Reklama

Obornicki żłobek nie dla wszystkich dzieci?

05/03/2013 04:55
Największy kłopot mieli samorządowcy z ustaleniem jednego kryterium zapisów dzieci do żłobka. Okazało się, że przygotowano dwa projekty takiego kryterium: jeden opracowany przez dyrektorkę placówki i drugi – przez radnych z komisji rewizyjnej.  – Żeby wybrać najbardziej transparentną wersję zaproponowaliśmy, aby przedstawiciel komisji Łukasz Budas razem z dyrektorką żłobka Katarzyną Królik wspólnie ustalili dobry wzorzec – powiedziała prowadząca obrady wiceprzewodnicząca rady Agnieszka Zakęś.

Okazało się, że nie było zgody co do zajęcia wykonywanego przez rodzica/opiekuna prawnego dziecka. W pierwotnej wersji pierwszeństwo w dostaniu do żłobka miały maluchy, których rodzice pracują w pełnym wymiarze czasu pracy na umowę o pracę, prowadzą własną działalność gospodarczą lub studiują w systemie dziennym. Jak wyjaśniła Katarzyna Królik, żłobek może przygotować na przyjęcie dzieci 28 miejsc, tymczasem na rok 2013-2014 już zgłosiło się 46 dzieci, więc będzie konieczna  selektywna rekrutacja.

Łukasz Budas zaproponował, by wykreślić obostrzenie dotyczące pełnego wymiaru godzin i przyjmować dzieci wszystkich rodziców zatrudnionych. Agata Zaguła miała wątpliwości co do dwóch zapisów w karcie zgłoszeń: czy miejsce zamieszkania jest tożsame z miejscem zameldowania, oraz co do braku w kwestionariuszu rubryki informującej o godzinach zatrudnienia rodziców lub ich pracy w systemie zmianowym. Miała także wątpliwości co do możliwości przyjmowania dzieci osób, które są zatrudnione na umowy zlecenia, umowy o dzieło czy tzw. umowy śmieciowe.

Monika Mączka zauważyła, że kwestionariusz deklaracji nie przewiduje  rozgraniczenia dla osób samotnych: panna/kawaler, rozwiedzeni, w separacji itd.

Ponieważ rodziło się coraz więcej rozbieżności, Agnieszka Zakęś zarządziła przerwę, po której przewodniczący rady Roman Głowaczewski zaproponował – po uzgodnieniu z burmistrzem - wycofać z obrad formularz zgłoszeniowy, jako pismo czysto techniczne i procedować tylko nad statutem. Tak też się stało.

Radni przyjęli także m.in. uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego gminy Oborniki Śląskie dla obrębów: Borkowice, Kowale, Kuraszków, Piekary, Przecławice. Jest to ukłon w stronę mieszkańców, którzy protestowali przeciw budowie w tym rejonie farm wiatrowych. Nowy plan ma już nie zezwalać na takie inwestycje.  Kolejna przyjęta uchwała to zmiana mpzp Rościsławic – chodziło o sprostowanie pomyłki przy wyznaczaniu drogi.

Radni przyjęli też uchwałę w sprawie wygaśnięcia mandatu radnego Przemysława Kruszyńskiego, który zrezygnował z pracy w radzie w grudniu ub. roku.

Na sesji wróciła także sprawa powstania nowego gimnazjum dwujęzycznego w Powiatowym Zespole Szkół. Burmistrz poinformował, że uczestnicząc w spotkaniu komisji oświaty Rady Powiatu wyraził swoją opinię na ten temat:  – Uważam, że samorządy: powiatu i gminy nie powinny konkurować między sobą, powinny szukać elementów współpracy i wspólnego działania. Na samorząd gminny scedowana jest oświata gimnazjalna i podstawowa, a na powiatowy – średnia i zawodowa. Myślę, że rozwiązań powinniśmy szukać w tym kontekście, a nie tworzyć ośrodki konkurencyjne, finansowane z subwencji. Wiadomo, że i powiat, i gmina do szkół dokładają – powiedział burmistrz, dodając, że subwencja, jaką otrzymuje gmina nie wystarcza nawet na płace dla nauczycieli, nie mówiąc o utrzymaniu szkół. Sławomir Błażewski podkreślił, że wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Henryk Cymerman zadeklarował w imieniu czternastu radnych obornickich chęć utworzenia powiatowego gimnazjum.

Henryk Cymerman  przyznał, że podając liczbę radnych sprzyjających gimnazjum dwujęzycznemu nie uwzględnił zrzeczenia się mandatu przez Przemysława Kruszyńskiego, polemizował jednak z twierdzeniem o konkurencji w powoływaniu szkoły: –  To ludzie przychodzili przez dwa lata i prosili dyrektora liceum oraz władze starostwa, żeby takie liceum otworzyć – powiedział wiceprzewodniczący.

Przewodniczący rady Roman Głowaczewski przypomniał, że przez ostatnie 20 lat samorząd obornicki inwestował w infrastrukturę oświatową. – Mamy taką bazę, jakiej nie ma żaden z sąsiednich samorządów – powiedział i zaproponował, by powiat i gmina porozumiały się i utworzyły w wielkim kompleksie budynków jeden zespół szkół z gimnazjum, liceum, a może także technikum.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do