
Burmistrz Marek Długozima podwyżkę opłat za żłobki i klubiki dziecięce zaproponował tuż przed świętami. - To taki typowy prezent burmistrza dla mieszkańców. A na poważnie, jestem zdziwiony, że włodarz tak głęboko sięga do kieszeni mieszkańców i jeszcze próbuje im wmówić, że zapłacą mniej. Mam nadzieję, że ludzie nie dadzą się nabrać na te bajki - mówi nam radny opozycji.
Tekst w ramach promocji udostępniamy w całości. Zachęcamy do wykupienia Subskrypcji, która umożliwia dostęp do wszystkich tekstów publikowanych w gazecie. Dostęp możecie wykupić TUTAJ - PREMIUM
Radni projekty uchwał otrzymali tuż przed świętami. Kontrowersje wzbudził dokument, który zakłada ogromną podwyżkę opłat za pobyt dziecka w gminnym żłobku oraz w tak zwanych klubikach, zlokalizowanych w wiejskich świetlicach.
Opłata stała ma wzrosnąć z obowiązujących dzisiaj 290 zł, do aż 550 zł miesięcznie za jedno dziecko. Ale to nie koniec, bo drastycznie wzrasta również opłata za wyżywienie.
Rodzice, gdy tylko się o tym dowiedzieli, nie kryli oburzenia. Jak wyliczyła jedna z mieszkanek, wiejski “klubik” ma teraz kosztować aż 930 zł miesięcznie. W cenie uwzględniła 550 zł opłaty stałej, która wzrosła ze 150 zł i 380 zł opłaty za wyżywienie.
Zajrzeliśmy do projektu uchwały. Okazało się, że burmistrz podwyżkę tłumaczy tym, że drastycznie wzrosły koszty funkcjonowania żłobka. Jednak gdy w marcu tego roku ustalono opłatę 290 zł, to wówczas uzasadniono, że jest ona wyliczona w oparciu o koszty funkcjonowania tej placówki. Czyżby po niecałym roku koszty te wzrosły o blisko 100%? Tego nie wiemy, bo w uzasadnieniu nie podano żadnych kosztów, jakie ponosi żłobek. Podano jedynie, że koszt pobytu jednego dziecka w żłobku to według urzędników 1122 zł miesięcznie. Dodano też, że w kolejnym roku koszty te mają wzrosnąć, ale nie wiadomo czy wskazany koszt pobytu dziecka podano za 2021 rok, czy to prognoza na 2022.
Nie przeszkadza to burmistrzowi i w uzasadnieniu próbuje przekonać radnych, że rodzice na tej podwyżce właściwie zyskają.
Włodarz twierdzi, że podwyżka opłaty do 550 zł i wyżywienia z 10,90 zł do 15 zł nie spowoduje realnego zwiększenia wysokości opłaty wnoszonej przez rodziców i przekonuje, że rodzice, którzy mają jedno dziecko realnie zapłacą 150 zł, a ci co mają więcej dzieci zapłacą 50 zł. Podobnie argumentuje podwyżkę opłat w Gminnych Klubach Dziecięcych. Ta stawka rośnie z obecnych 150 zł do aż 550 zł za jedno dziecko, a więc wzrasta o ponad 200%! Jak burmistrz doszedł do tych wyliczeń?
Otóż w uzasadnieniu przywołano ustawę z dnia 17 listopada 2021 roku o rodzinnym kapitale opiekuńczym oraz uaktualnioną ostatnio ustawę z 2011 roku o opiece nad dziećmi do 3 roku życia. Sprawdziliśmy, “co w trawie piszczy”...
W listopadzie tego roku rząd przyjął ustawę o tak zwanym rodzinnym kapitale opiekuńczym. Jak czytamy, “celem kapitału jest częściowe pokrycie wydatków związanych z wychowywaniem drugiego i kolejnego dziecka, w tym z opieką nad nim i zaspokojeniem jego potrzeb życiowych.” Czyli z kapitału rodzinnego nie skorzystają rodzice, którzy mają jedno dziecko. Dalej dowiadujemy się, że “Kapitał przysługuje od pierwszego dnia miesiąca, w którym dziecko ukończyło 12. miesiąc życia, do ostatniego dnia miesiąca poprzedzającego miesiąc, w którym dziecko ukończy 36. miesiąc życia.” To oznacza, że pieniądze dostaną rodzice dzieci, które są w wieku od 13 do 35 miesiąca życia. Kwota wypłacanego świadczenia to 500 zł lub 1000 zł wypłacanych co miesiąc. Rodzice decydują, jaką chcą otrzymywać stawkę, ale suma wypłaconych świadczeń nie może przekroczyć 12.000 zł w całym okresie. Oznacza to, że tak naprawdę na drugie i kolejne dziecko rodzice dostaną w tym okresie około 520 zł miesięcznie. Te pieniądze mają iść na zaspokojenie potrzeb dziecka, czyli też na jedzenie, ubrania, lekarstwa itp.
Kolejna ustawa, którą wymieniono w uzasadnieniu uchwały dotyczy dopłaty w wysokości 400 zł do opłat związanych z opieką nad dzieckiem, czyli też do opłat ponoszonych za żłobek. Jednak jest pewien haczyk. Z tych dopłat nie mogą skorzystać rodzice dzieci, którzy pobierają kasę z kapitału rodzinnego. Ale mogą skorzystać rodzice, którzy mają jedno dziecko.
Zatem widać, jak włodarz dokonał swych wyliczeń. Otóż według niego, rodzice którzy mają jedno dziecko dostaną 400 zł dopłaty od rządu i będą musieli dopłacić 150 zł, a rodzice, którzy mają dwoje i więcej dzieci, dostaną około 500 zł z kapitału, czyli według burmistrza dopłacą około 50 zł do opłaty za przedszkole.
I na koniec najlepsze. Okazuje się, że rząd owszem dał rodzicom dodatkowe pieniądze na dzieci w tak zwanym opiekuńczym kapitale rodzinnym, a pozostałym, którzy z niego nie korzystają dopłaca 400 zł do opieki nad dzieckiem, jednak burmistrz postanowił, że te pieniądze szybko trafią do gminnej kasy, bo drastycznie wzrosną opłaty za żłobek i dziecięce kluby.
A teraz policzmy. Do tej pory opłata wynosiła 290 zł, do tego należało doliczyć opłatę za wyżywienie, czyli około 220 zł. Razem rodzic płacił więc około 510 zł. Gdyby te opłaty nie wzrosły, to rodzic z jednym dzieckiem realnie ponosiłby koszt około 110 zł. Rodzice, którzy skorzystaliby z kapitału rodzinnego zapłaciłby 290 zł za żłobek i 220 zł za wyżywienie, ale zostałoby im w kieszeni około 10 zł, a więc realnie nie ponosiliby żadnej opłaty. A jak to wygląda po podwyżce?
Rodzic z jednym dzieckiem zapłaci 550 zł plus 300 zł za wyżywienie, czyli 850 zł miesięcznie (zakładamy 20 dni uczęszczania dziecka do żłobka). Ponieważ dopłata rządowa wynosi 400 zł, to z własnej kieszeni rodzic będzie musiał dołożyć aż 450 zł!
Rodzice, którym przysługuje kapitał rodzinny dopłacą z własnej kieszeni około 270 zł do każdego dziecka! Tak więc, z programu rządowego, nie zostanie im nawet złotówka.
Dlaczego zatem burmistrz podniósł opłatę za żłobek o blisko 90%? Radni wskazują, że uwzględniając inflację, opłata powinna wzrosnąć o góra 8%, czyli zaokrąglając do maksimum 315 zł. Podobnie wyżywienie, powinno wzrosnąć do najwyżej 12, a nie 15 zł.
- Co Państwo "dało" to Burmistrz zabierze? - napisał radny Krzysztof Śmiertka, na swojej stronie na FB i dodał: - Rządowa „dotacja” miała służyć rodzicom a nie wspomagać samorząd po podwyżkach opłat. Minister Rodziny Marlena Maląg ustawę o Rodzinnym Kapitale Opiekuńczym skierowała do rodziców dzieci. Po podwyżkach (na przestrzeni roku) za śmieci z 22 na 33 zł (uchwała została przez Nasz zaskarżona do RIO), teraz przyszła kolej na kolejne działania "prorodzinne" skierowane do rodziców naszych najmniejszych obywateli - ironizował radny.
Zawrzało też w internecie. Mieszkańcy nie kryli zdumienia i oburzenia.
::: Zastanawiam się co jeszcze może włodarz wymyśleć by zedrzeć z nas mieszkańców Trzebnicy jak najwiecej podatków, które zostaną wrzucone w worek pomysłów bez naszej zgody.
::: 260 zł więcej!!!
::: Najpierw trzeba ludziom dużo zabrać żeby znowu jakąś ruinę kupić za ciężkie miliony
17 radnych było za podwyżką, 1 był przeciw, 2 się wstrzymało, a 1 nie głosował, bo został rozłączony. "Za" podwyżką opłat zagłosowali radni burmistrza, radni PiS i jedna radna z KO.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie