Na szkoleniu do kadry powołano dwudziestu zawodników. Prowadzący trenerzy: Jan Nycek, Wojciech Dolny, Rafał Bagiński i Piotr Dzieszuk skupili się nad taktyką walki, pracą nad kombinacjami technik i ćwiczeniami koordynacyjnymi.
W Trzebnicy treningi odbywają się od 1996 r. W ciągu tego czasu przez Centrum Sztuk Walki Sabun przewinęło się mnóstwo ludzi. Niektórzy z nich, jak np. Justyna Gąsior i Maciej Słowiński są naprawdę bardzo utalentowani. Obecnie treningi odbywają się w sali sportowej przy ul. Wrocławskiej. Treningi odbywają się tam od 3 lat, wcześniej prowadzone były w TOK-u. Grupa jest mieszana, ponieważ trenują zarówno dzieci, młodzież, jak i dorośli. Odbywają się one dwa razy w tygodniu. Dodatkowo prowadzone są szkolenia dla zawodników, a także organizowane są wyjazdy zarówno na zawody, jak i na obozy. W czasie ferii np. odbył się obóz w Jeleniej Górze.
- Jesteśmy klubem sportowym, czyli jednostką pozarządową, stowarzyszeniem. Wcześniej była to prywatna inicjatywa, ale żeby współpracować z samorządami, była potrzebna jednostka, założyliśmy więc stowarzyszenie - powiedział Piotr Dzieszuk, mistrz sztuk walki i instruktor.
Więcej przeczytasz po zalogowaniu się na stronę.
[hidepost=0]Wcześniej podczas treningów największy nacisk kładziono na same sztuki walki, nie na formę sportową. Chodziło bardziej o rozwój dla samego siebie, ale po jakimś czasie zauważono, że działania sportowe dają lepszy rezultat zarówno dla samych ćwiczących, jak i całego klubu. Treningi są ogólnorozwojowe, mają wiele elementów takich, które pozytywnie wpływają na zdrowie i w dużym stopniu rodzice, właśnie z tego powodu przyprowadzają na zajęcia swoje dzieci. Chodzi o to, aby zamiast spędzać czas przed komputerem, trochę się poruszały. - Miałem dwóch braci, którzy trenowali i zrezygnowali. Po jakimś czasie mama ich z powrotem do mnie przyprowadziła i powiedziała, że lekarz kazał im wrócić na treningi, bo im się kręgosłupy wyprostowały. W dużym stopniu na treningach kładziemy nacisk na elementy sprawnościowe u dzieci - powiedział pan Piotr. Sport ten jednak także oprócz sylwetki kształtuje także charakter. Są zasady o których na treningach się cały czas mówi, i których przede wszystkim należy przestrzegać. Występuje tutaj także filozofia. Jest to pewna droga, a im dłużej adept ćwiczy, tym bardziej widać, że jest poukładany. Na treningi w Trzebnicy przychodzą rodzice z dziećmi, więc ćwiczą wszyscy. Na początku ma miejsce wspólna rozgrzewka, a dopiero później grupy są dzielone i dzieci robią swoje ćwiczenia, a rodzice swoje. Maciej Słowiński dzięki ciężkiej pracy dostał się do kadry. Ćwiczy taekwondo już od mniej więcej 7 lat. Wszystko zaczęło się od tego, że poszedł na pierwszy trening do TOK-u i mu się spodobało. Na początku był bardzo nieśmiały i na treningach niewiele się odzywał. Dopiero po jakimś czasie otworzył się, nabrał chęci i zaprzyjaźnił się z resztą grupy. Wówczas postanowił trenować dalej. Jak nam powiedział trener, Maciek musiał włożyć wiele pracy, otworzyć się i przez swoją technikę, zaangażowanie i systematyczność został zauważony. - Moje ostatnie zawody to Puchar Polski, podczas którego zdobyłem II miejsce w kategorii młodszy junior. Niedługo wejdę do starszych juniorów, więc poprzeczka będzie wyżej, ale będzie także większa motywacja do ćwiczeń - powiedział Maciek. 1 i 2 marca odbyło się spotkanie kadry, na którym omówione zostały zagadnienia taktyczne i techniczne. Ponadto były trenowane kombinacje. Mistrzostwa odbędą się w lipcu w Rzymie. Same zawody będą trwały dwa dni. Ale trzeba będzie się tam trochę zaklimatyzować, a jeśli będzie taka możliwość, to także i coś zwiedzić. - My ćwiczymy taekwondo, ale nie ograniczamy się tylko do tej formy. Pomimo swoich umiejętności, rzadko wykorzystuje się je w życiu codziennym. Wiadomo, że najlepiej jest unikać walki. Na tym polega cała filozofia, aby z niej korzystać tylko w ostateczności - opowiada Maciek. - Adepci trenujący sztuki walki wytwarzają w sobie coś takiego, że wielokrotnie omijają sytuacje, w których mogą wykorzystywać swoje umiejętności. Najczęściej starają się je omijać. Ważne jest by nie wtykać nosa tam, gdzie nie trzeba - dodaje Piotr Dzieszuk. Jak nas poinformował Maciek, jest jeszcze jeden plus tych treningów. Praca nad koncentracją i systematyczność pomagają także w nauce. - Tak naprawdę walkę wygrywa się koncentracją. Oczywiście trzeba mieć cały zasób technik i umiejętności, ale później liczy się koncentracja i tak jak Maciek powiedział, sam trening może być formą medytacji, skupieniu się na jednej rzeczy. A to także później przekłada się na naukę - oznajmił nam pan Piotr. Sukcesem jest to, że Maciek zakwalifikował się na mistrzostwa. Teraz czeka go kilka miesięcy ciężkiej pracy. I tak naprawdę wynik jaki tam zostanie osiągnięty będzie drugorzędną sprawą. - Będziemy się cieszyć po mistrzostwach i oceniać czy dobrze wyszło. Teraz cała istota polega na tym, aby nie myśleć o miejscach, ale o tym, aby pokazać się z jak najlepszej strony - powiedzieli na koniec zgodnym głosem Maciej Słowiński i jego trener Piotr Dzieszuk. [/hidepost]
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie