
Jak co roku, w okresie wiosennym zaczęła się akcja palenia traw. Mimo wieloletniej kampanii informacyjnej i apeli służb, proceder co roku powraca jak bumerang.
Z danych straży pożarnej za 2019 wynika, że pożary traw stanowią ponad 36% wszystkich odnotowanych w kraju pożarów, czyli prawie 56 tysięcy. Do każdego wyjeżdżały wozy bojowe straży, możemy więc oszacować, że pożary te gasiło kilkaset tysięcy ludzi.
Przypominamy, że jeśli ktoś zostanie złapany na gorącym uczynku i podpalenie zostanie mu udowodnione, to sprawcy grozi grzywna do 5 tys. zł, a w przypadku zagrożenia większego, czyli spowodowania pożaru stanowiącego zagrożenie dla życia, zdrowia czy mienia, jest przewidziana kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat.
Policjanci przypominają, że ryzyko, jakie niesie ze sobą wypalanie traw, jest ogromne. Ogień jest żywiołem i nigdy nie możemy mieć pewności, że będziemy w stanie go opanować. Chwila nieuwagi, silniejszy podmuch wiatru czy ukształtowanie terenu mogą spowodować znacznie większy pożar. Wówczas ewentualne konsekwencje są naprawdę poważne.
W pożarach ginie mnóstwo mniejszych i większych zwierząt, a ziemia jest wyjaławiana.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie