Reklama

Ponad 150 osób pobiegło dla Błażeja

Tym razem w charytatywnym niedzielnym biegu padł absolutny rekord. Uzbierano rekordową kwotę, ale też na starcie pojawiła się rekordowa liczba uczestników. 

Biegi pod nazwą Terry Fox Run to cykliczne już biegi nadziei, które organizuje Paweł Wolski wraz z grupą miłośników tej aktywności. Idea jest taka, że za każdym razem wydarzenie organizowane jest dla konkretnej osoby, która potrzebuje wsparcia. W tym roku bieg zorganizowano dla Błażeja Basiaka, a właściwie biegano z Błażejem. Przypomnijmy, że Błażej uległ tragicznemu wypadkowi, gdy przechodził przez park Kaczyńskich w Trzebnicy. Nagle spadł na niego konar drzewa, który spowodował uszkodzenie kręgosłupa. Sprawą od kilku lat zajmuje się prokuratura, a urzędnik Szczepan G. usłyszał już zarzuty. Dodajmy, że w parku po wypadku i rewitalizacji postawiono też tabliczki: "Uwaga starodrzew! Wejście i przebywanie na terenie parku podczas silnego wiatru, deszczu, burzy lub dużych opadów śniegu z uwagi na spadające gałęzie i konary drzew oraz możliwość upadku drzew (...) na czerwonym tle duży biały napis ostrzega: "MOŻE STANOWIĆ ZAGROŻENIE DLA ZDROWIA I ŻYCIA".

 

Dzisiaj Błażej nie może normalnie chodzić. Jeździ na wózku i na takim wózku wystartował razem z pozostałymi uczestnikami w biegu, który zorganizowano dla niego. W niedzielny poranek o godzinie 10.00 pod sceną między stawami zebrało się ponad 150 biegaczy i kilkudziesięciu widzów. Były domowe ciasta, gorąca kawa i herbata. Zaplanowano trzy dystanse. Bieg na 10,2 km, na 3 km i marsz na 1 km. Tu nie chodziło o wynik, każdy biegł w swoim tempie. Nie było też startowego, a uczestnicy zapisując się na bieg wrzucali do puszki dowolne kwoty. Zapytany przez nas Błażej przyznał, że taka frekwencja to dla niego ogromne zaskoczenie. Był wyraźnie wzruszony. Dodał, że też będzie uczestniczył w biegu, choć na wózku elektrycznym. Razem z nim na starcie stanęło także wielu jego kolegów oraz inni biegacze w różnym wieku. Po ukończeniu trasy każdy dostał okolicznościowy medal i dyplom. 

- I jak to ogłosić...? Tak na gorąco, bo jeszcze nie możemy ochłonąć! Moi Drodzy....padł rekord! Oficjalnie ogłaszamy, że ogólna suma zebranych pieniążków, łącznie wpisowe, sprzedaż ciast oraz licytacje, to...14.000 zł! Przerosło to nasze oczekiwania! Dziękujemy Wam wszystkim, za to, że przyszliście, byliście, pokazaliście jakie macie wielkie serca. Czekajcie na relacje fotograficzne Jeśli jest jeszcze ktoś, kto chciałby zasilić zbiórkę, to zapraszamy - napisali na FB organizatorzy. 

Dodajmy, że pogoda dopisała. Było ciepło i biegacze mieli świetne warunki. Na zakończenie pod sceną wydarzyło się jeszcze coś. Jeden z uczestników Ireneusz Jarecki, który od startu biegł bez koszulki, po dotarciu do mety wziął wiaderko, nabrał wody ze stawu i wylał je na siebie, biorąc zimną kąpiel.

- To mors. Dla niego to nic - komentowali inni uczestnicy, którzy znają jego wyczyny. 

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do