Gmina sprzedała drogę

Droga, którą po raz drugi usiłowała sprzedać gmina, przecinała działki będące własnością prywatnego biznesmena. To właśnie na tych terenach Artur Trawiński planuje w przyszłości urządzić nowoczesny kompleks rekreacyjno - wypoczynkowy. Takie zapewnienia otrzymaliśmy od mecenasa, reprezentującego interesy Trawińskiego.

Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu, decyzją radnych zatwierdzono też uchwałę o przystąpieniu do zmian w studium zagospodarowania przestrzennego dla terenu rolnego obejmującego spory odcinek położony między Taczowem Wielkim a Raszowem. To właśnie ten obszar jest własnością biznesmena. Temat wówczas wywołał pewne oburzenie wśród radnych opozycyjnych, którzy próbowali uzyskać informację: dlaczego przekształca się tereny rolne pod działalność prywatnego inwestora. Radny Zenon Janiak, mówił nawet, że to najpiękniejsze tereny wokół Trzebnicy i nie można ich oszpecać nieprzemyślanymi budowlami.

Burmistrz Marek Długozima odpowiedział, że w dzisiejszych czasach to przedsiębiorca stawia warunki, a ten zaproponował pewien pomysł na rekreacyjny biznes, który ma powstać na tym terenie. Takie zapewnienia nie uspokoiły jednak radnych, którzy stali na stanowisku, że inwestor mógł przecież kupić działki budowlane, by tam postawić swój ośrodek wypoczynkowy, a przecież kupując te działki, kupował je jako rolne. Dlaczego teraz mamy mu je nagle przekształcać? - dopytywali radni.

Ze sprzedażą gminnej drogi wiąże się też inna historia, którą opisywaliśmy na naszych łamach. Otóż, poprzednia sołtys Świątnik, nie wyraziła zgody na sprzedaż tej drogi, zgodę natomiast wyraził nowy sołtys. Co ciekawe w wiosce pojawiła się tajemnicza osoba, która przekazała sołtysowi 30 tys. zł, a ten te pieniądze dał jako darowiznę gminie Trzebnica, by ta z kolei dołożyła się do zakupu starej stodoły, z przeznaczeniem na świetlicę wiejską. Czy ów tajemniczy darczyńca odprowadził do Urzędu Skarbowego należny podatek za przekazanie sołtysowi pieniędzy? Nie wiemy, sprawę wyjaśni zapewne trzebnicki Urząd Skarbowy.

Burmistrz nie chce ujawnić

My tymczasem chcieliśmy dowiedzieć się, czy poprzedni właściciele działek położonych między Raszowem a Świątnikami, zwracali się z prośbą o ich przekształcenie na budowlane lub ich odrolnienie. Dowiedzieliśmy, że były takie indywidualne przypadki, jednak te wnioski nie zostały rozpatrzone. W złożonym wniosku prosiliśmy o udostępnienie nam pism wraz ze stanowiskiem urzędu, jednak odmówiono nam udostępnienia tych dokumentów. Sekretarz Daniel Buczak poinformował nas, że zakres dokumentów, o które prosimy we wniosku wykracza poza zakres ustawy o dostępie do informacji publicznej. Niejasne jest zatem, dlaczego poprzednim właścicielom nie wyrażono zgody na przekształcenie działek, a gdy je sprzedali jako użytki rolne (oczywiście za niższą cenę), to teraz gmina, na wniosek nowego właściciela,  tak ochoczo przystąpiła do zmiany w studium?