Reklama

Trzebnica - Kulisy tragedii. Dlaczego zginął człowiek?

Kilka samochodów strażackich, policja i karetka popędziły do trzebnickiego wąwozu. Nasza redakcja dostała telefon, że coś poważnego stało się na pobliskich działkach.

Syreny zaczęły wyć we wtorek, około godziny 11.00. Szybko nasza redakcja otrzymała telefon od jednej z Czytelniczek. 

[middle1]

- Coś się chyba stało w wąwozie przy ul. Okulickiego, bo pojechało tam kilka samochodów na sygnałach - mówiła. - O i teraz jedzie też policyjny radiowóz - dodała. Czytelniczka mówiła, że pewnie coś musiało się stać na pobliskiej budowie, bo od rana jeździło tam wiele ciężarówek.  

Gdy dojechaliśmy na koniec wąwozu, spotkani ludzie powiedzieli, że wozy strażackie pojechały na górkę. Dodali, że pali się tam altanka. Na miejscu okazało się, że doszło do tragedii. Funkcjonariusze odnaleźli ciało człowieka.

- Faktycznie doszło do tragedii. Służby znalazły w pobliżu palącej się altanki mężczyznę. Miał nadpalony jeden bok - powiedział nam prokurator Leszek Wojtyła i dodał:

Cały artykuł ukaże się w jutrzejszym wydaniu NOWej Gazety Trzebnickiej, ale już dzisiaj możesz go przeczytać. Wystarczy wykupić płatny dostęp do treści PREMIUM. Zapraszamy...
NOWOŚĆ: Po wykupieniu możesz też przeglądnąć całą gazetę w formacie PDF.

...

Płatny dostęp do treści

Spokojnie, ten tekst możesz przeczytać w całości. Dołącz do nas już teraz! Będziesz mógł czytać wszystkie teksty, bez ograniczeń. Sprawdź, co zyskasz.

Pozostało 69% tekstu do przeczytania.

Wykup dostęp

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Pawełek - niezalogowany 2022-03-24 05:53:42

    A propos pożarów i dymu, dzisiaj przechodząc koło Willi Zamek w Lesie Bukowym i obserwując czarny dym z komina przy wjeździe do willi tak se myślałem - jesteśmy społecznością chętna do pomocy, pro ekologiczną. Szczycimy się pięknem i zielenią trzebnickich terenów. Tymczasem co przechodzę spacerem wspomnianą trasą to jak nie z samej willi to z domku obok, czarny trujący dym kopcący na całą okolicę ilością smogu generowaną przez całe osiedle Grunwald. Czy brak w Trzebnicy policji? Czy być może jakiś układ, układzik wart śledztwa naszych bohaterskich dziennikarzy z Nowej?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Wiarus - niezalogowany 2022-03-25 22:10:56

    Miał na imię Piotr i pochodził ze Złotego Stoku. Do Trzebnicy przyjechał gnany poczuciem krzywdy w poszukiwaniu sprawiedliwość- został oszukany na grube pieniądze przez brata, mieszkańca Trzebnicy, i tak już został. Weteran, emerytowany wojskowy- kiedyś był zawodowym żołnierzem, podoficerem, uczestnikiem misji zagranicznych. Służył min w byłej Jugosławii i Afganistanie. W sumie bardzo porządny i wartościowy gość. Miał problemy z alkoholem, które pogłębiały żal, sytuacja w której się znalazł i brak perspektyw na lepsze jutro. Nigdy jednak nie był wulgarny, napastliwy, czy agresywny. Wręcz przeciwnie- spokojny, obyty i nikomu nie wadził, a dla znajomych był miły i uczynny. Kiedyś mieszkał w altance nieco dalej, którą podobno złośliwie mu podpalono…RIP Piotrek |*|

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Ja1 - niezalogowany 2022-03-26 09:17:19

    Dziękuję za ten komentarz. Był stałym elementem okolicy. Nawet dzieciom , które codziennie mijał jest przykro. Tragiczna historia.

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do