Samorządowcy nie chcą oddać kasy?

Od pierwszego lipca samorządowcy mieli zarabiać mniej. Tak wynika z przepisów przyjętych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Jak się jednak okazuje, jest wielu samorządowców, którzy do nowych przepisów się nie zastosowali.

Jedni samorządowcy mówią, że rząd zdecydował się na wydanie rozporządzenia, zgodnie z którym samorządowcy mają zarabiać o 20% mniej tylko po to, aby przykryć aferę związaną z nagrodami, które przyznawała premier Beata Szydło swoim ministrom.

Niemniej jednak, niezależnie od tego czym kierował się rząd, nowe prawo weszło w życie od 1 lipca.

I tu pojawia się problem, bo jak się okazuje, nawet w tych samorządach, w których władzę sprawuje Prawo i Sprawiedliwość, nie wprowadzono obniżki pensji.

same obniżki nie spadły o 20%, bo samorządowcy stosują różne sztuczki...

O to, czy samorządy zastosowały się do nowego prawa i obniżyły pensję burmistrzom, wójtom i staroście zapytaliśmy Biuro Prasowe Wojewody Dolnośląskiego.

Przypomnijmy, że obniżenie zarobków musi zostać przegłosowane przez Rady, a uchwały, które to regulują są przesyłane do wojewody.

Jak powiedziała nam Sylwia Jurgiel, rzecznik prasowy Wojewody Dolnośląskiego na dzień 3 lipca wydział nadzoru i kontroli Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego posiada 2 uchwały z powiatu trzebnickiego - z Zawoni i Obornik Śląskich.

- Wojewoda Dolnośląski wystąpił do wszystkich samorządów województwa o informacje, jak kształtują się po 1 lipca wynagrodzenia. Po zgromadzeniu tych danych jednostki, w których wskaźnik jest przekroczony zostaną wezwane do usunięcia stanu niezgodnego z prawem - zapowiedziała rzecznik.

Czy to oznacza, że jeśli uchwały obniżające pensje nie zostały przyjęte, to samorządowcy będą pobierać wynagrodzenie niezgodnie z prawem?

Czy będą musieli oddawać pieniądze?

Zobaczymy jakie kroki podejmie wobec nich wojewoda.