Reklama

Niewiarygodne! Szaleje koronawirus, a burmistrz Trzebnicy chce zwołać sesję

Na ten poniedziałek wiceprzewodniczący rady Marek Koliński zwołał sesję Rady Miejskiej w Trzebnicy. Radni są oburzeni, bo zamykane są szkoły a ich ktoś chce narazić na niebezpieczeństwo. Tym bardziej, że w porządek obrad nie mówi nic o epidemii, a są jedynie dwie mało ważne uchwały.

Do radnych zostało rozesłane pismo podpisane przez Marka Kolińskiego, że na wniosek burmistrza Marka Długozimy na poniedziałek zwołana zostaje nadzwyczajna sesja. Burmistrz chwilę wcześniej, sam na stronie internetowej apelował do mieszkańców by ograniczyli wszelkie spotkania itp. Zdziwienie budzi sam fakt, że sesję zwołuje wiceprzewodniczący Koliński, a nie przewodniczący Mateusz Stanisz.

- Tak zwołałem sesję w zastępstwie przewodniczącego, bo on jest chory - powiedział nam Marek Koliński. Zapytany czy zwoływanie sesji w tych okolicznościach jest zasadne i czy wie, o apelu radnych, przyznał, że on tylko podpisał pismo, bo o to wnioskował burmistrz. Powiedział też, że zaraz zapozna się z pismem radnych i rozważy co w tej sytuacji zrobi.

 Tymczasem o sprawie pierwszy poinformował radny Krzysztof Śmiertka, który napisał: 

- Szanowni Państwo. W dniu wczorajszym otrzymałem materiały dotyczące zaplanowanej na poniedziałek 16 marca 2020 roku sesji nadzwyczajnej. W porządku obrad sesji wskazano jedynie zmiany do Wieloletniej Prognozy Finansowej jak i zmiany wysokości stawek opłaty za zajęcie pasa drogowego, a nie przewidziano żadnego tematu związanego z zagrażającym mieszkańcom koronawirusem. Szanowni Państwo jak zaplanowana sesja ma się do apelu Burmistrza o ograniczeniu wizyt mieszkańców w Urzędzie Miasta. Czy zaproszenie około 50 osób na sesję (radni, pracownicy gminy, mieszkańcy) w czasie zagrożenia epidemiologicznego jest konieczne? Czy podejmowanie zmiany w Wieloletniej Prognozie Finansowej - a więc zmiany na przyszłe lata, a nie na rok obecny, w tym momencie są tak istotne aby narażać radnych, , gości i osoby z obsługi technicznej sesji? W załączeniu program sesji. - pisał Śmiertka na FB.

W piątek do urzędu udała się radna Renata Bujak - Ziółkowska, która w imieniu radnych Koalicji Obywatelskiej złożyła pismo z apelem do Przewodniczącego Rady aby nie narażać radnych, pracowników urzędu czy mieszkańców, na ryzyko utraty zdrowia. Radni pytają, kto weźmie za to odpowiedzialność czy burmistrz Długozima czy może wiceprzewodniczący Koliński? 

Dodatkowo wskazują, że wpisane do porządku obrad projekty uchwał nie są pilnymi potrzebami i w dobie epidemii mogą poczekać na dogodny termin, gdy zagrożenie minie.

Radni wskazują też, że z powodu koronawirusa właśnie odwołano zaplanowane posiedzenie Komisji ds. Sportu. Dlaczego zatem zwołana zostaje sesja?

Co ciekawe dowiedzieliśmy się też, że podobno od poniedziałku ma być zamknięta również przychodnia Zdrój, a lekarze konsultacji udzielać mają telefonicznie. Informację próbujemy potwierdzić.

Tego typu sprawa musi mieć drugie dno. Dlaczego burmistrzowi tak zależy na zwołaniu sesji i to nawet wtedy, gdy wszyscy ograniczają kontakty, a instytucje są zamykane? Sprawdziliśmy dokumenty.

Okazało się, że burmistrz z Wieloletniej Prognozy Finansowej zamierza ściągnąć około 2,5 mln zł z kwoty zaplanowanej na budowę hali widowiskowej. Czy to oznacza, że zamierza nie zapłacić wykonawcy pełnej kwoty? Może to skutkować kolejną sprawą sądową. Przypomnijmy, że ostatnio w sądach burmistrz kilka spraw przegrał, a gmina musiała zapłacić gigantyczne kwoty, dodatkowo odsetki i koszty sądowe i prawnicze.

 

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do