Reklama

Szukając źródła

18/03/2014 05:34
Doświadczenie historii

Starsi nasi rodacy pamiętają na pewno rok 1966, w którym obchodziliśmy milenium chrztu Polski. Było to w całkiem innej rzeczywistości, kiedy rządząca naszym państwem partia socjalistyczna (narzucona przez wschodnie mocarstwo), mimo ustawy o wolności religijnej, prześladowała kościół katolicki. Pomimo tego, jakby na przekór (cecha charakteryzująca naszych rodaków), wierni przyznawali się do Chrystusa i do Kościoła. Właśnie tu odkrywali "źródło wody żywej". Sens tego symbolu możemy odkryć już w starotestamentalnym obrazie wędrówki narodu wybranego (z którym często chcemy się identyfikować). Bóg litował się nad spragnionym wody Izraelem w czasie wędrówki z Egiptu do Ziemi Obiecanej. Przez pośrednictwo Mojżesza, tego charyzmatycznego przywódcy, Jahwe daje swojemu ludowi wodę ze skały góry Horeb. Skała ma tutaj znaczenie symboliczne – oznacza Boga Zbawcą. Chociaż miejsce to, zwane Massa i Meriba, pozostało pamiątką kłótni i wystawiania Boga na próbę, to jednak rozpoczyna się też nowy etap wędrówki opartej na korzystaniu z daru Bożego błogosławieństwa i szczególnej opieki nad wędrującym narodem.

 

Dzisiejsze "pragnienie"

W momencie obmycia wodą chrztu w duszy każdego chrześcijanina rozlana jest miłość Boża poprzez dary Ducha Świętego. Św. Paweł dzieli się z Rzymianami prawdą o darach Pocieszyciela (Rz 5,1-2.5-8). Zstępuje On na ucznia Chrystusa i obdarza go darem życia wiecznego. W takim też sensie, obdarowania nowym życiem, należy odczytywać fragment ewangelii najbliższej niedzieli. Spotkanie Jezusa z Samarytanką najpierw przypomina starotestamentalne miejsce przy Horebie (J 4,5-42). Mimo wielkiej różnicy, jaka dzieliła Żydów i Samarytan, prowadzony jest tu spokojny i rzeczowy dialog. Nie ma żadnej kłótni czy sprzeczki, pomimo różnic mentalności Jezusa i kobiety. Samarytanka rozumie słowa Jezusa w znaczeniu czysto naturalnym (studnia, źródło, woda, życie). Jednakże propozycja otrzymania "wody żywej" skłania ją do głębszej refleksji. Dlatego w konsekwencji tego spotkania Jezus daje się jej rozpoznać jako prawdziwy Mesjasz, dający zbawienie – czyli ten, który jest "źródłem wody żywej". Trzecia Niedziela Wielkiego Postu stawia także przed nami problem właściwego rozumienia  roli Jezusa Chrystusa, na którego pamiątkę męki i śmierci się przygotowujemy. W naszym codziennym życiu również dochodzi często do konfrontacji pomiędzy Słowem Bożym a jego realizacją. Sami w sobie doświadczamy rozłamu pomiędzy pragnieniami, a realizacją tego, co uważamy za słuszne. Dokłada się do tego jeszcze spotkanie z drugim człowiekiem, który również przeżywa w sobie rozdwojenie. Dlatego właśnie czas Przygotowania Paschalnego, który musi "zniszczyć w nas starego człowieka", a powołać nowego, obmytego w "źródle wody żywej".

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do