
To sms od Ludmiły Sorokvskiej naszej koleżanki dziennikarki z Chersonia na Ukrainie.
- Jesteśmy okrążeni. Błagamy o zielony korytarz. Muszą wywieźć z miasta rannych i martwych. Ale na pierwszym miejscu, żeby miasto nie umarło z głodu, potrzebna jest żywność - informowała polskie lokalne redakcje ukraińska dziennikarka.
Ludmiła jest w Chersoniu lokalną dziennikarką. Poznaliśmy ją podczas spotkań i szkoleń w Stowarzyszeniu Gazet Lokalnych. Teraz otrzymaliśmy dramatyczną wiadomość. Nasz kolega z Podhala Jurek Jurecki z Tygodnika Podhalańskiego parę dni temu na żywo rozmawiał z Ludmiłą. Wtedy mówiła, że miasto stawia opór. Dzisiaj ludzie umierają...
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie