Mieszkańcy oburzeni wycinką drzew na placu przy ul. Bochenka w Trzebnicy. Na decyzji burmistrza, o kolejnej fontannie, nie zostawiają "suchej nitki". Zobaczcie co mówią i jak oceniają, to co się dzieje przy parku miejskim.
W zeszłym tygodniu pokazaliśmy na zdjęciach, to co zadziało się na skwerze przed parkiem miejskim przy ul. Bochenka w Trzebnicy. Stała tam wprawdzie stara fontanna, ale za to było dużo zieleni i piękne dorodne drzewa. Gdy tylko teren został ogrodzony, a robotnicy weszli na plac, sprawą zainteresowała się była radna Renata Bujak - Ziółkowska, która wspólnie ze Stowarzyszeniem Zielona Trzebnica apelowała do burmistrza, o skorygowanie planów i pozostawienie drzew. Skorzystała też z okazji, że w gminie zaplanowano sesję absolutoryjną i że tam, mieszkańcy mogą zabrać głos. Była radna była dobrze przygotowana, ale przewodniczący Mateusz Stanisz pozwolił jej tylko na 5-minutowe, wystąpienie. Potem zaczął jej przerywać i odebrał głos. Podczas trwania sesji okazało się, że robotnicy właśnie wyrzynają dorodne świerki. Była radna głośno o tym powiedziała, ale burmistrz nawet nie zareagował. Sprawa nie zainteresowała też radnych burmistrza, którzy mają 13 głosów w radzie i mogliby przeciwdziałać złym decyzjom. Oni jednak wolą siedzieć cicho i głosować zawsze z życzeniem włodarza.
Nasza redakcja gości na stażu młodych ludzi z trzebnickiej szkoły średniej. W ramach zajęć poszli na skwer i w okolice parku, by zapytać mieszkańców, co o tym sądzą? Czy podoba im się likwidacja drzew? Jak oceniają inwestycję i czy nowa fontanna to dobry pomysł?
To co usłyszeli od mieszkańców, było ogromnym zaskoczeniem. Ludzie nie kryli oburzenia i wydaje się, że mają dość betonozy. Chcą zieleni. Zobaczcie co mówili:
- Trochę źle. Moim zdaniem źle. To pewnie zrobił Długozima. Oni będą się kąpać, a my będziemy ich topić - powiedział około 60 letni mężczyzna, który mówi, że mieszka w Trzebnicy od 40 lat.
- Nie podoba mi się brak drzew, bo teraz będzie plaża i parówa - mówiła nam jedna z ekspedientek pobliskiego sklepu.
- Nie podoba mi się. Z resztą jak wielu ludziom. To pewnie były drzewa pod ochroną? - zastanawia się nasz kolejny rozmówca.
- Tragedia. Niech sobie w ogrodzie poucinają debile - odpowiada kolejny zapytany mężczyzna.
- Kto jest debilem? - dopytujemy, a nasz rozmówca odpowiada: - Dlaczego w parku nie wycinali pustych drzew, dopiero co faceta drzewo przygniotło - odpowiada starszy mężczyzna i klnie pod nosem.
- Nie moja sprawa. Tam tęższe głowy działają - odpowiada starszy pan siedzący na ławce.
- Na razie robią. Jak zrobią, to będziemy widzieć. Stare było już to, trzeba było rozebrać - mówi nam kolejny, starszy mężczyzna.
- Co tu powiedzieć, co ja mogę sądzić jak drzewa są niezbędne i potrzebne, dostarczy "TO COŚ", nie coś cienia? Ja jestem za zadrzewianiem, a nie za takim czymś - komentuje kolejny napotkany mężczyzna.
- No bardzo źle sądzę, bo plaża będzie normalnie. A po drugie więcej ławek, bo jak się idzie od sklepu z DINO nie ma gdzie siąść. Zrobili tylko takie koryta dla meneli - mówi kobieta po 50-tce.
- Szczerze i bez cenzury, wkur*** mnie to. Jestem na, "NIE", dla wycinki drzew, absolutnie. Patrząc co się dzieje ostatnio w Miliczu na runku, tam ściągają puzzle żeby sadzić drzewa. A u nas się wycina, robi się kolejną fontannę, która nie będzie działać, jak ta na rynku. Mnie jest wstyd jako mieszkańcowi Trzebnicy - komentuje kolejna rozmówczyni.
Nie ciężko zauważyć, że ludzie w większości zdecydowanie potępiają wycinkę drzew. Czy gmina nie powinna zatem pójść za głosem swoich mieszkańców i nie stawiać na betonozę?
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pamiętam te bilbordy przed wyborami Zielona Trzebnica, Trzebnica Zdrój , Trzebnica odpocznij od zgiełku itp.