W ostatni poniedziałek trzebniccy policjanci z drogówki prowadzili akcję "Bezpieczny przejazd kolejowy". Wszystko przez to, że wielu kierowców za nic ma znaki i łamie przepisy, sprowadzając na siebie i innych niebezpieczeństwo.
Jak mówi Piotr Dwojak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Trzebnicy, ciągle jeszcze zdarzają się skrajnie niebezpieczne zachowania, kiedy to kierowcy wjeżdżają na przejazd kolejowy, a widzą, że nie będą mogli z niego zjechać lub w momencie, gdy rogatki są opuszczane, a na sygnalizatorze wyświetlane jest czerwone światło.
- Pamiętajmy, że w przypadku zderzenia samochodu z pociągiem, auto nie ma żadnych szans. Takie wypadki należą do najtragiczniejszych. - przypomina policjant i dodaje, aby przestrzegać kilku zasad:
Zbliżając się do przejazdu kolejowego należy zwrócić uwagę na to, co dzieje się wokół.
Gdy dojeżdżamy do przejazdu i widzimy przed nami sznur stojących samochodów, zatrzymajmy się przed rogatkami. Wjechać możemy tylko wtedy, gdy możliwe jest jego bezpieczne opuszczenie.
Nie wolno wjeżdżać na przejazd kolejowy, gdy rogatki są w trakcie opuszczania, a na sygnalizatorze świeci się czerwone światło.
Wjazd na przejazd po przejechaniu pociągu możliwy jest wtedy, gdy rogatki całkowicie zostaną podniesione oraz zgaśnie czerwone światło na sygnalizatorze. - przestrzega Piotr Dwojak.
Mandat karny za nieprzestrzeganie tych zasad wynieść może 300 złotych
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie