Reklama

Motocyklista zginął na "piątce"

05/08/2017 09:00

Tragedia wydarzyła się w ostatnią sobotę, popołudniu, na drodze krajowej nr 5 na wysokości miejscowości Żmigródek. Mimo prób reanimacji nie udało się uratować motocyklisty.


W ostatnią sobotę, 29 lipca pogoda była bardzo dobra - nie padało, jezdnia była sucha, jedynie wysokie temperatury dawały się we znaki.Warunki do jazdy były dobre. Tuż po godz. 17.30 służby zostały zawiadomione o wypadku w Żmigródku. W pierwszych zgłoszeniach mówiono o trzech samochodach osobowych i motocyklu.



Jeszcze przed przyjazdem strażaków z Trzebnicy działania prowadziły zastępy strażaków z OSP Żmigród, Korzeńsko, a także z Rawicza, bo to oni mieli najbliższej na miejsce wypadku.
Kiedy trzebniccy strażacy dotarli na miejsce, informacje potwierdziły się: zderzyły się łącznie 4 pojazdy, 3 samochody i motocykl. Wszystkie pojazdy ustawione były w szeregu, jeden drogi.

-Seat leon, skoda octavia, a także skoda fabia leżała na lewym boku przodem do kierunku jazdy, w stronę Żmigrodu. Za ostatnim autem, przy barierze energochłonnej, jako ostatni leżał motocykl honda, który płonął. Wszystkie 4 osoby, które jechały autami o własnych siłach wydostały się z nich - mówi Dariusz Zajączkowski, rzecznik prasowy trzebnickich strażaków. Jak dodaje,strażacy odnaleźli motocyklistę w przydrożnym rowie.


- Mężczyzną bardzo szybko zajął się zespół ratownictwa medycznego. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, ugasili płonący motocykli i włączyli się do udzielania pomocy medycznej motocykliście i osobie, która kierowała skodą fabia. Na miejsce dojechali technicy policyjni. Strażacy zabezpieczyli miejsce lądowania dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, które zostało wezwane do motocyklisty. Cała nasza akcja trwała ponad 4 godziny, a brało w niej udział 6 jednostek 22 ratowników i jednostka z Rawicz - mówi Dariusz Zajączkowski.



Jak doszło do tragedii?


Piotr Dwojak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Trzebnicy mówi, że najprawdopodobniej przyczyną wypadku była nadmierna prędkość motocyklisty i podaje przebieg zdarzeń.

Kierujący motocyklem honda, 27-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego, który jechał drogą krajową nr 5 w kierunku Poznania, na łuku drogi w prawą stronę nie zapanował nad swoim pojazdem i przejechał przez wyspę oddzielająca pas jezdni. Następnie uderzył w lewy bok seata leona, który jechał z naprzeciwka. Jechał nim 47-letni mężczyzna, mieszkaniec powiatu trzebnickiego. Następnie motocyklista otarł prawe drzwi skody octavii, którą prowadziła 40-letnia mieszkanka powiatu dzierżoniowskiego - mówi Dwojak i dodaje, że po tym motocyklista uderzył w barierę ochronną i odbił się od niej. - Następnie, po odbiciu od bariery uderzył w przód samochodu skoda fabia, którym kierowała 30-letnia kobieta z Leszna. W wyniku obrażeń, których doznał w czasie wypadku, motocyklista poniósł śmierć na miejscu. Natomiast kierująca fabią została przewieziona do szpitala w Trzebnicy, gdzie okazało się, że miała rany cięte na dłoniach - opisuje przebieg wypadku Piotr Dwojak.


Jak dodał policjant, wszystkie czynności na miejscu wypadku nadzorował prokurator rejonowy w Trzebnicy, który zdecydował o skierowaniu ciała motocyklisty do Zakładu Medycyny Sądowej. Motocykl i skoda fabia zostały zabezpieczone na policyjnym parkingu strzeżonym. Z policyjnego badania wynika, że kierujący samochodami byli trzeźwi.


Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną tragedii była zbyt wysoka prędkość - podkreśla Piotr Dwojak.





 

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do