Reklama

Grand Prix dla Liquidmime

25/04/2011 18:55
Podczas 27. Przeglądu Kabaretów PAKA w Krakowie nagrodę Grand Prix oraz nagrodę publiczności zdobył trzebnicki kabaret Liquidmime.

- To był bardzo napięty weekend, występy na scenie od piątku do poniedziałku. W pierwszy dzień wystąpiliśmy w koncercie "Słowo kontra gest", potem w sobotę była część konkursowa, do 2 w nocy czekaliśmy na werdykt jury. Potem w niedzielę był koncert laureatów, a dzień po nim koncert galowy - opowiada Anka Wojtkowiak-Williams.

Podczas trzech dni festiwalowych w krakowskiej Rotundzie panowała bardzo miła atmosfera, po dłuższym okresie "niewidzenia" spotkały się ze sobą zaprzyjaźnione grupy kabaretowe. Rozmów do późnych godzin wieczornych nie było końca...

Zwycięski Liquidmime zaprezentował fragment programu pt. "Liquidmime nie żyje", artyści występowali w czarno-czerwonych kostiumach, i jak sami przyznają (ze śmiechem), taka też była tematyka występu: - Zauważyliśmy, że większość rzeczy, które razem tworzymy ocierają się o temat śmierci. Przygotowując nasze programy zauważyliśmy, że prawie każdy z naszych bohaterów w pewien sposób ociera się o ten temat - opowiada Anka. Półgodzinny program, który Liquidmime zaprezentował przed zgromadzoną publicznością został doceniony przez jurorów, w składzie: Ireneusz Krosny, Zbigniew Zamachowski, Dariusz Kamys, Krzysztof Jaślar, którzy powiedzieli zwycięzcom, że program został dopracowany w najdrobniejszych szczegółach. Docenili także, że była to spójna opowieść a nie zbitek skeczy.

Prestiżowa nagroda Grand Prix została przyznana dwóm kabaretom: Liquidmime oraz Fraszka, który wystąpił z programem literackim: - Podobna rzecz miał miejsce do tej pory na Pace tylko raz, 15 lat temu, kiedy ówczesne jury przyznało nagrodę ex aequo mało znanym wtedy: Ireneuszowi Krosnemu i Kabaretowi Moralnego Niepokoju.

Do finału PAKI zakwalifikowało się 8 z 16 kabaretów uczestniczących w półfinałach. - Ostatnie minuty przed występem są ważne, trzeba się skupić i wyciszyć, maksymalnie skoncentrować. Najgorszy jest moment czekania, aż występujący przed tobą kabaret skończy występ. Te parę minut ciągnie się w nieskończoność. Na scenie szybko złapaliśmy kontakt z publicznością, już w pierwszej scenie kiedy Jim leży na katafalku publiczność się śmiała. Przyznana nagroda publiczności także jest dla nas ważnym wyróżnieniem. Werdykt jurorski pokrył się z głosami publiczności - dodaje Anka.

Ostatnie dni kwietnia artyści spędzą w domu, potem w maju planują występy m.in. na zbliżających się juwenaliach. Natomiast 8 maja między godziną 16 a 19, w TOK-u będą miały miejsce warsztaty pantomimiczne, na które kabaret serdecznie zaprasza. - Już mamy fantastyczną stałą grupę 15 osobową, z którą spotykamy się od ferii zimowych. Jesteśmy zdeterminowani, robimy to dla przyjemności i wymiany energii - tłumaczy Anka Williams..

A plany na przyszłość? Na pewno występy i to nie tylko przed polską publicznością a także autorskie projekty o których opowiemy już niedługo. Bieżącą działalność kabaretu wszyscy zainteresowani mogą śledzić na serwisach społecznościowych nasza-klasa.pl i facebook.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do