Przypomnijmy, że Oborniki Śl. gościły już w tym roku zawodników olimpiady: wcześniej na obiektach OSiR-u rozegrano zawody w podnoszeniu ciężarów.
Zbigniew Gałuszka, przewodniczący wydziału siatkówki plażowej przy DZPS, uważa, że Oborniki Śląskie są idealnym miejscem na rozgrywanie zawodów w tej dyscyplinie.
Więcej w wydaniu papierowym lub po zalogowaniu się.
[hidepost=0] - Mamy infrastrukturę najładniejszą na Dolnym Śląsku: świetne boiska, doskonale utrzymane, hotel na miejscu, a także basen. W dodatku mamy zawodników, którzy uczęszczają do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Łodzi. Poza tym ja od lat działam w tej dyscyplinie sportowej - mówi Zbigniew Gałuszka. Olimpiada została zorganizowana przy współudziale OSiR-u, a także stowarzyszenia SMS "Olimp".
Na zawody do Obornik Śl. zjechało blisko 60 zawodników z 9 województw. Podobnie jak w przypadku innych dyscyplin sportowych, na "finały" olimpiady przyjechały jedynie te zespoły, które przeszły kwalifikacje. Rozgrywki kadetów i juniorów odbyły się w Obornikach Śl., a młodzików w Miliczu.
Organizatorzy zdecydowali, że uroczyste otwarcie olimpiady (podobnie jak w przypadku podnoszenia ciężarów z uroczystą przysięgą, wciągnięciem flag na maszty, hymnami i zapaleniem znicza olimpijskiego) odbędzie się na zewnątrz, tuż przy boiskach.O swych wrażeniach opowiada Zbigniew Gałuszka: - Wszyscy bardzo chwalili sposób otwarcia, a dyrektor OSiR-u zbierała pochwały za przygotowanie uroczystości i boisk. Godzinę po otwarciu zawodów, od 10 zaczęły się rozgrywki. Po każdym meczu piasek był równany. Zawodnicy mieli doskonałe warunki do gry. Nasze województwo reprezentowały dwie pary: Tomek Gałuszka i Maciek Lewicki, a także para: Mateusz Peszko i Rafał Wróbel. Ci ostatni zdobyli dla naszego województwa 3 punkty. Trzeba pamiętać, że bardzo dużym sukcesem było dostanie się do finału. Mateusz i Rafał zajęli 13-16 miejsca. Tomek z Maćkiem mieli bardzo trudną drabinkę w grze. Pierwszy mecz przegrali, myślę, że "zjadła ich trema", poza tym chłopcy mogli trenować tylko dzień przed zawodami, bo Maciek wcześniej był na zawodach w Meksyku. Po bardzo pasjonujących meczach, ta para zajęła ostatecznie miejsca 9-12 i zdobyła 5 punktów dla województwa.
Zbigniew Gałuszka chwali bardzo organizację: - Na finały zjechało wielu rodziców, a także znajomych zawodników. Atmosfera jaka panowała podczas gry, muzyka w tle, sprawiła, że można się było poczuć jak na prawdziwej plaży, a nie w centrum miasta. Gmina bardzo mocno nam pomogła; każdy uczestnik otrzymał okulary, które stały się przebojem "obornickiej plaży" (niektórzy nawet w nich grali) i koszulki. Po zawodach odbył się grill, w sobotę wieczorem, na którym upiekliśmy prosiaczka z restauracji Gospoda. Zawodnicy po wysiłku mogli się również ochłodzić w basenie. Na zawody przyjechało wielu działaczy ze świata piłki siatkarskiej. Miejmy nadzieję, że teraz, kiedy pokazaliśmy się z tak dobrej strony, w Obornikach częściej będą się odbywać zawody i to coraz to wyższej rangi - ma nadzieję Zbigniew Gałuszka. [/hidepost]
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie