykonawcę do oddania wybudowanego obiektu do 30 listopada.
Mieszkańcy Pierwoszowa oraz okolicznych miejscowości z tej gminy będą mieli dogodniejszy dojazd, zwłaszcza do Wrocławia, a także mieszkańcy Wrocławia czy Trzebnicy będą mogli przyjeżdżać chociażby do Kompleksu Rekreacyjnego Miłocin. Trzy lata temu została poprawiona droga z Pierwoszowa do budowanej właśnie stacji. Teraz, dzięki zaangażowaniu i determinacji wójta gminy Wisznia Mała Jakuba Bronowickiego oraz starosty trzebnickiego Roberta Adacha, a także przychylności kilku osób z Urzędu Marszałkowskiego i poparciu mieszkańców naszego regionu, powstanie potrzebna inwestycja, która będzie służyć nie tylko okolicznym mieszkańcom ale przyczyni się do większego zainteresowania mieszkańców Wrocławia tymi okolicami, dla celów mieszkaniowych czy turystycznych.
- Szkoda, że wcześniejsze starania Marka Łapińskiego, ówczesnego marszałka województwa dolnośląskiego, który reaktywował linię Trzebnica - Wrocław, zostały w przypadku chęci budowy tej stacji upolitycznione, bez patrzenia na potrzeby mieszkańców - oznajmił nam Jan Buczek, właściciel Miłocina. Ale już bez polityki, obecny marszałek Paweł Jurkowlaniec w znacznym stopniu dofinansował tę inwestycję.
Skąd nazwa Miłocin, przecież nie ma takiej miejscowości? Jak nam wyjaśnia Jan Buczek, jest to na razie nazwa własna kompleksu rekreacyjnego.
- Może w przyszłości przeprowadzimy całą procedurę administracyjną, a nazwa pochodzi od przysiółka, który znajdował się w pobliżu budowanej stacji, przed Pierwoszowem - powiedział Jan Buczek.
Starsi mieszkańcy Pierwoszowa pamiętają jeszcze ruiny kilku domów w tym miejscu, a najdłużej stała stara stodoła, która została zburzona w latach 70-tych.
- Z tą nazwą zetknąłem się w Starostwie Powiatowym przeglądając stare powojenne mapy i tak na jednej była nazwa Błogocin, na innej Miłocin. Pomyślałem, że z różnych względów dobrze by było wrócić do historii; budując nowe, trzeba mieć szacunek do przeszłości, a i nazwa jest sympatyczna - dodał na koniec pan Jan.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie