Reklama

Gmina Trzebnica chce nadal składować azbest, starosta i mieszkańcy są przeciw

17/09/2013 10:39
W ubiegłym tygodniu reporterzy Polskiego Radia Wrocław przed bramą wjazdową do wysypiska w Marcinowie, prowadzili audycję "Akcja Reakcja". Temat był gorący i wywołujący ogromne emocje wśród rozmówców - debatowano nad rozbudową składowiska w Marcinowie o kolejną kwaterę do składowaniu azbestu. Co o projekcie mówili protestujący mieszkańcy Pawłowa (pod petycją podpisało się 160 mieszkańców), jak odpowiadał wiceburmistrz Jerzy Trela, prezes ZGK Ergo Rafał Jaros i o co pytał starosta Robert Adach. O tym w naszej relacji.

Dyskusję rozpoczęła reporterka PRW, prowadząca audycję Martyna Czerwińska, która z mikrofonem podeszła do protestujących mieszkańców: - Skąd u was taka fala protestu, przecież prawidłowo zabezpieczony azbest nie powinien być szkodliwy - zapytała dziennikarka.

- Z informacji z prasy dowiedzieliśmy się o rozbudowie tego składowiska i przekształceniu go na kolejne kwatery do składowania azbestu. Także z prasy dowiedzieliśmy się, że azbest ma być tutaj zwożony z całej Polski. Przy wjeździe na składowisko znajduje się tablica informująca, że tutaj jest już jedna kwatera. Uważamy, że na potrzeby naszej gminy nie ma sensu rozbudowywać tego składowiska. Odbyliśmy spotkania wiejskie, na których ludzie pytali: czy ktoś do sołtysa zwracał się urzędowo, biorąc nas za stronę? Nikt się do nas nie zwracał, więc na jednym ze spotkań ustaliliśmy, że napiszemy protest - by burmistrz uczynił nas stroną. Codziennie wdychamy te zapachy ze składowiska, a jak jeszcze dołożymy do tego azbest... Gmina reklamowana jest jako czyste środowisko, a słowo "azbest" budzi negatywne odczucia i tym nie zbudujemy pozytywnych skojarzeń. Gmina Prusice buduje w odległości 0,5 km od tego miejsca orlik, z zamiarem utworzenia przedszkola sportowego, wokół istnieją ścieżki rowerowe. Czy do tego potrzeba azbestu ? - wyjaśniła jedna z protestujących mieszkanek Joanna Wiraszka.

Martyna Czerwińska wyjaśniła słuchaczom, że rozmawiała z rolnikami z Marcinowa. Ich obawy względem planowanej inwestycji są ogromne, bo takich wyhodowanych pomidorów w sąsiedztwie składowiska azbestu nikt od nich nie kupi. A jakie zdanie na ten temat miał rolnik z Pawłowa, uczestniczący w radiowej debacie? - Marcinów ma rację, to tylko taka ładna bajka, że nie będzie zagrożenia. To takie bzdury, tak jak teraz, że niby nie ma zapachu (z wysypiska - dop. red.) Słyszałem, że eternit magazynują w kopalniach, jak się nie mylę w Bogatyni czy Wałbrzychu. Niech tam magazynują a nie tutaj, na świeżym powietrzu.

Kwatera na azbest z powiatu


Do zarzutów protestujących odniósł się wiceburmistrz Jerzy Trela. Wyjaśnił, że ich obawy są nieuzasadnione, ponieważ obecna kwatera do składowania azbestu, ze względów eksploatacyjnych nie może przyjmować więcej eternitu. Podał nawet liczbę już składowanego azbestu - 400 ton przysypanych ziemią. - Planowana jest rozbudowa o jedną kwaterę o pojemności 6000 m. sześć. - wyjaśniał wiceburmistrz.

- Ile ton azbestu może tam się zmieścić ? - dopytała Martyna Czerwińska,

- To jest chyba 6 tysięcy ton azbestu. 1 metr kw waży z 17 kg, musiałbym to dokładnie sprawdzić... - niepewnie odpowiedział Jerzy Trela.

- Rozwiejmy wątpliwości: azbest będzie tu trafiał tylko z Trzebnicy czy z całego regionu? - zapytała prowadząca.

- Nie z całego regionu, zaproponujemy to mieszkańcom z naszego powiatu, by składowały azbest do tej kwatery - odpowiedział zastępca burmistrza.

Trela zaczął przekonywać, że nie ma żadnych obaw co do szkodliwego działania azbestu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, do 2032 r. każdy mieszkaniec musi usunąć z własnego podwórka eternit, a będzie on ściągany i transportowany na składowisko przez wyspecjalizowane firmy. Dodatkowo będzie przykryty 2 m. warstwą ziemi. Ta druga kwatera pomieści 6 tys. m. sześć. azbestu, czyli tyle ile szacunkowo jest w naszym powiecie raz jeszcze dodał wiceburmistrz. Jednak te zapewnienia nie przekonały Żanety Błaszak, prezesa stowarzyszenia "Aktywni w Pawłowie Trzebnickim" - Azbest jest szkodliwy dopiero po 20-30 latach, czyli nasze dzieci to najbardziej odczują. Moim zdaniem to jest bzdura, że nie jest szkodliwy, my tego nie chcemy, jesteśmy kompletnie przeciwni tej inwestycji.

Jerzy Trela dodał, że azbest znajdujący się na dachach, popękany jest zdecydowanie bardziej niebezpieczny od tego przewożonego transportem. Dodał, że prawidłowo zutylizowany azbest natychmiast po ściągnięciu i zawiezieniu na składowisko zostanie przysypany grubą warstwą ziemi. Nie ma wiec mowy o żadnym zagrożeniu.

Marek Jodłowski, sołtys Pawłowa: - Zapewnienia, że ten azbest będzie przewożony dobrze są na dzisiaj, a jak będzie później? Tego nikt nie wie. Najbliżej tego składowiska buduje się przedszkole. Nie wyobrażam sobie bawiących się dzieci, w pobliżu składowiska azbestu.

Zapewnienia wiceburmistrza Treli, o tym że nowa kwatera pomieści tylko azbest z naszego powiatu, nie przekonały protestujących: - Nie wierzę, że to tylko będzie składowane z terenu powiatu trzebnickiego, bo prawo mówi o tym, że jeśli to powstanie, to będą mogli to przyjmować z całej Polski, a wtedy finansowy interes dla gminy będzie na pewno - dodała Joanna Wiraszka.

Jakie z tego będą korzyści?


Martyna Czerwińska chciała poznać także szacunkowe przychody z tytułu rozbudowy składowiska o kolejną kwaterę. Ile kasy gmina może na tym zyskać? O tym mówił prezes ZGK Ergo Rafał Jaros: - Biorąc pod uwagę, że teraz tona przyjęcia odpadów azbestowych wynosi ok 246 zł, więc jak pomnożymy przez liczbę ton, daje nam konkretną kwotę. Prezes konkretnej wartości jednak nie podał. My policzyliśmy, że skoro ma być 1000 ton, to mówimy o kwocie około 250 tys. zł.

Jednak te finanse nie przekonały protestujących: - Względy finansowe przedkładane są nad zdrowie ludzi - dodali pawłowianie.

A co z projektem Trzebnicy-Zdrój? Czy budowanie składowiska odpadów nie kłóci się z tą koncepcją? O zdanie w tej kwestii reporterka PRW zapytała Roberta Adacha:

- Dokładnie 1 km stąd w linii prostej jest strefa uzdrowiska, którą narysował burmistrz. Przypomnę, że ja wtedy byłem za tym, żeby wydzielić dzielnicę w okolicy lasu bukowego, żeby nie wstrzymywać rozwoju gospodarczego. Niestety w gazetce burmistrz napisał, że jestem w ogóle przeciwko zdrojowi, co oczywiście nie jest prawdą i tak nie mówiłem. Dzisiaj też mamy problem komunikacyjny. Jesteśmy w posiadaniu dokumentu, że przedstawiciele gminy wystąpili o wydanie decyzji środowiskowej na składowisko azbestowe. Burmistrz na stronie internetowej twierdzi, że to nie prawda. Teraz słyszymy, że wiceburmistrz mówi, że to tylko lokalne składowisko. Mi się w to nie chce wierzyć, ponieważ w dokumentach, które już znamy dotyczących przyszłego programowania, mówi się o tym, że priorytetem są składowiska dla całego Dolnego Śląska i Polski. Czyli gdyby gmina Trzebnica w życiu by nie dostała dofinansowania, gdyby wybudowała składowisko azbestowe tylko do kilku gmin – tłumaczył starosta Robert Adach. Dodał też, że dla potencjalnego turysty, czyli mieszkańca Wrocławia nie będzie ważne ile będzie tego azbestu, on usłyszy słowo azbest i pojedzie gdzie indziej. Czy samo hasło azbest nie odstraszy turystów?

- Nie. Turysta, który wsiada na rower jedzie ogląda piękne dachy, a tu sam azbest dookoła, to go prędzej odstraszy niż azbest – próbował przekonywać do swoich racji wiceburmistrz Trela. – Czyli nie strzelacie sobie w kolano? – dopytywała prowadząca. Wiceburmistrz odpowiedział, że nie, bo dzięki temu azbest trafi na wysypisko, a nie do lasu. Prowadząca zauważyła tymczasem, że na tej inwestycji mogą też stracić rolnicy, którzy by chcieli sprzedać działki i pytała starostę, czy Pan wierzy w te zapewnienia, że tu nie będzie żadnych zagrożeń?

- Ja nie wierzę, w te zapewnienia. Tu jest Polska, tak jak powiedział sołtys, miało nie śmierdzieć, miało nie być przesiąków. Obawiam się, że w przypadku azbestu będzie podobnie. Jeszcze raz powtarzam, jeśli mówimy o tym, żeby budować tu urokliwy zakątek, to nie może być tak, że wchodzimy w tematy, które dla przeciętnego mieszkańca aglomeracji wrocławskiej kojarzą się z brudem. Czyli w powiecie trzebnickim nie powinno być spalarni śmieci, nie powinno być składowiska dla azbestu i nie powinno być wiatraków. Te zyski są żadne, w stosunku do utraconych korzyści, które możemy ponieść – podsumował starosta Adach.

Całą audycję można odsłuchać na portalu www.prw.pl

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do