Święto młodości

Poszukiwanie szczęścia

Autor księgi Koheleta poszukuje sensu ludzkiego życia. Z powodu swoich negatywnych doświadczeń krytycznie ocenia wszelką wartość ziemskiego życia. Nawet ludzki wysiłek i praca, które zmierzają do osiągnięcia szczęścia, określane są biblijnym stwierdzeniem: "Marność nad marnościami, wszystko marność" (Koh 1,2). Na dalszych stronach swojej księgi Kohelet poucza, aby wykorzystywać każdą sytuację w celu osiągnięcia szczęścia. Nawet bardziej trzeba cieszyć się już teraz tym co się posiada, cieszyć się teraźniejszością, bo wszystko inne jest niepewne. Czujemy tu filozoficzną zasadę Carpe diem.

 

Bogaty przed Bogiem

Echo rozmyślań Koheleta odbija się także w Ewangelii najbliższej niedzieli (Łk 12,13-21). Nieroztropny bogacz upatruje swoje szczęście w gromadzeniu dóbr. Co więcej – powiększa nawet swoje spichlerze, nie wiedząc, że "jeszcze ten nocy zażądają od niego duszy". Czyż więc marnością są wszelkie nasze zbiory? Czy marnością są wypracowane dobra?  Majątek? Czy z każdym bogatym stanie się to, co stało się z owym zamożnym człowiekiem z przypowieści Jezusa? Odpowiedź daje sam Nauczyciel z Nazaretu: "Tak będzie z każdym, kto skarby gromadzi tylko dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem". Na koniec – refleksja z zakończonych Dni Młodzieży. Piękne hasła powtarzają nawet stacje telewizyjne przeciwne Kościołowi, same lansując odmienny niż religijny styl życia. Co z tego wszystkiego zostanie w nas – uczniach Jezusa? Czy potrafimy "bogacić się przed Bogiem"?