Burmistrz Robert Lewandowski przybliżył licznie zebranym na sesji, okoliczności, dla których wniósł do rady, o odrzucenie, proponowanej przez PGK stawki za ścieki (11,28 zł netto). Przypomnijmy krótko, że głosowanie nad przyjęciem stawki za ścieki miało się odbyć podczas ostatniej sesji nadzwyczajnej, jednak ze względu na wątpliwości co do sposobu naliczenia taryfy przez pracowników PGK "Dolina Baryczy" radni zdecydowali odwlec w czasie głosowanie nad tym dokumentem (więcej o sprawie pisaliśmy w ostatnich numerach NOWej).
Gmina zleciła analizę zaproponowanej stawki firmie zewnętrznej, której przedstawiciel pojawił się na sesji. Dr Henryk Palarz, który na co dzień zajmuje się między innymi sporządzaniem oraz weryfikacją takich taryf, wyjaśnił zebranym merytoryczne przyczyny, dla których według niego wniosek jest skonstruowany niezgodnie z przepisami ustawowymi.
- Po ostatniej sesji nadzwyczajnej otrzymaliśmy pismo od spółki, w którym jest połowiczne przyznanie się do błędu. Nie wszystkie nasze uwagi zostały zweryfikowane. Wzięto pod uwagę jedną uwagę dotyczącą naliczenia koszów związanych z podatkiem od nieruchomości sieci w Borzęcinie. W związku z tym prezes złożył autopoprawkę do wniosku o obniżenie taryfy o 19 groszy netto, stawka będzie więc niższa. (11,19 zł - przyp. red.) Nie mniej jednak weryfikacja doktora pana Henryka Palarza zawiera inne uwagi, zarówno natury prawnej, jak i finansowej. Jako organ wykonawczy proponuję radnym odrzucenie tej uchwały – zawnioskował włodarz.
W tym miejscu głos zabrał Damian Sułkowski, który wielokrotnie już mówił o bezcelowości współpracy z PGK. - Można było zrobić kanalizację własnym kosztem, a tak, to musimy się teraz męczyć – stwierdził radny.
Do sprawy ustosunkował się także radny Henryk Bagiński. – My z tym PGK mamy już drugą kadencję "jazz". Zatwierdzamy taryfę, nie zatwierdzamy, do tego dochodzi wojewoda. Naprawdę, jesteśmy zdezorientowani. Na ostatniej sesji był pan prezes, wziął płaszcz i wyszedł. Szkoda, że go dzisiaj nie ma. – podsumował radny. – Jedziemy na tym samym wózku co inni udziałowcy, więc spółka dokończy inwestycję kanalizacji w Żmigrodzie i zrobię wszystko, żeby tak się stało – odpowiedział burmistrz.
Całą dyskusję spuentował radny Leszek Kraszewski. – Ja rozumiem, że pan prezes ma problemy ze żmigrodzkimi radnymi, ale uważam że nie traktuje nas do końca poważnie. Nie ma między nami żadnej współpracy, zjawia się tu, jak musi – po tych słowach rada oraz przedstawiciele samorządu nie rozwodzili się dłużej nad tematem współpracy z PGK, który wielokrotnie był już rozwlekle przerabiany na komisjach oraz sesjach. Radni odrzucili zaproponowany przez spółkę wniosek taryfowy.
Co taki ruch oznacza dla mieszkańców? Uchwała odrzucająca wniosek taryfowy trafi do wojewody, który będzie miał 30 dni na stwierdzenie, czy wejdzie ona w życie czy też nie. Jeśli wojewoda uchyli dokument, stawka proponowana przez PGK wejdzie w życie, jeśli natomiast zgodzi się z decyzją rady - żmigrodzian będzie obowiązywała dotychczasowa stawka za ścieki (10,55 zł netto). Wówczas spółce PGK, jeśli nadal będzie chciała podwyższenia taryfy, pozostanie ponowne wystosowanie wniosku do gminy z nową propozycją stawki. Przypomnijmy, że taka sama sytuacja miała miejsce rok temu, gdzie rada także odrzuciła stawkę proponowaną przez spółkę. Jednak z powodów proceduralnych niedociągnięć weszła ona automatycznie w życie. W tej chwili pozostaje czekać na decyzję wojewody.
11,19 zł netto- taką stawkę za ścieki zaproponowała żmigrodzianom spółka PGK "Dolina Baryczy".10,55 zł netto
- tyle za ścieki dzisiaj płacą mieszkańcy Żmigrodu. Jeśli wojewoda zgodzi się z radnymi, stawka zostanie na tym poziomie.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie