Reklama

Burmistrz zdradził, że chce przekształcenia szpitala w spółkę

21/01/2016 07:32

W poprzednią środę (13 stycznia) otrzymaliśmy informację, że burmistrz Marek Długozima wysłał do wojewody dolnośląskiego oficjalne pismo, w którym składa propozycję przejęcia szpitala. Kiedy skontaktowaliśmy się z dyrektorem Mariuszem Misiuną ten nie wiedział o działaniach burmistrza. O liście pojęcia nie miała także Małgorzata Matusiak, przewodnicząca Rady Powiatu.



Co proponuje burmistrz Długozima?


 W koncepcji, którą przedstawił Pawłowi Hreniakowi burmistrz zapisanych jest kilka warunków, pod jakimi mógłby przejąć szpital.


Przede wszystkim Powiat Trzebnicki musiałby przekształcić szpital w spółkę prawa handlowego (ze 100-procentowym udziałem powiatu). Następnie Rada Powiatu (w której większość ma PO-PSL) musiałby wyrazić zgodę na zbycie udziałów w spółce (w postaci wszelkich zobowiązań finansowych) czyli przekazanie gminnemu szpitalowi na własność nieruchomości będące własnością powiatu i użytkowane aktualnie przez szpital.


Burmistrz założył, że powiat miałby dodatkowo spłacić stratę finansową szpitala za 2012 rok i 2015 rok.


Jednocześnie burmistrz zadeklarował, że przejmie wszelkie obowiązki i uprawnienia podmiotu tworzącego szpital, zapewni utrzymanie i rozwój działalności leczniczej przez co najmniej 20 lat, wdroży program naprawczy, zapewni szpitalowi wsparcie organizacyjne. Zapowiedział także budowę lądowiska, modernizację i rozbudowę bloku operacyjnego, zakup i wymianę sprzętu medycznego. Marek Długozima zapowiedział, że na zmianach mieliby także skorzystać pacjenci, bo burmistrz założył, że zwiększy się kompleksowość udzielanych świadczeń (po połączeniu szpitala z gminną przychodnią zdrowia) a w szpitalu miałyby powstać nowe oddziały; np. nefrologia i geriatria.



Starosta też nie wiedział o propozycji


 O list burmistrza dopytywali na ostatniej sesji Rady Powiatu radni. Jak się jednak okazało, starosta Waldemar Wysocki przyznał, że nie wiedział o propozycji.


- Póki co, to my jesteśmy organem założycielskim szpitala, a burmistrz trzebnicy robi sobie spotkania z pana podwładni, panie starosto, z całym Dolnym Śląskiem, a pan nic o tym nie wie - powiedział Robert Adach i odczytał pismo, którego nie znał starosta.


- Czy wie pan co to oznacza? Chociażby to, że musimy przekształcić szpital w spółkę, ale żeby to zrobić, najpierw musimy wyłożyć 15 mln zł żeby osiągną wskaźniki i pokryć straty za 2012 i 2015 rok, co daje kolejne 5 mln zł. To jak mamy wyłożyć na szpital 20 milionów, to nie potrzebujemy, żeby przejmowała go Gmina Trzebnica. Przypomnę, że inicjator tego ma postawione zarzuty malwersacji finansowych i w tym kontekście to są ryzykowne posunięcia - mówił Robert Adach i po chwili dodał: - W prasie przeczytałem, że burmistrz jest kategorycznie przeciwny połączeniu szpitala z Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym, ale to nie był nasz pomysł tylko jego. Ja proponowałem połączenie z placówką z Kamieńskiego. Miesiąc temu głosowaliśmy uchwałę wycofującą przekształcenie szpitala w spółkę - punktował Adach i kontynuował: - Ludzie, którzy nie mają mandatu prawnego spotykają się z pracownikami. Burmistrz Długozima przecież nie kryje się z tym, że to on mianował dyrektora Dytkę, pana Stabiszewskiego i drugiego dyrektora (Mariusza Misiunę - przyp. red.) Skoro ktoś robi to za nas, to za co my bierzemy pieniądze? Już wszyscy wiedzą, że to nie pan rządzi tym powiatem - zwrócił się do Waldemara Wysockiego Robert Adach.


 - Burmistrz Trzebnicy nigdy nie powiedział, że mianował dyrektora, tylko rekomendował. Jak pan przeczytał w piśmie, propozycja (przejęcia szpitala - przyp. red.) będzie miała sens, jeśli zgodzą się na to radni, więc nic za ich plecami nie jest robione - powiedział Daniel Buczak.


Robert Adach nawiązał do propozycji, którą publicznie kilka miesięcy temu złożył Długozima.


- W poprzednim piśmie burmistrz zapewniał, że przez 20 lat po przejęciu szpitala będzie on SP ZOZ-em, a to zupełnie dwie różne propozycje. Ja nie mam pretensji o propozycje, tylko o to, że nikt o nim nie wie, nawet starosta - wyjaśniał Adach.


- Panie Adach, doskonale pan wie, że Prawo i Sprawiedliwość nigdy nie zgodzi się na przekształcenie szpitala w spółkę, więc jedyną możliwością jest pozostanie w strukturach powiatu lub połączenie z innymi placówkami. Myślę, że jako mieszkańcy powiatu powinniśmy włączyć się kreowanie rzeczywistości szpitala, bo jak będą przynoszeni dyrektorzy w teczce, obojętnie czy przez PiS czy przez PO czy Komitet Długozimy, a nie będzie dobrego menadżera, to nic się nie zmieni - zabrał głos w dyskusji Łukasz Budas.


- Życzę panu dyrektorowi, żeby mu się udało, bo na całym Dolnym Śląsku złego słowa o nim nie słyszałem, ale trzeba pamiętać, że powiat nie może cały czas dokładać po 5 milionów rocznie. Dajmy sobie pół roku - zaproponował Robert Adach, a Łukasz Budas zauważył, że kluczowe jest zmniejszenie zadłużenia: - Stratę da radę zmniejszyć, ale problemem jest to, jak oddłużyć szpital. Myślę, że powinniśmy zrobić spotkanie z dyrektorem i dokładnie dowiedzieć się jaka jest sytuacja. A to i tak my (radni - przyp. red.) zdecydujemy czy szpital zostanie połączony z innym czy zostanie w powiecie.



Rozmowy prowadzone są po cichu


O komentarz do listu poprosiliśmy Henryka Szymańskiego, szefa Komitetu Protestacyjnego.


- Po przeczytaniu tego dokumentu zrozumiałem, że burmistrz jest jednak za pozostaniem szpitala w strukturach powiatowych. I dopiero w przypadku gdyby nie znaleziono partnera zewnętrznego, to on jest chętny do przejęcia. W drugiej połowie lutego ma być spotkanie u wojewody i to chyba w tym kontekście powstało pismo burmistrza Długozimy. Nic więcej nie wiemy, bo wszystko dzieje się za zamkniętymi drzwiami lub na zasadzie korespondencji - mówi Henryk Szymański i dodaje, że do prac w komisji u wojewody zaproszono przedstawiciela związków zawodowych, ale zabrakło miejsca dla Komitetu Protestacyjnego, który prace komisji zna tylko z opowieści.



Będą rozmowy


Jak się dowiedzieliśmy, z inicjatywy Marzanny Jurzysta-Ziętek w najbliższy piątek o 8 rano odbędzie się spotkanie Radnych wraz z Dyrektorem Mariuszem Misiuną z prof. dr hab. Piotrem Szyber - Kierownikiem Kliniki Chirurgii Naczyniowej, Ogólnej i Transplantacyjnej przy Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym, oraz prof. dr hab. Markiem Ziętek - Rektorem Uniwersytetu Medycznego. Spotkanie ma dotyczyć warunków ewentualnej fuzji między szpitalem im. Świętej Jadwigi Śląskiej oraz Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym im. Jana Mikulicza-Radeckiego.


- Mam nadzieję, że uda się nam rzeczowo porozmawiać i w spotkaniu weźmie udział starosta i zarząd powiatu. Przyznam, że do tej pory nikt nie pokazał nam tego dokumentu, który do wojewody wysłał burmistrz Trzebnicy - mówi radna.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do