Do pierwszego meczu wyszedł skład taki sam jak dospotkania tydzień temu z Jelenią Górą. Pierwsze rozegrania meczu przypominały te sprzed tygodnia, ale tak było tylko do stanu 2 do 2. Silne i trudne zagrywki rywalek, ich ataki z każdej pozycji, całkowicie wybiły z rytmu gry nasz zespół. Stały się sztywne i w ogóle "nie czytające" gry rywalek. Podobne zagrania, czy podobne wrzutki nie były skutecznie bronione. W tej sytuacji rywalki zdobyły pięć punktów po rząd osiągając stan seta 7 do 2. Ale siatkówka jest grą błędów. Wrocławianki popełniły błąd zagrywając w środek naszego pola. Dobre przyjęcie z naszej strony i właściwe rozegrania skierowane zostało na pozycje Sylwii Loch, a ta silnym uderzeniem zdobyła punkt. Potem poprawiła Aleksandra Haracz i mieliśmy 4 do 7. W dalszej części seta rywalki szły do przodu jak burza. A nasze dziewczęta punktowały tylko błędami rywalek, poprawiając od czasu do czasu wynik atakiem. Set zakończył się wynikiem 12 do 25. Nie mogło być inaczej, jeśli nasza drużyna dobrowolnie oddawała punkty błędami. Serwem straciliśmy 4 punkty, pięć błędami własnymi, dwa atakiem, nie mówiąc o nieporadnym przyjmowaniu piłki. W tym secie wrocławianki oddały nam własnymi błędami tylko 2 punkty. U obu drużyn nie widzieliśmy porządnie założonego bloku. Całkowity paraliż naszej drużyny nie ustąpił do końca seta. W porównaniu do gry Gaudii sprzed tygodnia na parkiecie widzieliśmy całkiem inną drużynę.
W drugim secie gaudzistki też nie mogły się odnaleźć. Drużyna AZS idąc za ciosem rozpoczęła seta od prowadzenia. Choć im nie było tak łatwo, jak w secie pierwszym, to stale wyprzedzały naszą drużynę o kilka punktów. Dopiero od stanu seta 9 do 17 trzebniczanki odżyły, zaczynając grać, tak jak potrafią najlepiej. Tę zmianę gry rozpoczął atak naszej kapitan, a następnie skuteczne uderzenie Aleksandry Haracz. Te zawodniczki zdobyły łącznie 11 punktów. Dziwnie wyglądały ataki Aleksandry, takie niby od niechcenie, wcale nie silne, ale wszystkie skuteczne. Widać było, że u niej bardziej od ręki pracuje głowa. Ostatecznie druga połowa seta pokazała, że z wrocławiankami można grać skutecznie, a przy właściwej dyspozycji wygrywać. Doprowadzenie do remisu 21 do 21 przy tak wysokim prowadzeniu rywalek było pokazem, jak skuteczna może być Gaudia, gdy drużyna na parkiecie jest drużyną walecznych dziewcząt. W końcówce seta zabrakło trochę woli, a trochę szczęścia, aby ten set wygrać. Ostatecznie na tablicy zobaczyliśmy wynik 21 do 25. Po tej końcówce seta, dla nas kibiców wiadome było, że trzebniczanki tego meczu nie wygrają. Ten set miał swoją charakterystykę, byłą nią seria zepsutych zagrywek. Dopiero pod koniec seta Sylwia Loch pokazała co potrafi czynić w szeregach rywalek skutecznie serwując.
Trzeci seta pokazał nam grę trzebniczanek, jakiej od nich oczekujemy. Oczywiście w tych fragmentach seta, które były skuteczne wskazujące na pełne zaangażowanie i grę bez obaw i leków. W tej partii zobaczyliśmy znów Aleksandrę Haracz jako najlepiej punktującą z naszych zawodniczek i Sylwię Loch zagrywającą. Asy Sylwii same składały nasze ręce do oklasków. Czyniły też takie zamieszanie u rywalek, że aż strach. Siatkarki chcąc zrewanżować się naszej zawodniczce zaczęły też grać trudną zagrywką. Ale to nie pierwszy set, w którym robiły, co chciały. Serwem oddały Gaudii 5 punktów. Ale znacząco poprawiły się w bloku zatrzymując nasze atakujące 3 razy, podczas gdy nasza drużyna tylko raz. Ten set charakteryzował się skutecznymi atakami obu drużyn. U rywalek bardzo skutecznie atakowała Aleksandra Lipiec z krótkiej. Każde jej wejście było skuteczne. Podobnie było w bloku. W naszej drużynie najwięcej punktów zdobyła Ala Haracz. Nie mogła odnaleźć się w ataku i zagrywce nasza kapitan. Jej postawa wyraźnie odcisnęła się na całym wyniku meczu. Set zakończył się podobnie jak drugi 21 do 25.
W meczu wystąpiły: Dominika Zdybel, Kinga Zimowska, Małgorzata Starościak, Kinga Dziubczyńska, Ewa Maj, Beata Garmada, Iga Rojewska, Paulina Dzwonek, Sylwia Loch, Małgorzata Piotrowska, Aleksandra Haracz, Nikola Stawińska. Drużynę prowadziła trener Danuta Żołdak.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie