
W czwartek 4 stycznia 2024 r. Sąd Rejonowy w Oleśnicy wydał wyrok w sprawie Burmistrza Marka Długozimy. Sąd uznał, że włodarz popełnił przestępstwo karne. Chodzi o czyny określone w art. 212 kodeksu karnego (pomówienie przyp. red.) oraz art. 216 KK (Zniewaga - przyp. red). To pokłosie prywatnego aktu oskarżenia, jaki radny Krzysztof Śmiertka złożył przeciwko burmistrzowi. Szerzej o tej sprawie piszemy na portalu NOWAGAZETA.PL. Udało nam się porozmawiać z radnym Krzysztofem Śmiertką o tej bezprecedensowej sprawie, ale i o jego zaskakującym oświadczeniu.
NOWa: - Proszę opowiedzieć naszym czytelnikom co spowodowało, że zdecydował się Pan wnieść prywatny akt oskarżenia przeciwko Burmistrzowi Markowi Długozimie.
Krzysztof Śmiertka: - Jestem od 2018 r. radnym Rady Miejskiej w Trzebnicy. W swoim działaniu zawsze kieruję się poczuciem sprawiedliwości i zasad moralno - etycznych. Bycie radnym jest dla mnie wielkim zaszczytem, a działania dla naszej lokalnej społeczności traktuję jako „służbę” dla naszego wspólnego dobra. Będąc aktywnym radnym analizuję działania władzy i dostrzegam wiele nieprawidłowości w działaniu zarówno Burmistrza jak i jego radnych, którzy w wielu przypadkach akceptują działania i zachowania odbiegające od standardów i przepisów prawa wynikających wprost z ustawy o samorządzie gminnym, z procedur oraz regulaminów. Sam jestem aktywny podczas obrad rady miejskiej. W swoich wypowiedziach z powagą wskazuję te wszystkie uchybienia i nieprawidłowości. Podczas sesji często dochodzi do dyskusji na temat tych właśnie zgłaszanych przeze mnie nieprawidłowości. Jednak jakość tej debaty odbiega od prawdziwej, fachowej i merytorycznej rozmowy. W wielu przypadkach radni opozycyjni nie są wcale dopuszczani do głosu, przerywa im się wypowiedzi, nie odpowiada się im na zadane pytania, niewygodne dla burmistrza. Pan Długozima często nie potrafi opanować emocji i zazwyczaj nie akceptuje tego, że ktoś inny może mieć odmienne od niego zdanie. W pewnym momencie zostały już całkowicie przekroczone przez niego granice kultury i rzetelnej debaty. Oskarżanie i pomawianie mnie na początku 2022 r. w trakcie obrad Rady Miejskiej, a także w gazetce służącej do propagandy i oczerniania opozycji tzw. Panoramie Trzebnickiej, kosztującej mieszkańców zapewne ponad 0,5 mln zł rocznie, przelało już „czarę goryczy”. Zaznaczę, że pomówienia, publiczne obrażanie mojej osoby, upublicznianie nieprawdziwych treści na mój temat w tej gazetce i na portalu społecznościowym burmistrza miały już wcześniej miejsce. Jako radny wybrany w demokratycznych wyborach i mający poparcie wśród lokalnej społeczności, nie mogłem zaakceptować takiego stanu rzeczy. Częste obrażanie i poniżanie mnie jako radnego opozycyjnego miało, w mojej ocenie, zdyskredytować mnie i obniżyć zaufanie wyborców do mojej osoby. Stąd moja decyzja o złożeniu prywatnego aktu oskarżenia, aby zatrzymać tę spiralę kłamstw i pomówień w stosunku do mojej osoby.
I co ustalił Sąd?
- Sąd Rejonowy w Oleśnicy uznał Burmistrza Marka Długozimę winnym zarzucanych mu czynów pomawiania i znieważania mnie i skazał go na karę 3.000 zł grzywny, zobowiązał go do wpłaty 5.000 zł nawiązki oraz nakazał mu pokryć 3.000 zł kosztów sądowych.
Jest to wyrok I instancji, a więc jeszcze nieprawomocny, ale utwierdził mnie w przekonaniu, że moje działania dla dobra naszej małej ojczyzny mają sens, a ponadto jako radny nie mogę być przez burmistrza szykanowany, obrażany i znieważany. W państwie prawa nie ma zgody na takie zachowania i sąd to potwierdził. W tym miejscu chciałbym przypomnieć, że we wrześniu 2023 r. został również wydany wyrok z powództwa radnego Mirosława Marca przeciwko Sebastianowi Hawryliszynowi i Gminnemu Centrum Kultury i Sztuki w Trzebnicy o naruszania dóbr osobistych poprzez publikację w gazecie Panorama Trzebnicka artykułu pt. „Dokąd prowadzi mowa nienawiści” autorstwa Marka Długozimy, w którym to pojawiły się nieprawdziwe treści godzące w dobre imię radnego. Sąd nakazał w tym wyroku przeprosić radnego na łamach prasy i portali społecznościowych. Jak widzimy mój wyrok jest kolejnym, który obrazuje jakie standardy obowiązują od lat w naszym lokalnym życiu publicznym.
Na Pana profilu w mediach społecznościowych pojawiło się kilka dni temu oświadczanie o zamiarze kandydowania w zbliżających się wyborach samorządowych na urząd Burmistrza Gminy Trzebnica. Proszę powiedzieć, co kierowało Panem w podjęciu takiej decyzji?
- Tak, zdecydowałem, że chcę kandydować na urząd Burmistrza Gminy Trzebnica, a ostatni wyrok sądu tylko mnie utwierdził w przekonaniu o podjęciu tej decyzji. Jestem teraz jeszcze bardziej zdopingowany i zdeterminowany do wysiłku w przywracanie normalności i praworządności w naszej gminie. Jest wiele spraw i obszarów, które wymagają poprawy, zmiany, korekty. Dlatego też postanowiłem podjąć to wyzwanie, by móc przywrócić porządek prawny i społeczny w naszej gminie z poszanowaniem najlepszych standardów.
Czy ma Pan już określone cele, zadania, założenia programowe, którymi chce Pan przekonać wyborców do oddania głosu na Pana kandydaturę?
- Jest bardzo wiele obszarów, które wymagają pilnych działań. Należy unowocześnić naszą gminę, wprowadzić standardy godne miast powiatowych oraz uniezależnić się od wpływu partii politycznych na władze samorządowe. Jest to konieczne, aby podejmowane działania służyły przede wszystkim dobru mieszkańców, a nie zadowoleniu dygnitarzy politycznych. Tak naprawdę w każdej dziedzinie naszego życia społecznego jest wiele do zrobienia. Nie będę teraz przedstawiał dokładnego programu na naprawę i rozwój naszej gminy, bo na to przyjdzie czas w kampanii. Wskażę tylko kilka płaszczyzn, które wymagają natychmiastowej korekty. Przede wszystkim, jak już mówiłem wielokrotnie, należy zlikwidować gazetkę propagandową „Panorama Trzebnicka”, która jest jedynie źródłem propagandy i pomówień oraz obsesyjnej promocji osoby Marka Długozimy. Przez te lata wydano na nią miliony złotych! A te pieniądze można spożytkować lepiej, np. wydać je na dzieci. Trzeba także przywrócić standardy obrad rady miejskiej oraz stanowienia prawa miejscowego, które muszą być oparte na merytorycznych pracach komisji, dyskusji radnych, doradztwa specjalistów z określonych branż. Kluczowe decyzje nie mogą być podejmowane przez jedną osobę, a wielomilionowe inwestycje, które obciążają budżet gminy powinny być poprzedzone szerokimi konsultacjami społecznymi. Należy zdecydowanie pochylić się nad problemem wykluczenia komunikacyjnego wielu sołectw w naszej gminie i uporządkować sprawy dotyczące dworca oraz przystanków już w samej Trzebnicy, gdzie obecnie panuje całkowity chaos i ludzie sami już nie wiedzą, gdzie mogą wsiadać, a gdzie wysiadać z autobusów. Musimy też wreszcie zapytać mieszkańców naszej gminy, jakie priorytetowe działania powinna podjąć po wyborach, w pierwszej kolejności, władza gminna, aby polepszyć standard życia lokalnej społeczności. Dodam, że czym innym jest wybudowanie basenu czy kompleksu sportowego, które to z góry wiemy, że zaspokoją potrzebę zadbania o zdrowie fizyczne i psychiczne. Natomiast czym innym jest realizacja jednoosobowej wizji burmistrza o stworzeniu np. miasta o statusie uzdrowiska, które będzie skutkowało w przyszłości wieloma obostrzeniami dotyczącymi m.in. rozwoju gospodarczego naszej gminy i możliwości realizowania inwestycji przez firmy dające np. zatrudnienie naszym mieszkańcom. Nie można oczywiście zapomnieć o dogłębnym i obiektywnym sprawdzeniu wszystkich nieprawidłowości związanych z nierzetelną realizacją inwestycji gminnych, które skutkowały wielomilionowymi stratami finansowymi jak również w wielu wypadkach utratą dotacji zewnętrznej. Należy także przywrócić jakość funkcjonowania urzędu gminy i jednostek im podległych poprzez wprowadzenie jasnych i transparentnych procedur ich zarządzania, konkursów na dyrektorów oraz rozliczeń finansowych. Musimy odejść od chaosu organizacyjnego w urzędzie i jednostkach podległych, którego przykładem jest chociażby podpisywanie dokumentów przez osoby do tego nieupoważnione czy współpraca z osobami bez odpowiednich uprawnień. Trzeba przywrócić dla wszystkich podmiotów i organizacji z naszej gminy równe traktowanie, bez kolesiostwa i układzików.
A jaki ma Pan pomysł na przyszłość naszej „małej ojczyzny”?
- Chciałbym by nasza gmina i wszyscy jej mieszkańcy byli tak samo traktowani i żeby każdy miał dostęp na równych prawach do obiektów użyteczności publicznej, obiektów sportowych, kulturalnych czy historycznych. Każdy mieszkaniec naszej gminy powinien czuć się tu bezpiecznie, a jego sprawy powinny być załatwiane bez zbędnej zwłoki. Jestem zwolennikiem dialogu, słuchania potrzeb obywateli, jestem otwarty i chcę rozmawiać z mieszkańcami. Będę chciał stworzyć platformę do osobistej komunikacji z mieszkańcami i wysłuchania ich problemów. Musimy mieć świadomość, że rola Burmistrza i Rady Miejskiej, tak naprawdę sprowadza się do realizacji zadań określonych w ustawie o samorządzie gminnym. To, że zostanie wybudowany np. jakiś odcinek chodnika czy zostaną zamontowane kolejne lampy przy drodze gminnej, to nie jest jakiś pomysł i sukces jednej osoby - włodarza. To jest obowiązek władzy, który wynika wprost z ustawy i powinien być realizowany w ramach budżetu gminy To są przecież zadania, które tak naprawdę ciążą na włodarzach gminy, a nie jakimś ich nadzwyczajnym dokonaniem, co niestety próbuje nam się wmówić od wielu lat. Trzeba zająć się ochroną środowiska, promowaniem walorów turystycznych naszej gminy, należytym i ekonomicznym gospodarowaniem wodą i ściekami, zlikwidowaniem barier dla osób z niepełnosprawnościami, poprawą zdrowia, współpracą z organizacjami pożytku publicznego, innymi jednostkami samorządowymi i rządowymi, wsparciem seniorów, ofertą kulturalną, stworzeniem przyjaznego środowiska dla przedsiębiorców i biznesu oraz wieloma innymi sprawami.
Dość ambitne plany? Czy uda się je wcielić w życie?
- Na poprawę we wszystkich tych obszarach mam pomysł i plan, który będę chciał zrealizować, jeżeli mieszkańcy obdarzą mnie zaufaniem. Oczywiście, nie jestem w stanie tych działań i programów wprowadzić w życie sam, dlatego bardzo się cieszę, że mam za sobą dużą grupę zaangażowanych w sprawy społeczne ludzi, skupionych m.in. wokół Stowarzyszenia Mieszkańców Dla Trzebnicy, którzy również będą startowali w nadchodzących wyborach do Rady Miejskiej. Mam nadzieję, że poparcie które jest mi dotychczas okazywane przez szerokie środowisko organizacji, stowarzyszeń jak również mieszkańców naszej gminy, pozwoli po wyborach samorządowych doprowadzić do poprawy jakości i standardu życia mieszkańców naszej gminy zmieniając ją w nowoczesne i przyjazne do zamieszkania miejsce. Mam przekonanie, iż wielu mieszkańców naszej gminy podziela moją opinię, że „Dla Trzebnicy można lepiej” i dadzą temu wyraz w nadchodzących wyborach samorządowych.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i przedstawiciele Lewicy jak wszystko wskazuje wygrają wybory samorządowe w gminach i naszym powiecie.
Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i przedstawiciele Lewicy jak wszystko wskazuje wygrają wybory samorządowe w gminach i naszym powiecie.
Natomiast na pana z artykułu na pewno nie zagłosuję, więc mam nadzieję że znajdą lepszą reprezentację niż rzeczony pan.