Trudne początki sezonu

Drużyny rozpoczęły spokojnie. Pierwsze zebrała się do boju Sparta. Już w drugiej minucie zaatakowała, oddając groźny strzał na bramkę przeciwnika. Było to słabe uderzenie i bramkarz nie miał żadnych kłopotów z jego wyłapaniem. Ten atak był dobrym początkiem dla gospodarzy. W następnych minutach trzykrotnie atakowali, oddając strzały na bramkę Dębu. W tych atakach sytuacje strzeleckie wypracowywał szybki Adrian Rabijak, który wykonał wrzutkę na wolne pole do Piotra Maślankowskiego. Jednak spod jego nóg zdjął piłkę bramkarz Kuraszkowa i ze wspaniałej sytuacji pozostał niesmak i...  jęk kibiców. Po okresie ataków gospodarzy gra wyrównała się. W 19 minucie meczu goście przejmując piłkę na połowie poprowadzili ją szybkimi podaniami pod bramkę gospodarzy. Podana na linię pola karnego została odbita. Przejął ją Sebastian Oczeretko (Dąb) i z 20 metrów uderzył wprost w światło bramki, zdobywając bramkę. Uderzenie to było tak silne i precyzyjne, że bramkarz nie miał szans nie obronę. Nikt nie spodziewał się, aby po udanym jedynym ataku zapisano gola.

Bramka ta ożywiła znacząco grę. Mamy tu na myśli grę gości. Zaczęli raz po raz szturmować bramkę Sparty. W tych atakach wykorzystywali prawego pomocnika. A już od 24 minuty osiągnęli wyraźną przewagę. Ich uderzenia były jednak przejmowane przez obronę lub bramkarza. W tym miejscu warto dopisać uwagę, że bramkarze obu drużyn spisywali się znakomicie.  Obrona Kuraszkowa w składzie: Maciej Grala,  Krystian Kępiński, Wojciech Grala czy Jakub Sołtyński była nie do przejścia. Ale nie ma mocnych dla mocniejszych. Szybcy skrzydłowi Sparty od czasu do czasu ogrywali obronę gości, oddając celne strzały. Zwykle były to słabe uderzenia nie sprawiające trudności w ich wyłapaniu przez bramkarza. Pod sam koniec tej połowy zobaczyliśmy piękne uderzenie Piotra Maślankowskiego, kiedy piłka  o centymetry minęła lewy słupek bramki.  Zawodnicy zeszli na przerwę z wynikiem 1:0 dla gości.

   Druga połowa rozpoczęła się prawie identycznie jak pierwsza. Początkowe minuty charakteryzowały się grą w środkowej części boiska. Próby ataków na bramki kończyły się przed polem karnym. Dopiero w 5 minucie oddany został celny strzał. Wykonał go Adrian Rabijak (Sparta). Uderzenie było tak silne, że piłka odbiła się od bramkarza i szczęśliwie została wybita przez obronę. Od tego zagrania zobaczyliśmy szybką grę obu drużyn. Choć obie drużyny atakowały, to bardziej prawdopodobne sytuacje strzeleckie do zdobycia bramki mieli gospodarze. Oto przykład: Goście na 18 metrze przed bramką sfaulowali atakującego. Piotr Maślankowski wykonał rzut wolny. To było silne uderzenie, ale bramkarz wybił piłkę na aut. Wykonany rzut rożny znów obronił bramkarz. Taką grę obserwowaliśmy do 15 minuty tej połowy. Powoli jednak gra "siadała" i do głosu zaczęli dochodzić rywale. Przez następne 15 minut toczyła się twarda walka o każdą piłkę. A w ostatnich kilkunastu minutach sędzia trzykrotnie wyjmował żółte kartoniki (dwa razy za "pyskówkę" do sędziego, a raz za brzydki faul). Wszystkie pokazane zostały zawodnikom z Kuraszkowa.

Gdy czekaliśmy już na ostatni gwizdek sędziego zobaczyliśmy piękny atak Rafała Dzięgielewskiego (Dąb). Przejmując piłkę na linii środkowej boiska szybkim spurtem minął obronę i z linii pola karnego oddał strzał. Obrońca nadstawił nogę i piłka ledwo minęła światło bramki. Był to naprawdę piękny strzał. Następne uderzenia obu drużyn nie stanowiły zagrożenia dla obrony i bramkarzy. Mecz zakończył się zwycięstwem Dębu Kuraszków 1:0.

W drużynach wystąpili:

- gospodarze - Piotr Maślankowski, Krzysztof Grys, Kamil Skotny, Robert Fornal, Tomasz Półrolniczek, Michał Kołodziej, Grzegorz Tarnowski, Adrian Rabijak, Wojciech Głowacki, Wojciech Bednarz, Marian Chrobot, Mateusz Łukaszewski, Paweł Grech, Mateusz Kociński, Mateusz Styrcz.

-goście: Patryk Kalinowski, Krzysztof Kępiński, Jakub Sołtyński, Maciej Grela, Wojciech Grela, Hubert Karaźniewicz, Sebastian Oczeretko, Marcin Matraszek, Paweł Jaros, Igor Żuk, Grzegorz Stachowicz, Adrian Brożyna, Arkadiusz Jankowski, Rafał Dzięgielewski, Jarosław Butlański.