
Obaj są kolarzami amatorami, którzy w sporcie rowerowym odnieśli wiele sukcesów. Pan Feliks jest trzykrotnym rekordzistą wpisanym do Księgi Rekordów Giunnessa: objechał w ciągu 40 dni granice Polski (4,5 tys. km), przez 100 dni pokonał trasę szlakiem polskich Piastów (12 tys. km) , a przy pomocy Tomasza Saladry (także kolarza amatora) w ciągu 100 dni przejechał 14 tys. km szlakiem prawie wszystkich europejskich stolic.
Teraz chce pobić swój sportowy wyczyn: - Chcemy pokonać mój rekord z 2000 r. i w ciągu 40 dni przejechać 4700 km. Trasa będzie wiodła przez 7 państw: Polskę, Czechy, Austrię, Słowenię, Włochy, Chorwację i Węgry. Wyruszymy spod trzebnickiej bazyliki i tam także zakończymy naszą podróż - mówi F. Kondracki. Ostatni miesiąc przed wyprawą kolarze spędzą na treningach rowerowych. Cel, jaki sobie obrali nie jest łatwy, bowiem codziennie muszą pokonywać ok. 140-kilometrowe odcinki o różnym stopniu trudności: - Najgorsze będą Alpy austriackie i włoskie - dodaje pan Feliks.
15 kwietnia o godz. 10 przed trzebnicką bazyliką odbędzie się uroczyste pożegnanie naszych sportowców. Dopingować ich będą m.in. kolarze z trzebnickich Szerszeni i starosta Robert Adach. Pan Feliks, jak przystało na rowerzystę z doświadczeniem, jest już przygotowany na wyprawę: rower jest sprawdzony, niezbędny sprzęt przygotowany. Kiedy zapytaliśmy, czy lista rowerzystów się zwiększy, odpowiedział: - Nie chcemy brać więcej osób, ponieważ to wiązałoby się z wykupowaniem noclegów w hotelach, a my chcemy spać w spartańskich warunkach, jak na prawdziwą pielgrzymkę przystało. Do niezbędnych przedmiotów dołączamy także namioty, w których będziemy nocować. Oczywiście liczymy się też z tym, że w razie złych warunków pogodowych trzeba będzie zanocować w hotelu - mówi Feliks Kondracki.
Do Watykanu nie jedzie po raz pierwszy, to święte miasto odwiedził już w 2006 r. Wtedy nocował u znajomego księdza: - Odwiedzę go ponownie, u niego zostawimy rowery. Ten ksiądz pochodzi z Zawoni, teraz jest w dyspozycji papieża. Kiedy byliśmy z wizytą poprzednio, oprócz zakwaterowania i jedzenia, mieliśmy też niebywałą okazję zobaczyć magazyny ubiorów i szat papieskich. Tego wcześniej nie widział żaden pielgrzym! - dodaje Kondracki.
Kolarz, który już od wielu lat pokonuje szlaki po drogach Polski i Europy, nawiązał w ten sposób wiele przyjaźni: - Znajomi wiedzą o mojej kolejnej wyprawie, więc będą na nas czekać. Nie może być mowy, żebyśmy nie wpadli z wizytą do przyjaciół mieszkających w stolicy Słowenii Lublanie. 2 maja zaczynamy powrót do domu, oczywiście będziemy zwiedzać mijane po drodze okolice. Z pewnością nie ominiemy Rijeki w Chorwacji, potem udamy się do Zagrzebia, stamtąd do Budapesztu i do Polski - dodaje.
Podczas 40-dniowej podróży nasi kolarze będą mieli przy rowerach flagi: polską i papieską. Chcą także zabrać na uroczystość beatyfikacyjną transparent z herbem powiatu trzebnickiego. Jedynym mankamentem utrudniającym zorganizowanie wyprawy, są niestety środki finansowe: - Chociaż nie będziemy nocować w hotelach, nie unikniemy poważnych kosztów, dlatego szukamy sponsorów i darczyńców, którzy zechcą nas wspomóc w wędrówce - apeluje Feliks Kondracki.
Wszystkich chętnych, zainteresowanych udzieleniem wsparcia finansowego dla dwóch kolarzy, prosimy o kontakt telefoniczny z Feliksem Kondrackim pod numerem tel.: 783-025-705
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie