Reklama

Czy ktoś dba o park?

23/04/2015 05:01
Oborniczanin, który zwrócił się do nas z interwencją twierdzi, że przeprowadził się do Obornik Śl., bo urzekła go przyroda.

- Bardzo często spaceruję po parku ze starodrzewiem, który mieści się przy ul. Aleksandra Fredry, naprzeciwko zakładu fryzjerskiego. Około 5 tygodni temu park został gruntownie posprzątany. Niestety, po wichurach, które przeszły nad naszym terenem w parku leżało wiele gałęzi, wiatr powalił również dwa drzewa: stary dąb i topolę. W jednym z drzew znajduje się jakieś gniazdo, być może os lub szerszeni. Aż boję się pomyśleć, co będzie kiedy te owady obudzą się ze snu zimowego - mówi mieszkaniec i dodaje, że jego zdaniem nikt nie dba o największe atuty miasta, jakimi są parki.

Więcej po zalogowaniu się

[hidepost=0] - Wieczorami na tak zwanych terenach zielonych przesiaduje młodzież, pije alkohol. Robi się bałagan, bo po libacjach pozostają śmieci. Pracownica wydziału ochrony środowiska, której zgłaszałem problem powalonych drzew i libacji w parku przyznała, że wie o tym i w tej drugiej sprawie sama interweniowała na policji - mówi Czytelnik.

Monika Wiszniowska z wydziału rozwoju obszarów wiejskich i ochrony środowiska przyznaje, że park zlokalizowany przy ul. Fredry w Obornikach Śląskich porządkowany jest doraźnie i nie jest uwzględniony w przetargu na utrzymanie zieleni.

- Ostanie takie prace wykonywane tam były w 2014 roku. W chwili obecnej, z uwagi na duże zaśmiecenie tego terenu zostało wysłane do firm zapytanie o wycenę wykonania prac porządkowych. Po uzyskaniu informacji o kosztach, zostanie zlecone oczyszczenie działki - mówi urzędniczka i dodaje, że zajęto się już połamanymi drzewami. - W wyniku silnych wiatrów które miały miejsce w nocy z 31 marca na 1 kwietnia, 1 kwietnia przeprowadzona była przeze mnie wizja w terenie w celu sprawdzenia stanu drzewostanu. Wtedy właśnie stwierdziłam, że na terenie parku przy ul. Fredry uszkodzonych jest kilka drzew. Tego samego dnia został wysłany wniosek na podstawie ustawy o ochronie przyrody do starosty trzebnickiego o wydanie zezwolenia  na ich usunięcie  – bo nawet w takich przypadkach należy uzyskać zgodę. Podpisane zostało również uzgodnienie z osobą fizyczną na uporządkowanie drewna do końca kwietnia i jego sprzedaż. W kolejnych dniach kwietnia kilku mieszkańców dzwoniło w sprawie drzew w parku. Informowani byli oni, że urząd już się powyższą sprawą zajął - wyjaśnia Monika Wiszniowska i przypomina historię parku: - Gmina przejęła teren parku przy ul. Fredry około cztery lat temu. W tym czasie działka była kilkukrotnie sprzątana i oczyszczona  z samosiewów drzew w wieku do 10 lat. Ponadto dla powyższego terenu została opracowana koncepcja zagospodarowania oraz wykonano projekt. Jednak z uwagi na zakres i duże koszty nie będzie on zrealizowany w bieżącym roku - mówi urzędniczka i potwierdza, że gmina interweniowała w sprawie zwiększenia ilości patroli policyjnych na wszystkich terenach.  [/hidepost]



Nawet na usunięcie powalonych drzew, które znajdują się na gminnym terenie potrzebne jest zezwolenie ze Starostwa Powiatowego.



 

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do