Reklama

Artyści na zawołanie

08/11/2013 15:30
Przywitali go amatorzy malowania zasiadający przy czterech stolikach, gwarni i równocześnie zainteresowani tym co mają wykonać. Pan Marek rozpoczął zajęcia od pokazania kilku swoich prac wykonanych kredką i pastelem. Mali artyści już na wstępie zaczęli od pytań w rodzaju: "Jakich kredek Pan użył, że pokazane obrazy są takie ładne? Jak to się robi? " Odpowiedź otrzymali dokładną, wskazującą, że przy wykonaniu tych obrazów użył kredek "suchuch", które nanosił na tło i rozprowadzał, inaczej mówiąc cieniował palcem. Kredek które są na stolikach nie można w ten sposób używać, bo są to kredki "tłuste". Tymi kredkami trzeba cały rysować, nanosząc kolory na wykonywanym obrazie. I tak od pytań zaczęło się malowanie.

Ustalono, że będą wykonywane postacie ze znanych bajek. Na każdym ze stolików znalazły się książeczki z rysunkami bajek i każdy uczestnik warsztatów wybierał sobie postać jaką będzie malował. Nim przystąpiono do rysowania padło pytanie: kto i co chciałby malować, rysować. Najwięcej głosów padło na Kubusia Puchatka i Kaczora Donalda. Ostatecznie stanęło na tym, że każdy będzie rysował, a raczej kopiował obrazek z książeczki. Zaległa cisza. Zaczęła się praca. U dzieci, przyszłych naszych artystów rysowanie odbywa się szybko, prawie na zawołanie. Taką sytuację zastaliśmy po paru minutach rysowania. Wiele obrazów było już gotowych. Ale jak to u dzieci bywa, najlepiej wychodzą im rysunki przez nich wymyślone. Kopii zobaczyliśmy niewiele. Te które wykonano były ładne, tak określił je pan Marek, a niektóre wspaniale. Młodzi artyści "na zawołanie", zaprezentowali też produkcje własnego pomysłu. Jednym z nich był rysunek chłopca, określony, ze został wykonany nowatorską techniką rysowania. Ten rysunek wykonano na jednej części karki. Po jej załamaniu i dociśnięciu pięknie odbił się i ten sposób powstał symetryczny obraz tej samej konfiguracji.

Aby warsztaty można było uznać za w pełni udane artysta wykonał na tablicy rysunek jednej z bajkowych postaci. Pokazał, że rysować można dowolnie zaczynając np. od brwi, nosa czy oczu. Chodzi o to, aby całość oddawała rzeczywistą wizję postaci. Dziwne, ale żadne z dzieci nie prosiło nikogo o pomoc przy rysowaniu. Takiego zapału i samozaparcia jakie wykazali uczestnicy warsztatu malarskiego nie można dostrzec u starszych w codziennej pracy zawodowej. W tym zajęciu Marek wykazał się wspaniałym podejściem do dzieci do ich zainteresowań, Wykazał się umiejętnością rozmowy o malowaniu.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do