Dobrowolna abdykacja czyli zrzeczenie się władzy, tytułu, godności, splendorów, to zjawisko dziś niezwykle rzadkie, można stwierdzić unikalne i niepopularne. We współczesnym świecie niemal wszyscy, nawet najbardziej krytykowani politycy, starają się za wszelką cenę, by raz zdobytej władzy nigdy z własnej woli nie oddawać.
Ale w tym przypadku chodzi o inną władzę - o rząd dusz, o kierowanie wielką wspólnotą ludzi wierzących, jaką jest Kościół katolicki. Nasuwa się w sposób oczywisty porównanie jakże odmiennych postaw obecnego i poprzedniego papieża. Zgadzam się z opinią watykańskiego rzecznika, że obaj wykazali się heroiczną odwagą: Jan Paweł II pełniąc posługę mimo choroby i cierpienia; Benedykt XVI podejmując decyzję o usunięciu się w cień w chwili, gdy uznał, że nie jest w stanie pełnić nadal swej posługi.
Obaj byli zupełnie innymi osobowościami, ale obaj stworzyli klimat niezwykle pozytywnie oddziałujący na tak bardzo zaniepokojony i wzburzony świat, w którym żyjemy. Dla wielu ludzi byli wzorcami i autentycznymi, dziś bardzo rzadkimi autorytetami. Benedykt wysoko cenił, mocno podkreślał i starannie kontynuował dorobek swego poprzednika. Jednym z tego przejawów było tak konsekwentne używanie języka polskiego we wszystkich publicznych wypowiedziach. To właściwie dopiero teraz, w symbolicznym następstwie papieża Polaka i papieża Niemca, dokonało się zamkniecie bolesnego etapu w dziejach Europy i Świata, jakim była II wojna światowa.
Benedykt XVI był także wielkim intelektualistą. W świecie zalewanym potopami głupoty i komercji stanowił arkę mądrości, pewności i wiary w dobrą wolę człowieka. Był człowiekiem skromnym, mimo godności, którą sprawował. W pełni uświadamiał sobie odpowiedzialność jaką dźwigał i bardzo poważnie traktował wszystkie problemy, z jakimi się stykał. Był kimś bardzo ważnym i potrzebnym.
Trzeba więc, mimo żalu, uszanować jego decyzję o tym, że teraz będzie już tylko pielgrzymem, który na ostatnim etapie swego życia będzie wspomagał niespokojny świat swą dobrowolną ascezą i żarliwą modlitwą. A na niepokoje, jakie powstają w tych, którzy obawiają się o dalsze losy Kościoła i Świata jest tylko jedna odpowiedź, zawarta w "Tryptyku rzymskim" Karola Wojtyły:
"Przejrzystość dziejów —przejrzystość sumień —
Potrzeba, aby w czasie konklawe Michał Anioł uświadomił ludziom —
Nie zapominajcie: Omnia nuda et aperta sunt ante oculos Eius. (Wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Jego)
Ty, który wszystko przenikasz — wskaż!
On wskaże..."
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie