
24 sierpnia w Kużni Raciborskiej odbyły się mistrzostwa Polski w kolarstwie gravelowym. Jakub Trocki, mieszkaniec Wilczyna zdobył na nich srebrny medal w kategorii U23. Poprosiliśmy medalistę o kilka słów komentarza.
Jak się zostaje medalistą mistrzostw Polski?
No trzeba wziąć udział w mistrzostwach i jechać tak szybko, żeby na mecie znaleźć się w pierwszej trójce zawodników.
Wygląda to dosyć prosto, ale start na pewno poprzedzony jest długimi i mozolnymi treningami?
Tak. Żeby być w czołówce trzeba trenować cały rok. Ja przejechałem podczas treningów kilka tysięcy kilometrów. Do tego zajęcia na siłowni i bieganie i okazuje się, że dni są za krótkie. Do tego, w tym roku doszły przygotowania do matury, które jednak udało się połączyć z treningami. Po prostu kręcąc kilometry słuchałem opracowań tematów maturalnych.
Wyjaśnijmy może czytelnikom czym jest kolarstwo gravelowe.
To młoda dyscyplina. Połączenie kolarstwa szosowego z jazdą po szutrowych i piaszczystych trasach. Rower do takiej jazdy przypomina rower szosowy, ma tylko szersze opony, często z terenowym bieżnikiem.
Kiedy rozmawialiśmy ostatnio trenowałeś na rowerze MTB. Czy coś się zmieniło?
Nie, dalej moją dziedziną są maratony MTB, dalej jeżdżę na rowerze górskim i sprawia mi to niezłą frajdę. Gravel to taka miła odmiana. Łączę treningi na obu rowerach. Na jednym ćwiczę technikę pokonywania przeszkód, na drugim prędkość i wytrzymałość. Startuję chętniej w maratonach MTB. W tym roku biorę udział w rywalizacji Pucharu Polski, gdzie po 5 edycjach zajmuję trzecie miejsce. Ścigałem się też w trzyetapowym wyścigu Muflon Tracks w Sudetach i udało mi się ten wyścig wygrać. I to w klasyfikacji open, bez podziału na wiek!
Przy twoim nazwisku jest dopisek niezrzeszony. Dlaczego?
Postanowiłem w tym roku startować jako sportowiec nie należący do żadnego klubu. Młodemu sportowcowi u progu kariery kluby nie mają zbyt wiele do zaoferowania. Po zrobieniu planu finansowego na tegoroczny sezon doszedłem do wniosku, że będę sam musiał szukać sponsorów. To się udało dzięki pomocy rodziny i przyjaciół. Na razie to mój tato jest koordynatorem takich działań. Pierwszy „zawodowy” rower kupił mi dziadek. Cała rodzina zaangażowana jest we wspieranie mnie. Może czasem mama upomina mnie żebym na zawodach nie jeździł tak szybko, bo to niebezpieczne;
Trenujesz zatem indywidualnie?
Tak. Mam to szczęście, że od początku trafiłem na naprawdę dobrego trenera. To mój autorytet i wzór do naśladowania – Paweł Garczyk – wielokrotny medalista Mistrzostw Polski, czynny zawodnik odnoszący też sukcesy na polu trenerskim. Dzięki niemu zaszedłem tak wysoko i będę mierzył jeszcze wyżej.
Sezon powoli dobiega końca. Jakie jeszcze zawody przed Tobą?
Przede mną jeszcze kilka ważnych startów. Ostatnia edycja Pucharu Polski, Mistrzostwa Polski w maratonie MTB, Rowerowy Bieg Piastów oraz start w naszych zawodach z cyklu Pucharu Kocich Gór.
Życzymy zatem byś z każdej z tych imprez przywiózł medal!
Dziękuje serdecznie i pozdrawiam wszystkich czytelników.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie