
Decyzją radnych poprzedniej kadencji został zakupiony samochód dla straży miejskiej i chociaż dopiero od niedawna wykorzystywany jest do pracy, już zdążył wywołać niemałe kontrowersje... - To luksusowa dacia duster, z napędem na 4 koła. Jeżeli trzeba będzie, podjedzie np. na Kociaka. Kosztowała ok. 54 tys. zł - mówi burmistrz Długozima, nie podaje jednak całkowitej ceny auta, ponieważ do niej trzeba doliczyć także koszt wyposażenia go w autoryzowanym serwisie dla potrzeb straży miejskiej, czyli między innymi zamontowanie kogutów i nalepek za około 20 tys. zł. - co powoduje wzrost ceny.
Radnych opozycyjnych zastanawia, dlaczego nie został ogłoszony przetarg na samochód dla straży. Odwołują się do ustawy o zamówieniach publicznych, która określa zasady ogłaszania przetargów: jeden z przepisów mówi, że nie trzeba ogłaszać przetargów, jeśli wartość zamówienia nie przekracza 14 tys. euro. Kolejny, że zadania nie można dzielić na części, tak by uniknąć korzyści ogłaszania przetargu. Kiedy zapytaliśmy burmistrza dlaczego nie ogłaszał przetargu powiedział, że na te pytania wielokrotnie już odpowiadał, a odpowiedź znajdziemy w telewizyjnym materiale z ostatniej sesji (film można zobaczyć na: www.tvnowa.pl). Gdy zadaliśmy ponownie pytania, tym razem powołując się na paragrafy ustawy burmistrz Długozima odpowiedział: - Podkreślam, że wszystko zostało przeprowadzone zgodnie z ustawą, a od tego, czy nie zostało złamane prawo jest Regionalna Izba Obrachunkowa - zakończył rozmowę.
Jak udało nam się ustalić RIO od kilku dni przeprowadza kontrolę w urzędzie. I zapewne dokładnie zbada i tą sprawę.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie