Przywitali go amatorzy malowania zasiadający przy czterech stolikach, gwarni i równocześnie zainteresowani tym co mają wykonać. Pan Marek rozpoczął zajęcia od pokazania kilku swoich prac wykonanych kredką i pastelem. Mali artyści już na wstępie zaczęli od pytań w rodzaju: "Jakich kredek Pan użył, że pokazane obrazy są takie ładne? Jak to się robi? " Odpowiedź otrzymali dokładną, wskazującą, że przy wykonaniu tych obrazów użył kredek "suchuch", które nanosił na tło i rozprowadzał, inaczej mówiąc cieniował palcem. Kredek które są na stolikach nie można w ten sposób używać, bo są to kredki "tłuste". Tymi kredkami trzeba cały rysować, nanosząc kolory na wykonywanym obrazie. I tak od pytań zaczęło się malowanie.
Ustalono, że będą wykonywane postacie ze znanych bajek. Na każdym ze stolików znalazły się książeczki z rysunkami bajek i każdy uczestnik warsztatów wybierał sobie postać jaką będzie malował. Nim przystąpiono do rysowania padło pytanie: kto i co chciałby malować, rysować. Najwięcej głosów padło na Kubusia Puchatka i Kaczora Donalda. Ostatecznie stanęło na tym, że każdy będzie rysował, a raczej kopiował obrazek z książeczki. Zaległa cisza. Zaczęła się praca. U dzieci, przyszłych naszych artystów rysowanie odbywa się szybko, prawie na zawołanie. Taką sytuację zastaliśmy po paru minutach rysowania. Wiele obrazów było już gotowych. Ale jak to u dzieci bywa, najlepiej wychodzą im rysunki przez nich wymyślone. Kopii zobaczyliśmy niewiele. Te które wykonano były ładne, tak określił je pan Marek, a niektóre wspaniale. Młodzi artyści "na zawołanie", zaprezentowali też produkcje własnego pomysłu. Jednym z nich był rysunek chłopca, określony, ze został wykonany nowatorską techniką rysowania. Ten rysunek wykonano na jednej części karki. Po jej załamaniu i dociśnięciu pięknie odbił się i ten sposób powstał symetryczny obraz tej samej konfiguracji.
Aby warsztaty można było uznać za w pełni udane artysta wykonał na tablicy rysunek jednej z bajkowych postaci. Pokazał, że rysować można dowolnie zaczynając np. od brwi, nosa czy oczu. Chodzi o to, aby całość oddawała rzeczywistą wizję postaci. Dziwne, ale żadne z dzieci nie prosiło nikogo o pomoc przy rysowaniu. Takiego zapału i samozaparcia jakie wykazali uczestnicy warsztatu malarskiego nie można dostrzec u starszych w codziennej pracy zawodowej. W tym zajęciu Marek wykazał się wspaniałym podejściem do dzieci do ich zainteresowań, Wykazał się umiejętnością rozmowy o malowaniu.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie