Reklama

Tysiące ton azbestu wkrótce trafi na wysypisko w Marcinowie. Burmistrz wydał decyzję

04/03/2014 07:39
Jak wiemy, trwają prace związane z przygotowaniem inwestycji, polegającej na rozbudowie składowiska odpadów w Marcinowie o kolejną kwaterę do składowania azbestu. Po wprowadzeniu znowelizowanej ustawy o utrzymaniu porządku i czystości, gdy śmieci zawożone są do Regionalnych Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych, nowe wysypisko śmieci w Marcinowie, oddane do użytku kilka lat temu, staje się powoli bezużyteczne.

Jednym z pomysłów trzebnickiego burmistrza Marka Długozimy, na którym gmina mogłaby dodatkowo zarobić, było rozbudowanie wysypiska o kolejną kwaterę do składowania materiałów zawierających azbest. Do Marcinowa zwożony byłby ten materiał z całego województwa - taką informację kilka miesięcy temu jako pierwsza podała "Gazeta Wrocławska". - Skorzystają na tym wszyscy. Nasza instalacja będzie wykorzystana, otrzymamy za to pieniądze, a gminy nie będą musiały wywozić azbestu na drugi koniec Polski - tak gazecie o tym pomyśle mówił wtedy burmistrz.

O sprawie zrobiło się głośno. Okazało się, że pomysłem włodarza nie są zainteresowani, zwłaszcza mieszkańcy Marcinowa i Pawłowa Trzebnickiego, mający swe domy kilka kilometrów od składowiska, których nie przekonała ta wizja burmistrza. Wysłali pisma protestacyjne, ale ostatecznie za stronę postępowania zostali uznani tylko i wyłącznie mieszkańcy Marcinowa. Wnioski mieszkańców Pawłowa, pisane do burmistrza w trakcie trwającej procedury przygotowawczej, o ustanowienie ich stroną w postępowaniu zostały odrzucone. Przypomnijmy, że odbyła się także debata z udziałem starosty trzebnickiego i wiceburmistrza Jerzego Treli, którą prowadziło Polskie Radio Wrocław. Jerzy Trela uspokajał wówczas słuchaczy, że rozbudowa kwatery jest konieczna: gmina zinwentaryzowała bowiem ilość zalegającego azbestu w gminie, który zgodnie z ministerialnymi wymogami, musi złożyć. Obecna kwatera - jak przekonywał swoich przedmówców Trela - nie jest już w stanie pomieścić zalegającego gminnego azbestu. I tylko i wyłącznie ten azbest z gminnych dachów i podwórek ma niebawem trafić do marcinowskiego wysypiska.

To potężna inwestycja


Tymczasem burmistrz Długozima wydał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach. Sprawdziliśmy dostępną, przygotowaną na tym etapie dokumentację, w tym wydaną decyzję wraz z załącznikami. Jak czytamy w dokumentach: całkowita powierzchnia składowiska wynosi trochę ponad 4 hektary, z czego do pierwszej kwatery można było składować odpady zawierające azbest na powierzchni wynoszącej 20 arów. Teraz, przy rozbudowie składowiska o kolejną kwaterę, znacznie zwiększy się ilość przyjmowanego materiału - jak czytamy w dokumencie, całkowita pojemność przyjmowania odpadów wyniesie ok 50 tys. metrów sześć. Przewidywalna roczna maksymalna ilość składowanych odpadów w budowanej kwaterze, to 7 tys. ton! Zakłada się jednak, że średnia ilość składowanych odpadów będzie znacznie niższa i rocznie zamknie się w bilansie wynoszącym ok 5 tys. ton. Zgodnie z wytycznymi, zawartymi w wydanej decyzji, do planowanej kwatery będą przyjmowane odpady zawierające materiały konstrukcyjne zawierające azbest, w tym: płyty azbestowo - cementowe płaskie i faliste stosowane w budownictwie, złącza azbestowo - cementowe, przewody wentylacyjne, podokienniki i osłony kanałów spalin, zawierające azbest. Te odpady będą transportowane i składowane w takim opakowaniu, w jakim zostały zdjęte. Po każdorazowym złożeniu ich w kwaterze, będą zasypane 2 m warstwą ziemi lub izolacją syntetyczną.

Trzeba liczyć się także z tym, że ilość samochodów ciężarowych, uprawnionych do przewożenia azbestu, które będą kursować na teren składowiska, znacznie się zwiększy. To może niestety nie uspokoić nastrojów wśród mieszkańców Pawłowa i Marcinowa, którzy będą mieć "pod nosem" całkiem dobrze prosperujące azbestowe przedsiębiorstwo.

Radni mają wątpliwości, ale nie wszyscy


- Niestety, jak się okazało składowisko dla azbestu pod Marcinowem nie będzie małym lokalnym składowiskiem dla gminy, a olbrzymim przemysłowym składowiskiem dla Dolnego Śląska, a być może nawet dla dostawców z całej Polski - tak swoje uwagi zamieszczają na facebookowym profilu radni z klubu "Trzebnica ponad Podziałami". Wątpliwości radnych budzi fakt, że przy tak dużej inwestycji (zakłada się, że rocznie składowisko będzie mogło przyjmować 7000 ton azbestu), znacznie zwiększy się ruch samochodowy: radni szacują, że będzie to 3-7 tys. samochodów transportujących ten materiał. Opozycja podaje za Inspekcją Transportu Drogowego, że zdarzają się przypadki transportu azbestu luzem; ich zdaniem przy założeniu tak dużego natężenia ruchu, taki przypadek jest prawdopodobny. - Ten idiotyczny pomysł władz gminy może całkowicie zaprzepaścić szanse na promocję naszego regionu w oparciu o ekologię i przyrodę. Z jednej strony gmina wydaje na promocję olbrzymie pieniądze a z drugiej szuka finansów w przedsięwzięciach, które nie powinny być lokowane w tak pięknej i ekologicznej krainie - komentują radni.

Zupełnie przeciwnego zdania jest radna Wiesława Kucięba, przewodnicząca komisji gospodarki komunalnej i ochrony środowiska: - Nie jestem fachowcem w tej dziedzinie, ale swoje zdanie na temat składowiska wyrobiłam podczas spotkania z ekspertem, który był obecny podczas zorganizowanego przez moją komisję spotkania. Wyjaśniał wszelkie wątpliwości, podawał opinie. Ekspert tłumaczył, że tylko niezutylizowany azbest stanowi zagrożenie dla środowiska. Z naszych dachów będzie usuwany w bezpieczny sposób, przez specjalistyczne firmy. Uważam, że rozbudowa składowiska o kolejną kwaterę do składowania azbestu to szansa dla marcinowskiego wysypiska, do jego ponownego wykorzystania.

Przypomnijmy, że we wrześniu ubiegłego roku, dr inż. Paweł Szyszkowski z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, podczas posiedzenia komisji komunalnej, tłumaczył radnym szkodliwości i oddziaływanie na środowisko azbestu. Zdaniem eksperta, azbest ma szkodliwe właściwości kiedy włókienka dostają się do powietrza, a w sytuacji, gdy płyty są zawinięte w folię i przykryte ziemią, nie wydostają się. Zapewniał, że dzięki restrykcyjnym procedurom, składowanie azbestu jest bezpieczne, a najbardziej niebezpieczny jest azbest wokół nas.

Wiceburmistrz Jerzy Trela w rozmowie z naszą gazetą tak mówił o planach rozbudowy składowiska: - Chcemy zrobić jedną kwaterę na potrzeby gminy i powiatu, natomiast po pracach geologicznych i analizie kosztowej ocenimy, w którym miejscu ta kwatera zostanie usytuowana. Inwestycję najprawdopodobniej będzie przeprowadzał zakład Ergo ze swoich środków. Koszt, podejrzewam, że nie będzie wielki, bo to będzie 25 arowa kwatera.

Wiceburmistrz dodał, że gmina niebawem ruszy z programem gminnego usuwania azbestu - ze złożonych deklaracji wynika, że do ściągnięcia jest 300 ton, podczas gdy w gminie jest ponad 1000 ton azbestu. - Jeżeli gmina otrzyma dofinansowanie na ściąganie azbestu, wówczas powinna ruszyć z programem w maju lub w czerwcu - deklarował wiceburmistrz.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do