
Wybory to nie tylko polityczne utarczki, ale konkretna kasa, która najpierw zostaje zebrana, a potem wydana. "NOWa" poznała sprawozdania finansowe, jakie komitety złożyły w biurze Komisarza Wyborczego. Kto wpłacał kasę? Gdzie wydano pieniądze i kto otrzyma intratne stołki?
Tegoroczne wybory burmistrza Gminy Trzebnica były bardzo emocjonujące i to nie tylko dlatego, że sąd je unieważnił, ale głównie dlatego, że wystartowało aż 5-ciu kandydatów. Co więcej, komitety wyborcze wystawiały też swoich kandydatów na radnych, a jak wiadomo reklama kosztuje. Ile zatem wydano na wyborcze reklamy? Kto wydał najwięcej? Kto i ile wpłacał na konto danego komitetu? Czy wpłacający mogą liczyć na intratne posady? Udało nam się dotrzeć do sprawozdań finansowych, a także do faktur trzebnickich komitetów. Nasza redakcja wystąpiła o dokumenty ze wszystkich gmin. Ale ponieważ jest ich bardzo dużo, to na razie okazano nam dokumenty z gminy Trzebnica. Niebawem dostaniemy kolejne. Po ich analizie będziemy publikować kolejne dane.
Na temat finansowania kampanii wyborczych krąży wiele plotek. Były też "afery" ogólnopolskie, gdy okazało się, że np. na kampanię PiS, wpłacali prezesi spółek skarbu państwa, którzy wcześniej otrzymali w nich gigantyczne wynagrodzenia. Są też ostatnie "afery", które pokazują, że np. Fundusz Sprawiedliwości mógł być wykorzystywany do kampanii wyborczej kandydatów "Suwerennej Polski" Zbigniewa Ziobro. Pojawiają się też informacje o pieniądzach z lasów państwowych czy ustawianych konkursach na dotacje. W skali lokalnej pieniądze są nieco inne, ale możliwości podobne, zwłaszcza u tych kandydatów, którzy rządzą danymi samorządami. Postanowiliśmy zobaczyć kto wpłacał pieniądze na kampanię, jakie to były kwoty i jakie stanowisko teraz piastuje dana osoba. Sprawdziliśmy też, gdzie i na co wydawano pieniądze.
Przegląd zaczniemy od zwycięskiego ugrupowania, czyli KWW Marka Długozimy - Skuteczni dla Rozwoju. Okazuje się, że pełnomocnikiem finansowym była... córka burmistrza, czyli Aleksandra Długozima. To ona zatwierdzała sprawozdanie finansowe i wydatki.
Jak czytamy, komitet zebrał 43.800 zł. Kto opłacił kampanię?
[paywall]
Robili to głównie radni i kandydaci na radnych. Przeglądamy listę wpłat i sprawdzamy ich powiązania. Najwięcej, bo aż 4900 zł wpłacił Mateusz Stanisz. Dzisiaj wiemy, że został przewodniczącym rady. Jego dieta to ponad 3000 zł miesięcznie. Pracuje też w gminnych instytucjach, a więc inwestycja już mu się zwróciła. Po 4300 zł wpłacili Maria Ciepluch i Edward Sikora. Oboje zostali radnymi i są też szefami komisji, a więc "wpłata zwróci im się" po około 2 miesiącach, bo dieta szefa komisji to ponad 2000 zł. Co ciekawe, mniej wpłacił burmistrz Marek Długozima, który na kampanię wyłożył "tylko" 4000 zł. To i tak lepiej niż w poprzednich wyborach, gdzie nie wpłacił ani złotówki. Radni już mu ustalili pensję. Ma zarabiać ponad 20.000 zł miesięcznie. 3300 zł wpłacił też Marek Paszkot, Kamil Ankier, Lech Taraszczuk, Andrzej Janik, Artur Gajowy oraz Magdalena Orzechowska. To radni poprzedniej kadencji. Mimo tak sporej wpłaty, Paszkot i Ankier przegrali wybory. Pozostali zostali radnymi. Taraszczuk, Janik i Gajowy zostali szefami komisji z dietami powyżej 2000 zł, a Orzechowska jest wiceprzewodniczącą rady z dietą ponad 2000 zł.
Sporą kwotę, bo 3000 zł wpłacił też Mateusz Kempa. Wpłaty dokonał też Janusz Pancerz (900 zł), który pełni funkcję dyrektorskie w dwóch gminnych jednostkach. Kempa również został szefem komisji i co miesiąc pobiera ponad 2000 zł. Pozostałe osoby, które znalazły się na listach wyborczych, wpłacały od 100 do 500 zł.
A na co wydano pieniądze? Głównie na banery wyborcze, a także na opłatę za wywieszanie ich na budynkach. Co ciekawe banery wisiały np. tam, gdzie dzisiaj są reklamy firmy deweloperskiej. A jak wiadomo syn burmistrza żyje w wieloletnim związku z córką dewelopera i nawet razem zakupili nieruchomość. Odnajdujemy umowę ze wspólnotą z ulicy Milickiej, której zapłacono 770 zł za jeden miesiąc. Chodziło o wywieszony baner. Wspólnota z Daszyńskiego 66 zainkasowała 630 zł za miesiąc, a wspólnota z Daszyńskiego 21 zainkasowała "tylko" 300 zł. Komitet zapłacił też 1230 zł firmie Igora Pietrzykowskiego z Wołowa za wynajem bilbordu, ale nie wskazano o który bilbord chodzi.
Na wyprodukowanie banerów wyborczych, które zalały gminę, wydano ponad 7600 zł. Przygotowała je firma Printo s.c. D.P.P. Witkowscy ze Skarszyna. Więcej, bo prawie 11.300 zł, wydano na banery przygotowane przez firmę Komplan Lilla Jachyra.
W dokumentach napotykamy też ciekawostkę. Okazuje się, że na wyborach zarobiła też firma radnego Mateusza Kempy, która za wydruk materiałów wyborczych zainkasowała prawie 4500 zł.
Jest też faktura od spółki Polska Press, która drukuje dla gminy Panoramę Trzebnicką. Tym razem wydrukowano 12 tysięcy egzemplarzy gazetki komitetu o objętości 24 stron. Zapłacono za to prawie 8800 zł. Ale to nie koniec. Jest też faktura z firmy Feedback Jakuba Szurkawskiego. To były naczelnik promocji w gminie, który nie pracuje już w urzędzie. Zainkasował 492 zł za "stronę internetową komitetu".
Komitet burmistrza Długozimy wynajął też salę retro w GCKiS w dniu 28 lutego. Za wynajem zapłacił 300 zł. Na fakturze napisano, że chodzi o 1,5 godziny. W tym miejscu warto dodać, że nasza redakcja chciała wynająć na debatę salę widowiskową lub salę Retro. Dyrektor Janusz Pancerz twierdził, że sala widowiskowa była cały czas zajęta, a w sali Retro trwał remont.
Komitet Marka Długozimy wydał też pieniądze na sesję zdjęciową (prawie 500 zł), a także na pakiet filmów promocyjnych, które przygotowała firma Jakuba Ostasiuka z Trzebnicy. Zapłacono za nie 500 zł. Dużo więcej wydano na marketing w social mediach. Oławska spółka LIT.PL zainkasowała 6150 zł. Co ciekawe, to ta właśnie spółka wydaje od pewnego czasu tak zwany lokalny informator. Oczywiście inicjatywę wspiera Marek Długozima, który na stronach informatora prezentuje swoje przesłanie do mieszkańców.
Warto też przypomnieć, że przed wyborami na stronach facebookowych gminy nagle pojawiły się filmy, tak zwane rolki. Nie były one finansowane z pieniędzy komitetu. Jednak, jak opisywała nasza gazeta, bohaterami byli albo radni, albo kandydaci na radnych z komitetu Marka Długozimy. Nie było ani jednego radnego opozycji. Ile kosztował ten marketing i z jakich pieniędzy go sfinansowano? Odpowiedź pozostawiamy Czytelnikom.
Iwona Kurowska zdobyła drugie miejsce w wyborach na burmistrza. Sama została też radną gminy. Jej komitet do rady miejskiej w sumie wprowadził 5 radnych. Ze złożonych dokumentów wynika, że pełnomocnikiem finansowym była Eliza Adamek - Pukacz. Jak czytamy w sprawozdaniu finansowym, ugrupowanie zebrało w sumie nieco ponad 37.000 zł. I tym razem przeglądamy kto wpłacił na kampanię. Najwięcej, bo 16.143,85 zł wpłaciła sama Iwona Kurowska. 3000 zł wpłacił Mirosław Miturski. Po 2000 zł wpłacili Tomasz Opałka, Zenobiusz Modliborski (został radnym), Dagmara Wolska (radnym został mąż Paweł Wolski). 1500 zł wpłacił też Wojciech Wróbel i Beata Śródka - Pawlaczyk. Nieco mniej, bo 1200 zł wpłacił Wojciech Duży, który również został radnym. Po 1000 zł wpłacili też Małgorzata Maciejak, Justyna Marszałek i Agnieszka Zimoch. Reszta osób wpłacała kwoty od 300 do 600 zł.
