Wczoraj, gdy zaczął zapadać zmrok, dyżurny trzebnickiej komendy usłyszał w słuchawce telefonu głos informujący o dwóch rozbitych autach i czołowym zderzeniu tuż za Ligotą, na krajowej „piętnastce”, w stronę Milicza. Chwilę później skierował tam patrol.
Gdy policjanci dotarli na miejsce, odtworzyli przebieg zdarzenia. Siedzący za kierownicą bmw 52-latek z powiatu średzkiego zdecydował się wyprzedzić inny samochód – i ta decyzja okazała się fatalna. Na przeciwległym pasie pojawił się bowiem ford, prowadzony przez 26-letniego mieszkańca naszego powiatu. Kierowca bmw błędnie ocenił możliwość wyprzedzenia i uderzył w niego.
Patrząc na pogięte maski i rozsypane po asfalcie elementy, można było ocenić, że w tym przypadku los okazał się łaskawy. Szkody były znaczne, ale kabiny pasażerskie zachowały się w całości. Obaj kierujący wyszli z wypadku bez obrażeń. Badanie trzeźwości nie wykazało alkoholu w ich organizmach, a każdy z nich posiadał wymagane uprawnienia.
Ta niebezpieczna sytuacja skończyła się jedynie mandatem. Jednak dla uczestników – i świadków – była bolesnym przypomnieniem, jak szybko rutynowy manewr wykonany na prostej drodze, ale wykonany zbyt ryzykownie, może zmienić się w czołowe zderzenie. Fot.: KPP w Trzebnicy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie