Burmistrz Długozima skazany za pomówienie

W czwartek o godzinie 15.20 oleśnicki Sąd Rejonowy wydał wyrok w sprawie karnej o pomówienie. Radny Krzysztof Śmiertka kilka miesięcy temu złożył prywatny akt oskarżenia przeciwko burmistrzowi Markowi Długozimie. Radny wskazywał, że Długozima pomawia go o czyny, których ten nie robił i do tego robi to za pomocą słów, które mają zdyskredytować go w oczach wyborców i mieszkańców. O co chodzi?

Marek Długozima na sesjach wielokrotnie nazywał radnego Śmiertkę “donosicielem”. Twierdził, że to on składał “donosy” w sprawie budowy hali widowiskowej, do różnych instytucji i wskazywał, że to przez niego budowa została wstrzymana i w konsekwencji oddanie do użytku było opóźnione o blisko 2 lata. Pomawiał go też za pomocą Panoramy Trzebnickiej, czyli gazetki gminnej wydawanej za publiczne pieniądze oraz za pośrednictwem Facebooka. 

Radny na sesjach wskazywał, że to mówi i wypisuje burmistrz, to kłamstwa. Mówił, że burmistrz go pomawia i informował włodarza, że on żadnych pism w sprawie hali nie składał. Długozima tym się jednak nie przejmował i przy różnych okazjach twierdził, że radny jest “donosicielem” i że “donosy” składa do wszystkich możliwych instytucji. 

W pewnym momencie Krzysztof Śmiertka powiedział dość i złożył prywatny akt oskarżenia. Sprawy z tego typu oskarżeń są wyłączone z jawności. Jak nam powiedział radny, odbyło się kilka rozpraw i przesłuchano wskazanych świadków. Przesłuchiwany był też burmistrz Marek Długozima. 

Sąd nie dał wiary zeznaniom burmistrza, a ogłoszony w czwartek wyrok jest dla włodarza druzgocący. Sąd uznał oskarżonego Marka Długozimę winnego popełnienia przestępstwa określonego w art. 212 kodeksu karnego, par. 1 i 2 i za ten czyn wymierzył mu karę grzywny w wysokości 100 stawek dziennych po 20 zł czyli 2000 zł. Uznał też, że burmistrz Długozima jest winny popełnienia przestępstwa z art. 216 kodeksu karnego, para. 1 i 2 i wymierzył mu karę grzywny w postaci 100 stawek dziennych w wysokości 20 zł czyli 2000 zł. Następnie, za te dwa przestępstwa, sąd wymierzył karę łączną grzywny w wysokości 150 stawek dziennych po 20 zł, czyli razem w wysokości 3000 zł. 

Sędzia zasądził także od Marka Długozimy kwotę 3000 zł, na rzecz radnego, tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego. Ale to nie koniec. Długozima ma też wpłacić 5000 zł na cel społeczny, a konkretnie na wskazaną przez radnego organizację czyli Stowarzyszenie APN Talent.

Ustne uzasadnienie wyroku utajniono, ale radny powiedział nam, że sędzia jasno wskazał, że burmistrz dopuścił się zarzucanych w akcie oskarżenia czynów. Sędzia jasno wskazał, że twierdzenia, że ktoś jest “donosicielem” lub że “donosi”, w języku polskim są pejoratywnie postrzegane. I te słowa, zarówno dzisiaj jak i w poprzedniej epoce zawsze były kojarzone z negatywnym kontekstem. 

Za tego typu przestępstwa istnieje groźba więzienia, ale sąd wziął pod uwagę, że burmistrz do tej pory nie był karany, a przestępstwa pomówienia, mają inną wagę niż inne, poważne przestępstwa karne, sąd uznał, że wystarczającą karą będzie grzywna i nawiązka. A ponieważ radny nie chciał pieniędzy dla siebie tylko wskazał cel społeczny, dlatego też burmistrz kwotę 5000 zł ma wpłacić na wskazaną przez radnego organizację Akademia Piłki Nożnej Talent. Sąd zresztą przyznał, że ta kwota na pewno przyda się stowarzyszeniu, w rozwoju tej dyscypliny sportu. 

Wyrok nie jest prawomocny. Zapytaliśmy mecenasa, który reprezentował burmistrza czy będzie składana apelacja. Odpowiedział, że najpierw muszą poznać pisemne uzasadnienie, a potem burmistrz podejmie decyzję odnośnie apelacji. 

Nie udało nam się ustalić, czy prawnik opłacany jest z pieniędzy gminy czy z prywatnej kieszeni włodarza, ale o to zapytamy Marka Długozimę, który nie był obecny podczas ogłoszenia wyroku. 

- Nie może być zgody na pomówienia, zwłaszcza, że burmistrz pomawiał mnie w miejscu publicznym, czyli na sesji. Moim zdaniem, jemu po prostu chodziło o zdyskredytowanie mnie w oczach mieszkańców. Na szczęście sąd nie dał się nabrać na jego tłumaczenia i jasno wskazał winę. Mam nadzieję, że to będzie nauczka, bo nie można bezkarnie kłamać i pomawiać inną osobę. Może teraz włodarz na sesjach, zanim coś powie i kogoś pomówi, dwa razy się zastanowi - powiedział nam radny Krzysztof Śmiertka, który przyjechał do Oleśnicy na ogłoszenie wyroku.