
Powiat wspólnie z gminą zbudują chodnik za prawie pół miliona złotych. Inwestycja ma zapewnić mieszkańcom bezpieczną drogę do miasta, ale niektórzy mieszkańcy pytają, dlaczego nie zrobił tego deweloper?
PROMOCJA: Artykuł w ramach promocji przeczytasz bezpłatnie. Wspieraj lokalne dziennikarstwo kupując subskrypcję do pełnej treści wszystkich naszych artykułów i PDF-ów gazety. Możesz to zrobić TUTAJ.
Kilka dni temu na FB burmistrza Marka Długozimy, ale też na stronach starostwa powiatowego pojawiła się informacja o budowie chodnika przy ul. Oleśnickiej. Inwestycja ma być realizowana w partnerstwie obu samorządów. Chodnik ma mieć długość 369 metrów i szerokość 1,8 metra. Powstanie między ul. Bukową, a Zielonego Dębu. Jak informują samorządowcy prace mają trwać około 2 miesięcy, a więc zakończą się jeszcze w tym roku. Inwestycja ma kosztować 429.599,79 zł pod warunkiem, że nie zostaną zlecone żadne dodatkowe roboty, a jak wiadomo, często takie aneksy się pojawiają. Realizacją zajmie się firma GM SNADNA Witkowska, której właścicielem jest Wiesław Gembiak znany z tego, że realizował już inwestycje drogowe jako spółka Gembiak - Mikstacki.
Biorąc pod uwagę fakt, że w tamtej okolicy deweloper, czyli firma “Kliwo” Usługi Budowlane Wojciech Klisowski, stawia ogromne bloki, inwestycja jest jak najbardziej potrzebna. Chodzi o bezpieczeństwo pieszych. Wprawdzie do miasta można dojść wybudowaną niedawno ulicą Zielonego Dębu, to lokatorzy budowanych właśnie bloków, musieliby sporo nadrabiać. Łatwiej będzie zejść chodnikiem wzdłuż ul. Oleśnickiej.
Wszystko wydaje się zatem jak najbardziej słuszne, gdyby nie jeden drobny szczegół, na który zwrócił nam uwagę jeden z mieszkańców.
- Ja rozumiem, że chodniki powinny powstawać i jestem jak najbardziej za tym. Tylko proszę zauważyć, że to prywatne osiedle, które wybudował prywatny deweloper. Chciałbym wiedzieć, dlaczego gmina sprzedając działki nie zapisała, że to deweloper musi zapewnić bezpieczne ciągi piesze. Tak np. robi Wrocław - mówi nam mężczyzna i dodaje: - Przecież to nie gmina zarobiła na sprzedaży mieszkań tylko deweloper. Dlaczego on nie dołożył się do budowy lub nie zbudował tego chodnika. Przecież to dla jego klientów. A tak na budowę składają się nie tylko mieszkańcy gminy, ale i powiatu. Tak chyba nie powinno być.
Faktycznie chodnik ma być arterią pieszą dla osiedla, które stawia wspomniany inwestor. Niedawno gmina wybudowała tam też drogę - ul. Zielonego Dębu - i to z wielkimi perturbacjami, bo w wyniku zaniedbań urzędników, gmina musiała zwrócić około 1,5 mln dotacji. Droga służy głównie mieszkańcom tego osiedla. Teraz gmina wspólnie z powiatem buduje chodnik.
Tymczasem wiele wiosek od lat nie może się doczekać budowy chodników. W wypadku tego osiedla, decyzje o kolejnych publicznych inwestycjach zapadają bardzo szybko.
Nie bez znaczenia może być fakt, że powszechnie wiadomo, że syn burmistrza od lat jest w związku partnerskim z córką dewelopera, a nawet wspólnie nabyli nieruchomość. Ale to nie koniec. Nasza redakcja odkryła, że za chwilę deweloper może otrzymać od gminy gigantyczną kasę. Do burmistrza ponad 2 miesiące temu wysłaliśmy w tej sprawie pytania. Odpowiedzi udzieliła zastępca burmistrza Krystyna Haładaj, ale zamiast rzeczowych danych, wiele informacji postanowiła ukryć. Temat badamy dalej i niebawem przedstawimy wyniki naszego śledztwa.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Deweloper to swat burmistrza więc po co ma płacić że swoich na budowę chodnika jak my zwykli obywatele i mieszkańcy za to zapłacimy a tam będzie czysty zysk
Ciekawe dlaczego nie pomyślało o chodniku w momencie gdy stawiano oświetlenie. Czy obecnie będzie przesuwane? Montowane dodatkowe aby doświetlić chodnik?