Reklama

Polonez na trzebnickim Rynku

04/02/2013 11:55

Szczególne wydarzenie


Organizacja tegorocznego poloneza w Rynku, to efekt współpracy Powiatowego Zespołu Szkół nr 1 w Trzebnicy, starostwa powiatowego, które ufundowało posiłek i zapewniło nagłośnienie oraz burmistrza Marka Długozimy, który na te uroczystość udostępnił trzebnicki Rynek.

Układ przygotowali tegoroczni maturzyści pod kierunkiem pani Krzemieniec. Udział w imprezie zapowiedziało 100 maturzystów z PZS nr 1 w Trzebnicy i 70 osób z PZS nr 2 w Trzebnicy. Z Obornik Śląskich zadeklarowało się 14 osób, a ze Żmigrodu 3-5 par. Ostatecznie na Rynek nie dotarli wszyscy, ale nadal zdecydowana większość wymienionych.

Spotkanie rozpoczęły krótkie przywitania starosty Roberta Adacha i burmistrza Trzebnicy Marka Długozimy. Włodarze życzyli młodzieży dobrych wyników podczas egzaminu dojrzałości, a także sukcesów w ich dorosłym życiu. Starosta zaprosił też uczniów, by po odtańczeniu poloneza udali się na ciepły posiłek (grochówka) do Restauracji Ratuszowej.

Na czele układu tanecznego stanął starosta Robert Adach wraz z córką Adą. W drugiej parze tańczyła dyrektor PZS nr 1 w Trzebnicy Danuta Szuber, z tegorocznym maturzystą, w trzeciej zaś burmistrz Marek Długozima z córką Aleksandrą. Oprócz wymienionych, w tej uroczystej celebracji poloneza udział wzięli dyrektorzy Powiatowych Zespołów Szkół: Ireneusz Chudzikowski, Jan Czyżowicz i Sławomir Szypulski oraz naczelnik wydziału oświaty, kultury i sportu Wojciech Wróbel.

Taniec wzbudził powszechne zainteresowanie


- Nie, już się nie stresujemy. Próbę stresu mieliśmy podczas studniówki, i to dwa razy! - zapewniali młodzi, zapytani, czy odczuwają stres przed występem z włodarzami i przed tłumem obserwatorów. Podobnie jak podczas studniówki, królował polonez z filmu "Pan Tadeusz". Tego dnia, cały Rynek pokryty był śniegiem. Tańczących szczypał mróz, a oddechy zamieniały się w kłęby pary. Zabrzmiały pierwsze takty poloneza i taneczny pochód ruszył. Uśmiechnięte, zarumienione twarze i dumnie uniesione głowy sprawiały, że polonez wyglądał jeszcze bardziej dostojnie. Tancerze okrążali rynkowy plac, wielokrotnie zakręcając, wymijając się lub przechodząc pod tunelem par. Wokół zgromadził się tłum, z zainteresowaniem obserwujący to wydarzenie. Z okien okolicznych domów wyglądali zaciekawieni mieszkańcy, a tańczących zewsząd fotografowali "paparazzi". Niezwykły widok stanowiła jedna z ostatnich figur, gdy pierwsze cztery pary wspólnie stanęły w pierwszym rzędzie. Wraz z ostatnim dźwiękiem poloneza rozbrzmiały brawa. W chwilę później, zziębnięta młodzież udała się do Restauracji Ratuszowej, gdzie czekała na nich gorąca grochówka i świeże bułeczki. Jak się okazało później, nie wszyscy udali się na posiłek. Część rozochoconej tańcem młodzieży pozostała na Rynku, by wspólnie poszaleć przy tańcu belgijskim, znanym ze swej skocznej nuty i ciekawego, integrującego układu tanecznego. Dopiero po ukończeniu tego tańca, reszta młodych zawitała w restauracji.

Teraz, gdy zarówno studniówki jak i prezentacja poloneza na Rynku za nami, pozostaje życzyć maturzystom powodzenia w tych ostatnich dniach nauki i najlepszych wyników na egzaminach maturalnych!

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do