A no co poszły pieniądze? Prawie 2500 zł wydano na banery wyborcze, które zawisły na blokach należących do spółdzielni mieszkaniowej. Blisko 15.000 zł wydano na bilbordy, które zawieszono na elewacjach budynków przy ul. Daszyńskiego i Pobożnego. Fakturę wystawiła firma Igora Pietrzykowskiego z Wołowa. Ponad 13.600 zł zapłacono też firmie Janter Teresy Fijał za druk ulotek i innych materiałów wyborczych. Firma Printo s.c. D.P.P. Witkowscy ze Skarszyna zainkasowała 6150 zł za wyprodukowanie banerów.
Pełnomocnikiem finansowym komitetu została Weronika Paliwoda. Kandydatem na burmistrza był Krzysztof Śmiertka, który wybory na burmistrza przegrał, ale został radnym gminy. Ugrupowanie do rady wprowadziło trzech radnych.
Jak czytamy w sprawozdaniu komitet zebrał 39.320 zł. I tu najwięcej na kampanię, bo 11.000 zł, wpłacił kandydat na burmistrza czyli Krzysztof Śmiertka. Wspomogła go też rodzina, bo na liście z kwotą 5000 zł jest też wpłata od Józefa Śmiertki. Sporo, bo 3500 zł, wpłacił też Mirosław Marzec, który jednak nie dostał się ponownie do rady. 3000 zł wpłacił też Sławomir Komisarczyk, 2050 zł przekazał Marcin Zuber, 2000 zł Michał Krawiec. Po 1500 zł wpłacili też Elżbieta i Sławomir Ćwikła, który został wybrany na radnego. 1200 zł wpłacił Mirosław Lis, 1100 zł przekazała Karolina Kasprzyk - Cwynar. Po 1000 zł wpłacili: Grażyna Madalińska (została radną) oraz Krzysztof Rubaszewski i Marlena Cielińska - Dziadosz. Pozostałe osoby wpłaciły kwoty od 200 do 700 zł. A jak wyglądały wydatki?
Zaglądamy do dokumentów i faktur. 6150 zł zainkasowała firma Salutis Konrada Łebko, która przeprowadziła usługi marketingowe na Facebooku. Za stworzenie strony internetowej zapłacono firmie Guglownia Bartosza Walczaka 1845 zł. Firma Cyfrus z Wrocławia wystawiła fakturę za naklejki na kwotę ponad 830 zł. Ta sama firma zrobiła też ulotki za kwotę ponad 5000 zł. Sporo kosztowało także wynajęcie pomieszczenia biurowego na czas kampanii i zrealizowanie kampanii na nośnikach reklamy zewnętrznej. Firma Nowe Media zainkasowała za to prawie 23.000 zł. Spółka PSG Deweloper wystawiła fakturę na 500 zł za wynajem powierzchni na cele kampanii wyborczej. 1000 zł zainkasowała też firma Bauza.pl Maciej Bauza. Chodziło o wynajęcie sprzętu audio - video i usługi multimedialne. Jest też rachunek na prawie 550 zł od Stowarzyszenia Mieszkańców dla Trzebnicy, za wynajęcie domeny.
Zdecydowanie mniej zebrały i wydały na kampanię pozostałe dwa komitety wyborcze. I właśnie to prawdopodobnie przełożyło się na wynik wyborczy. Zarówno komitet Renaty Bujak Ziółkowskiej, jak i komitet Zbigniewa Kuźmy, nie wprowadził do rady ani jednego radnego. Co ciekawe, radnymi nie zostali też sami kandydaci na burmistrza. Widać więc, że wysokość nakładów pieniężnych wprost może przekładać się na wynik wyborczy.
Przeglądamy dokumenty KWW Renata Bujak - Ziółkowska Tak! Dla Trzebnicy. Okazuje się, że na kampanię uzbierano "tylko" 16.360 zł, to mniej więcej trzykrotnie mniej niż trzy, przedstawione wyżej, ugrupowania. Na kampanię najwięcej wpłaciła rodzina kandydatki. Jak czytamy Krzysztof Ziółkowski wpłacił 5000 zł, Kazimierz Ziółkowski 4000 zł, a kandydatka Renata - Bujak - Ziółkowska 3800 zł. 1000 zł wpłaciła też Paulina Lachowska. Pozostałe osoby wpłaciły kwoty od 40 do 600 zł.
Przeglądamy faktury, żeby zobaczyć na co wydano pieniądze. Prawie 2300 zł zapłacono firmie Tauron za udostępnienie 62 latarni ma materiały wyborcze. Na utworzenie i prowadzenie strony internetowej zapłacono spółce TBMS 2130 zł. Za około 4100 zł w firmie Orange House Wiesław Boksz zamówiono też plakaty, ulotki i banery wyborcze. Co ważne, na fakturze wskazano liczbę zamówionych banerów i plakatów. Dodajmy, że w przypadku wyżej opisanych firm, takich danych nie było. Spółka Art-Deko z Lubina wystawiła fakturę na ponad 7700 zł za projektowanie i wykonanie materiałów wyborczych.
Były radny PiS Zbigniew Kuźma w tegorocznych wyborach postanowił wystartować z własnego komitetu. Pod tym szyldem startowali też do rady miejskiej pozostali działacze, od dawna kojarzeni z PiS. I to był chyba największy błąd. Wyborcy czuli się skołowaniu i w efekcie ugrupowanie zanotowało bardzo słaby wynik. Do rady nie wprowadziło żadnego radnego, a sam Zbigniew Kuźma przepadł w wyborach. Tu też uwagę zwraca fakt, że komitet uzbierał zaledwie 10.512,39 zł.
To ponad czterokrotnie mniej niż fundusz, jaki zgromadził komitet Marka Długozimy. Na liście widzimy raptem 13 wpłacających. Zbigniew Kuźma wpłacił nieco ponad 1500 zł, a Joanna Kuźma kwotę 2000 zł. Podobną wpłatę, czyli 2000 zł, dokonał Mariusz Czarny i były to najwyższe kwoty. Po 1000 zł wpłacili też: Elżbieta Rzeszowska i Dominik Budziak. 1000 zł wpłacili wspólnie Maria i Henryk Jacukowicz. Pozostałe osoby wpłaciły od 400 do 600 zł. 500 zł na kampanię wpłacił też Janusz Szydłowski, choć on sam startował do powiatu.
Jaki był pomysł na kampanię? Jak wydawano pieniądze? Przeglądamy faktury. Prawie 2400 zł wydano na baner, rollup i naklejki. Usługę wykonała firma MProjekt Nikolasa Misiaka. 600 zł wydano na wynajem sali Ratuszowa, gdzie rozpoczęto kampanię wyborczą. To dwukrotnie więcej niż wydało ugrupowanie burmistrza Długozimy, które przypomnijmy w ośrodku kultury wynajęło gminną salę Retro. Prawie 4400 zł zapłacono firmie PHU Cerber Krzysztof Gajda za ulotki, magnesy i baner. Ponad 200 zł wydano też na koperty. Spółdzielnia Mieszkaniowa zarobiła też ponad 700 zł na wynajmie powierzchni pod banery reklamowe. Ugrupowanie wydało też ponad 2000 zł na Pocztę Polską, która miała doręczyć do mieszkańców materiały wyborcze.
Jeśli spojrzymy na przedstawione wydatki wydaje się, że hasło: "Bez kasy nie masz szans w wyborach" jest jak najbardziej prawdziwe. Tylko komitety, które w wyborach wydały około 40 tysięcy złotych, wprowadziły swoich kandydatów do rady miejskiej. Nie bez znaczenia są też działania rządzącej władzy tuż przed wyborami. Są one całkowicie finansowane z budżetu gminy. Była drukowana Panorama Trzebnicka, a tam zdjęcia i pasmo sukcesów burmistrza i jego radnych. Żadne ugrupowanie nie miało takiej możliwości, bo samorządowa gazeta swoje łamy udostępnia tylko burmistrzowi i jego radnym. Radni opozycji nie mogą zamieścić w niej żadnych informacji i być może dlatego w ministerstwie kultury trwają prace nad ustawą, która zakaże samorządom wydawania własnych gazet. Ustawa niedługo ma trafić do sejmu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
dobra skończ już wypisywać te artykuliki z dupy. Wybory były, wygrał burmistrz i kropka.
Komuny nie ma bo niby okradali nas , a teraz dopiero widać jak chrześcijanie polscy doją Polskę z naszych podatków a w kościele przekazują znak pokoju .
Dokładnie, żal d...ściska. Wywody nad Burmistrzem i własne interpretacje. Poziom dziennikarstwa, że szkoda gadać. Redaktorze, zajmij się jakąś normalną robotą, bo Nowa to już dawno swój termin ważności skończyła.
Bardzi dobrze robi Gazeta Nowa. Trzeba sprawdzić, a każde zło musi być rozliczone.
Pewnie w następnych wydaniach o finansowaniu Kurowskiej, Śmietki, Kuźmy i Ziółkowskiej, jak wszyscy to wszyscy
Przecież jest o wszystkich kandydatach napisane
Zanim cokolwiek skomentujesz, tu uwaga do nicka „Czytamy”, warto przeczytać cały artykuł, a nie fragment. Opisano wszystkie komitety, które startowały. I bardzo dobrze, ludzie mają prawo wiedzieć, ale mam wrażenie, że wiele osób woli aby wszystko było zamiatane pod dywan.
A pozostałe gminy? A powiat? Będzie cd?
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.