
Kilka miesięcy temu zakończył się II etap wykonywania ścieżek na Winnej Górze w Trzebnicy. Teraz, z początkiem wiosny, gdy zaczynamy korzystać z uroków przyrody i m.in. ze spacerów, wielu z Was na pewno wybierze się tam na spacer. Czy może już tam byliście? Czy podoba się Wam? Czy wolelibyście może jednak, aby to miejsce pozostało dzikie?
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Panie Długosz. Niech pan pozostanie dzikim.
Super pomysł; przydałaby się jeszcze wieża widokowa na szczycie oraz ogarnięcie ścieżek, ławek i miejsc rekreacji w lesie bukowym. Ale kierunek jednoznacznie pozytywny.
Super miejsce
Porażka wielka. To miejsce powinno być naturalne a nie beton i ingerencja w naturalny urok przyrody
Porażka wielka. To miejsce powinno być naturalne a nie beton i ingerencja w naturalny urok przyrody
Przy zejściu z góry brakuje jeszcze kawałka ścieżki, która pozwoliłaby bezpośrednio dojść do ulicy (a nie w stronę wykopalisk). Jednak generalnie oceniam pozytywnie. W końcu coś się z tym miejscem dzieje.
To błąd z Kocia Górą.
Po kliku miesiącach będzie tak jak z pierwszym etapem czyli będzie się nadawało do naprawy a pieniądze wyrzucone w błoto
Nie idealnie, ale lepiej niż było. Na pewno teren wymagał zagospodarowania i kilka ścieżek nie zmienia tego że nadal wymaga.
Oby więcej takich zmian w Trzebnicy. Super!
To są złe zmiany. Trzebnica traci cały czas swój naturalny urok. Dość jej betonowania.
Ścieżki spłyną po kilku gwałtownych opadach. Upiekszanie lasu bukowego najwyraźniej jm gospodarza niewiele nauczylo. Po co te kubły co 20m? Kto to będzie opróżniał i ile to będzie kosztowało? Latarnie świecące przez cała zimę? Ścieżki maja być widoczne z kosmosu czy jak?
Najbardziej podoba mi się krytyka pojemników na śmieci... po co? Wystarczy pójść z tyłu urzędu powiatowego, żeby przekonać się co dzieje się w zielonych miejscach gdy nie ma pojemników na śmieci. Tyle że za tamto miejsce odpiwiada powiat... czyli ludzie równie czyści jak pan, widać.
Budowa tych ścieżek to błąd. Mają rację komentatorzy.