Reklama

Listu pożegnalnego nie zostawił

Janusz K. zaginął na początku września. poszukiwania wówczas podjęte, nie przyniosły rezultatu. Jego zwłoki znaleźli funkcjonariusze policji trzy tygodnie po zaginięciu, przypadkowo, przy realizacji innej sprawy. Mężczyzna powiesił się na piętrze starego, zdewastowanego budynku gospodarczego.

28 września, w godzinach przedpołudniowych, funkcjonariusze wydziału śledczego trzebnickiego komisariatu policji, podczas przeszukiwania opuszczonego budynku gospodarczego na terenie miejscowości Skarszyn, natknęli się na zwłoki mężczyzny. Zwłoki wisiały na sznurze przyczepionym do metalowej konstrukcji dachu na piętrze budowli. Stan zwłok wskazywał to, że upłynął długi czas od momentu śmierci.

paywall

Na miejsce zostały skierowane dwie jednostki straży pożarnej, gdyż bez specjalistycznego sprzętu nie było możliwe zdjęcie zwłok oraz przetransportowanie ich na dół budynku. Na miejscu pojawił się również lekarz, który formalnie potwierdził zgon mężczyzny i dopiero wówczas ciało zostało zabrane i przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu.

Jak się okazało, znalezione zwłoki należały do Janusza K. - 46-letniego mieszkańca Skarszyna, którego zaginięcie zgłoszono 3 tygodnie wcześniej. 

- Zwłoki były w stanie daleko posuniętego rozkładu, znalezione w odludnym miejscu, a ponad to nie został znaleziony list pożegnalny. Sekcja jest przeprowadzana obowiązkowo w takich przypadkach. Najprawdopodobniej mamy do czynienia z samobójstwem przez powieszenie.  Nie znalezione zostały ślady sugerujące, że były działania osób trzecich. Jednak czekamy jeszcze na oficjalny protokół z sekcji zwłok, w którym ostatecznie zostanie potwierdzona bezpośrednia przyczyna, a także czas zgonu oraz wynik badań toksykologicznych - poinformował nas Leszek Wojtyła - Prokurator Rejonowy w Trzebnicy.

Trudność z odnalezieniem mężczyzny tłumaczy fakt, że zrujnowany budynek znajduje się na uboczu wioski, a samo piętro budynku jest trudno dostępne. Wiadomo, że Janusz K. nie pozostawił listu pożegnalnego, w którym przedstawiłby powodu dla których targnął się na swoje życie. Wśród wypowiedzi mieszkańców wioski przewijają się wątki dotyczące problemów z alkoholem, zatargów z prawem, rozbitej rodziny i znajdujących się w domu dziecka osieroconych dzieci.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do