Tę sensacyjną wiadomość burmistrz Żmigrodu Robert Lewandowski przekazał członkom komisji przemysłu Rady Miejskiej na posiedzeniu we wtorek 23 kwietnia. Jak się można było spodziewać radni w pełni zaaprobowali sposób postępowania burmistrza, który w ostatnim czasie po raz kolejny zaczął narzekać na jakość i sposób komunikacji między nim, a prezesem PGK "Dolina Baryczy" Zbigniewem Węgrzynem.
Pismo, w którym gmina Żmigród wzywa w formie ultimatum międzygminną spółkę kanalizacyjną PGK "Dolina Baryczy" do przywrócenia w trybie pilnym, w przeciągu 3 tygodni, przejezdności ulic w Żmigrodzie, jest pokłosiem zamieszania, jakie powstało po opuszczeniu przez firmę Energopol Południe SA z Sosnowca placu budowy, pod koniec lutego br. Niepowodzeniem zakończyły się działania mające na celu przejęcie zadania budowy kanalizacji ogólnospławnej przez wyłonioną z Energopolu Południe nową firmę Centrum Nowoczesnych Technologii SA – okazało się, że ta firma nie ma personelu, ani finansowych możliwości kontynuowania budowy. W tej sytuacji PGK "Dolina Baryczy" wypowiedziało spółce CNT z dniem 28 marca umowę i wdrożyło w życie procedurę wyłonienia w drodze przetargu nowego wykonawcy inwestycji. Procedura przetargowa potrwa co najmniej 3 miesiące (wystartuje dopiero na przełomie czerwca i lipca), a w tej chwili jedyna aktywność na dawnym placu budowy, obejmującym bez mała całe miasto, polega na inwentaryzacji do tej pory ukończonych prac (zaawansowanie ocenia się na ok. 60 proc. pierwotnego planu). Już wiadomo, że budowa kanalizacji ogólnospławnej w mieście zakończy się, nie w czerwcu br., jak pierwotnie zakładano, lecz dopiero we wrześniu 2014 roku.
Opuszczenie placu budowy przez Energopol Południe, a następnie wypowiedzenie umowy jego następcy, czyli Centrum Nowoczesnych Technologii, oznacza dla Żmigrodu komunikacyjną katastrofę. Miasto jest rozkopane, miejsca niedawnych robót przykryto jedynie warstwą tłucznia kamiennego, która nie gwarantuje, że po opadach deszczu nie powstaną dokuczliwe dziury w jezdni. Mało tego, po zakończeniu akcji zimowej i prac ziemnych związanych z kładzeniem rur kanalizacyjnych, na ulicach Żmigrodu zalegają ogromne ilości piasku i ziemi, które przy byle podmuchu wiatru ogromnie kurzą. Na samym tylko odcinku od ul. Zamkowej do skrzyżowania z drogą prowadzącą do nowego targowiska wywieziono w ostatnim czasie aż 12 ton piasku zalegającego na poboczach jezdni!
Jak zapowiedział dyrektor MZGK Artur Kanicki, również w tej sprawie należy rozmawiać z PGK "Dolina Baryczy", które powinno partycypować w kosztach tej zakrojonej na szeroką skalę akcji oczyszczania miasta z piasku i pozostałości prac ziemnych (wykopów).
Jak poinformował członków komisji przemysłu burmistrz Robert Lewandowski, problem doprowadzenia do jako takiej "przejezdności sezonowej" obejmuje w mieście Żmigród co najmniej 5 tys. mkw. jezdni, które trzeba będzie docelowo przywrócić do stanu pierwotnego.
To jednak melodia przyszłości. W tej chwili prawdziwym problemem są rozkopane i dziurawe ulice, które po każdych opadach deszczu zamieniają się w grzęzawisko, a w dni upalne niemiłosiernie kurzą. Wyjściem z tej sytuacji jest pokrycie ubitego tłucznia kamiennego emulsją asfaltową z grysem, a więc sięgnięcie po stosunkowo tanią i od lat nie stosowaną technologię "asfaltowania" ulic. Władze gminy szacują, że koszt takiego "asfaltowania" ulic wyniesie od 10 do 15 zł za 1 mkw., co w skali całego miasta powinno kosztować ok. 50–75 tys. złotych.
– Zakładamy, że spółka PGK "Dolina Baryczy" nie zrobi tego w żądanym przez nas terminie i nie zgodzi się na nasze warunki. Wtedy to zadanie na własny koszt wykona gmina Żmigród, która następnie kosztami obciąży spółkę. Jeżeli nie otrzymamy zwrotu pieniędzy spotkamy się w sądzie. Zakładamy, że to będzie wydatek rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych, więc na taką kwotę możemy tych kilka miesięcy poczekać, budżet od tego się nie zawali – przekonywał radnych z komisji do swojego pomysłu włodarz gminy, który jednocześnie poinformował, że w pierwszej kolejności emulsja z grysem położona zostanie na ul. Wrocławskiej.
Będzie to już kolejna ulica, po ul. PKWN, na której tym "gospodarskim sposobem" przywrócona zostanie przejezdność na kilka miesięcy, zapewne do następnej zimy. Nie wiadomo jednak, jak władze poradzą sobie z 10 tys. mkw. jezdni rozkopanych z powodu budowy wodociągów, co zleciła gmina na własny koszt przy okazji porządkowania gospodarki kanalizacyjnej w Dolinie Baryczy.
Skromne inwestycje powiatu
Gościem specjalnym komisji przemysłu Rady Miejskiej w Żmigrodzie była dyrektorka Sabina Misiak z Zarządu Dróg Powiatowych w Trzebnicy. Członkowie komisji, na której czele stoi Maria Rybka, wysłuchali zwięzłego sprawozdania z akcji zimowej i działań podjętych w ostatnim czasie, mających na celu usunięcie pozimowych dziur i ubytków na drogach powiatowych.
– Drogi są i będą bolączką, ze względu na skromny budżet powiatu. Co z tego, że remonty cząstkowe dróg zleciliśmy już w lutym, skoro zima zakończyła się 2 tygodnie temu? Tak naprawdę firmy budowlane na drogi wyszły w ubiegłym tygodniu – zagaiła swoje wystąpienie dyrektorka ZDP, z miejsca zastrzegając się, że w pierwszej kolejności powiat remontować będzie drogi związane z organizacją imprez masowych.
Miała tu na myśli przede wszystkim zaplanowany na 26–28 maja wyścig kolarski Żądło Szerszenia 2013, w którym weźmie udział ponad 700 kolarzy. Z tego powodu na remonty cząstkowe na terenie gminy Żmigród mogą liczyć jedynie dwie drogi: Powidzko – Grądzik i Barkowo – granica powiatu. Termin zakończenia tych prac zapowiedziano na koniec maja.
Równie skromnie zapowiadają się powiatowe inwestycje drogowe w gminie. Przebudowie ulegnie jedynie droga z Barkowa w kierunku Aleksandrowic (do ostatniego zabudowania we wsi) oraz ul. Tadeusza Kościuszki w Żmigrodzie. Niestety, w związku ze znanymi kłopotami przy budowie kanalizacji, mnożą się opóźnienia w realizacji tej powiatowo - gminnej inwestycji.
– Nie może być tak, że opóźnienia powstałe z winy spółki PGK "Dolina Baryczy" lub jej wykonawców kolidowały z planami innych podmiotów. Nie możemy być neutralizowani przez działania spółki. Chcemy, by plan budowy i harmonogram prac przy kanalizacji uwzględnił przebudowę ul. Kościuszki w pierwszej kolejności – domagał się swoich praw burmistrz Lewandowski.
Dyrektorka Sabina Misiak uspokajała jednak włodarza, zapewniając, że inżynier kontraktu kanalizacyjnego "jest bardzo przychylny naszym propozycjom". Sprawa jest o tyle delikatna, że w przebudowę ul. Kościuszki zaangażowane są aż trzy podmioty: spółka PGK, która buduje kanalizację, Dolnośląska Służba Gazownictwa, która kładzie nitkę gazociągu do Specjalnej Strefy Ekonomicznej w okolicach d. Elektromontażu oraz powiat trzebnicki, który zamierza w tym roku odtworzyć nawierzchnię asfaltową na całej szerokości i wybudować kanalizację deszczową, a w 2014 r. wybudować chodniki i zjazdy na posesje.
Przy okazji omawiania inwestycji drogowych powiatu burmistrz Żmigrodu pochwalił się, że udało się uzyskać 50-procentowe dofinansowanie z Urzędu Marszałkowskiego na budowę minironda u zbiegu ulic Wrocławskiej, Sienkiewicza i Kościuszki. Jak wyjaśnił radnym, wniosek o dofinansowanie w wysokości 269 tys. zł złożono w 2012 r., a kosztorys zakładał, że całkowita wartość zadania wyniesie ok. 500 tys. zł. Teraz wiadomo, że w najbliższym czasie musi być wykonany projekt przebudowy skrzyżowania, którego znaczenie bardzo wzrośnie, kiedy w pobliżu Żmigrodu przebiegnie nitka trasy szybkiego ruchu S5 Wrocław – Poznań (w okolicach d. Elektromontażu planowana jest budowa węzła drogowego).
– Zaproponowaliśmy, że do końca lutego 2014 r. taki projekt powstanie, zaś zakończenia prac wraz z ukończeniem kanalizacji spodziewamy się pod koniec września tego samego roku – zakończył ten wątek dyskusji burmistrz Lewandowski.
Udana akcja zimowa
Krótko podsumowano również wyniki akcji zimowej. Radni pochwalili powiat za bardzo dobre odśnieżanie dróg i doskonałą współpracę z służbami gminnymi. Dyrektor Misiak zaproponowała nawet, by w tym roku przedłużyć o 3 lata partnerską umowę ze Żmigrodem na zimowe utrzymanie dróg, co spotkało się z powszechną aprobatą. Ogółem odśnieżaniem objęto na terenie gminy 97,6 km dróg powiatowych, 126 km dróg gminnych, 16 km chodników i 15,6 km ulic w mieście. Akcja zimowa rozpoczęła się 27 października 2012 r. i zakończyła się 22 marca 2013 r. i pochłonęła 265 tys. zł. Zużyto 797 ton piasku, a pracownikom zapłacono łącznie 80,6 tys. zł wynagrodzenia. Odśnieżanie, według precyzyjnego zestawienia przygotowanego przez majstra robót drogowych Huberta Matusiaka, zajęło 42 dni.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie