Korowód z kościoła św. Michała Archanioła poprowadzili starostowie: Bogusława Gołębiewicz i Robert Umański, rolnicy z Urazu. Natomiast pochód wieńców otworzył Władysław Hurkasiewicz, właściciel zabytkowego ciągnika hanomag, specjalnie odrestaurowanego na dożynki.
– Jest to dla rolników jeden z najpiękniejszych dni w roku. Wspominamy o waszej ciężkiej pracy każdego dnia – powiedział burmistrz Błażewski. Dziękując za rolniczy trud podparł się słowami Jana Pawła II: "Oddaję dzisiaj hołd spracowanym rękom polskiego rolnika. Tym rękom, które z trudnej, ciężkiej ziemi wydobywały chleb dla kraju, a w chwilach zagrożenia były gotowe tej ziemi strzec i bronić."
Gość dożynek poseł Marek Łapiński, zwracając uwagę na piękną pogodę która towarzyszyła dożynkom, a wcześniej przyczyniła się do dobrych zbiorów, stwierdził, że udały się także żniwa unijnej kasy. Pieniądze z najbliższego rozdania mają zostać przeznaczone także na uregulowanie Odry, której wylewy w Urazie powodują wielkie straty.
– Zbiory w tym roku nie były rewelacyjne, bo mogły być lepsze. Nie były też najgorsza. Można powiedzieć, że jak dotychczas to na poziomie z ubiegłego roku. Jednak jeśli chodzi o ceny skupu to są one tragiczne: o jedną trzecią niższe niż ubiegłoroczne. Nie wiemy, czy to jest przewidywanie koniunktury na rynkach światowych, czy spekulacji – powiedzieli nam Bogusława Gołębiewicz i Robert Umański. Oboje starostowie pracują na roli. Jednak p. Robert jest zatrudniony w wielkim gospodarstwie, a po pracy uprawia własne poletko, natomiast p. Bogusława utrzymuje się tylko z plonów z rodzinnego gospodarstwa.
Podczas obrzędu dożynkowego przedstawiciele wszystkich sołectw przynieśli tradycyjne wieńce – symbole pomyślnie zakończonych żniw. Wręczali też burmistrzowi chleby i składali życzenia.
Wprawdzie przedstawicieli z obornickich stowarzyszeń rozwoju wsi na dożynkach nie było – o powodach pisaliśmy w ub. tygodniu – ale pojawili się goście zza miedzy. Na starych, poradzieckich motocyklach przyjechali miłośnicy tych pojazdów z klubu ze Starego Dworu, wioski oddalonej o kilka kilometrów, ale leżącej w gminie Brzeg Dolny. – Utrzymujemy bardzo zażyłe kontakty, najlepszym przykładem jest nasza rodzina: ja jestem ze Starego Dworu, a żona z Urazu. Poza tym łączy nas zamiłowanie do starych motocykli. Tworzymy nieformalną grupę. Teraz jest nas około 30 osób i mamy 11 motocykli. Są to dniepry, urale i k-75. Wszystko zaczęło się dwa lata temu, gdy kolega "pod ruską granicą" kupił sobie motocykl. Gdy wrócił do domu, zaraził innych. Kupujemy je okazyjnie. Na ogół są to maszyny w bardzo kiepskim stanie. Trzeba włożyć w nie dużo pracy, a części na ogół sprowadzamy z Ukrainy – powiedział nam Jacek Isalski, nieformalny szef Russian Bikes Team.
Olbrzymim powodzeniem cieszyło się stoisko obornickiej przychodni Ewa-Med. Przez kilka godzin popołudniowych porad, jak się odżywiać, udzielała dietetyczka. Niestety, sprawy rodzinne "wygoniły" ją – ku wielkiemu rozczarowaniu słuchaczy – z Urazu, ale, jak zapewniła Ewa Gryza, będzie organizowała pogadanki także w Obornikach Śląskich.
Zabawy i konkurencje sportowe nie tylko dla dzieci przygotował Ośrodek Sportu i Rekreacji. Także dorośli mogli się wykazać: siłowaniem na rękę, przeciąganiem liny, podnoszeniem ciężarka i krojeniem chleba na czas. Najwięcej jednak kibiców przyciągnął trójbój dla VIP-ów. Niestety, do zabawy udało się namówić tylko cztery osoby: starościnę dożynek, radną z Urazu Agatę Zagułę, starostę dożynek oraz trzebnickiego posła na Sejm Marka Łapińskiego. Startowali w wieloboju: dojenie krowy – ze względu na ustawę o ochronie zwierząt wymiona zostały zastąpione przez plastikowe butelki po wodzie, rzut laptopem oraz strzelanie z wiatrówki. Nagrodami były specjalnie na ten cel upieczone babeczki oraz kubki z logo OSiR-u. Obornicki Ośrodek Kultury przygotował dla dzieci warsztaty artystyczne – robienie kukiełek na bazie drewnianych łyżek.
O oprawę artystyczną zadbały dzieci z miejscowej Szkoły Podstawowej, Mateusz Szemiel ze Studia Piosenki OOK oraz zespoły ludowe: Boduszki z Siemianic i Malwy z Kuraszkowa oraz Orkiestra Dęta z Trzebnicy. Gwiazdą wieczoru był cygański zespół Hitano. Dożynki zakończyła wieczorna zabawa przy muzyce obornickiej kapeli Dance Menu.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie