Reklama

Remont drogi Radziądz–Niezgoda już wkrótce

10/12/2013 07:35

Do przetargu rozpisanego 23 października stanęło 7 przedsiebiorstw. Wśród nich znalazły się doskonale znane w naszym regionie firmy drogowe, takie jak Heilit+Woerner, Colas Polska, Drogbud, Gembiak-Mikstacki, Eurovia Polska czy Skanska SA. Najkorzystniejszą , a więc najtańszą ofertę, przedłożyła wrocławska firma budowlana Berger Bau Polska Sp. z o.o., która zaproponowała za kompleksowy remont liczącej 3500 metrów drogi między Radziądzem a Niezgodą (fragment drogi wojewódzkiej nr 439 Żmigród–Milicz) kwotę 2,97 mln zł brutto (2,41 mln zł netto). Najdroższą ofertę przedstawiła firma Skanska SA z Warszawy, która wyceniała prace na 3,86 mln zł brutto (3,14 mln zł netto). Sam zamawiający, czyli Dolnośląska Służba Dróg i Kolei (DSDiK), zamierzał przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia 3,5 mln zł brutto. Oferty nie odbiegały rażąco od siebie: brutto wahały się od 2,97 mln zł przez 3,43 i 3,55 do 3,66 mln zł, przy czym druga w kolejności atrakcyjności ceny oferta firmy Heilit+Woerner Budowlana Sp. z o.o. opiewała na 2,99 mln zł, a więc o zaledwie 200 tys. zł więcej niż oferty zwycięskiej.

Ostrożnie, przez las chroniony

DSDiK kierując swoje zamówienie na rynek określiła, że startujące w przetargu firmy muszą być znane na rynku i mieć wśród swojego personelu co najmniej jednego arborystę, a więc pracownika, który zna się na pielęgnacji i przycinaniu wysokich drzew oraz zespół drwali operujących piłami łańcuchowymi. Wynika to z faktu, że odcinek drogi wojewódzkiej między Radziądzem a Niezgodą  prowadzi przez Rezerwat Stawy Milickie (kompleks Radziądz),  a nawet przez rezerwat ścisły Olszyny Niezgodzkie. Prace w takim terenie podlegają ostrym ograniczeniom środowiskowym i mogą być prowadzone w ściśle określonych terminach (poza okresem lęgowym ptaków) i z zastosowaniem nieinwazyjnych metod (bez użycia ciężkich maszyn np. do wyrębu drzew). Warto też pamiętać, że dwa lata temu pilnie załatano największe dziury na tym odcinku, ale – jak się okazało – nie powstrzymało to procesu całkowitej degradacji tej drogi.

Według specyfikacji zamówienia liczący ok. 3500 metrów odcinek drogi wojewódzkiej ma być poszerzony do 6–6,5 metra, sfrezowany, a więc pozbawiony wierzchniej warstwy asfaltu, do grubości 7 cm (frezowiny zostaną ponownie wbudowane w pobocze drogi) i pozbawiony do głębokości 20 cm zniszczonej podbudowy w miejscach najbardziej zdewastowanych. Samo pobocze ma być docelowo poszerzone do 1 metra. Nawierzchnia nowej drogi ma mieć 7-centymetrową warstwę wiążącą z mieszanek mineralno-bitumicznych oraz 4-centymetrową warstwę ścieralną. Zamówienie obejmuje również malowanie linii rozdzielających jezdnie, wymianę przepustów nad strumieniami oraz wycinkę samosiejek i odrostów, jak również redukcję koron i konarów drzew. Całość prac ma się zakończyć do 31 lipca 2014 roku, a okres gwarancyjny na wykonane roboty ma wynieść 3 lata (na oznakowanie poziome –1 rok). Ważne jest też to, że do 31 marca przyszłego roku ma być definitywnie zakończona pielęgnacja zieleni. Co ciekawe, zarówno gmina Żmigród, jak i powiat milicki mają zamiar zmodernizować w okolicach Niezgody kilka dróg, które w połączeniu z drogą wojewódzką utworzą odnowiony i całkowicie przejezdny ciąg komunikacyjny między Niezgodą, Wilkowem, Olszą i Baranowicami.  

Co ze "schetynówką"?

Podczas spotkania z sołtysami pod koniec października burmistrz Żmigrodu Robert Lewandowski narzekał, że mogą pojawić się poważne trudności z pozyskaniem środków z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych (tzw. "schetynówek") na modernizację drogi Powidzko–Żmigród, będącej fragmentem drogi powiatowej Trzebnica–Domanowice–Żmigród. Jak pamiętamy, w ubiegłym roku zmodernizowany został odcinek położony na terenie gminy Żmigród, od granicy gminy w okolicach Kaszyc Wielkich przez Kaszyce Milickie i Przedkowice właśnie do Powidzka i oba samorządy (starostwo powiatowe i urząd gminy) zamierzały wspólnie ubiegać się o sfinansowanie ze źródeł zewnętrznych pozostałego odcinka - z Powidzka przez Grądzik do Żmigrodu. Plan zakładał, że wraz z remontem drogi powiatowej zmodernizowane zostaną również ul. Kościuszki i Sienkiewicza oraz wybudowane zostanie rondo na skrzyżowaniu z drogą krajową.

Burmistrz Lewandowski przypomniał, że w nowym rozdaniu "schetynówek" dokonano poważnych cięć finansowych – zamiast zwyczajowych 62 mln zł przeznaczonych na realizację zadań drogowych na terenie Dolnego Śląska w roku 2014 trzeba będzie zadowolić się kwotą zaledwie 15 mln zł. To oznacza, że konkurencja będzie ogromna, zwłaszcza że złożono już ponad 100 wniosków na dofinansowanie z MSW, czyli budżetu państwa. Możliwość otrzymania dofinansowania burmistrz nazwał "cudem", do którego oczywiście nie musi dojść. Jeżeli spełniłby się czarny scenariusz, włodarz gminy będzie zabiegał u starosty Roberta Adacha o sfinansowanie ze środków powiatu przynajmniej części żmigrodzkiej, a więc inwestycji w mieście.

Droga w Gatce zostanie przedłużona

Jak pamiętamy, latem tego roku przebudowano ponad 500-metrowy odcinek drogi powiatowej Radziądz–Gatka–granica województwa. Specyfika tego remontu polegała na tym, że o ile droga na odcinkach leśnych i śródpolnych była w całkiem przyzwoitym stanie technicznym, o tyle w samej Gatce, i to już od wjazdu do wsi, droga przedstawiała "obraz nędzy i rozpaczy". Przyczynił się do tego m.in. bardzo intensywny ruch ciężkich pojazdów rolniczych, pracujących w kilkunastu gospodarstwach rolnych, w których hodowane jest np. bydło mleczne.

W trakcie przebudowy wylano od strony Radziądza dywanik asfaltowy. Pech jednak chciał, że materiał budowlany skończył się w samym środku wsi, kilka metrów za domem pani sołtys Ireny Stachowskiej, co stało się obiektem dowcipnych uwag i niewybrednych docinków. Sytuacja to o tyle niezręczna, że 500 metrów dalej, na skraju wsi od strony pobliskiej Łąkty, znów pojawia się przyzwoita nawierzchnia, która ciągnie się "zgrabnie" aż do pobliskiej granicy z województwem wielkopolskim. Teraz więc burmistrz Lewandowski zamierza przeznaczyć z gminnej kasy 150 tys. zł na dokończenie pechowej drogi w Gatce i utwardzenie poboczy w środku wsi. Rozwiąże to też emocjonalne problemy skądinąd sympatycznej pani sołtys.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do